Wykute w chlewiku ;-)
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Re: Wykute w chlewiku ;-)
Fajny, taki futurystyczny
Zachęca do drinkowania ... może przydałyby się pasy, żeby "nie odpaść" za wcześnie
Zachęca do drinkowania ... może przydałyby się pasy, żeby "nie odpaść" za wcześnie
Re: Wykute w chlewiku ;-)
Dziękuję
Konstrukcja jest sztywna i stabilna, jedyny element podlegający skręcaniu to podnóżek, kiedy stanę całym swoim ciężem na jednym z jego końców.
Podnóżek przebiłem w prostokąt, więc się nie obraca.
Oparcie chciałem w kwadrat, ale zrezygnowałem bo nie byłem pewien czy uda im się zakuć pręt w taki sposób aby nawiązywał do dolnego połączenia.
Puki co dwa górne zakute sztywno, ale dolny pręt nieznacznie się kiwa.
Wymiary stołka, jak wysokość, rozstaw itp podglądałem z neta i dopasowałem pod siebie.
Użyte materiały to:
Pręty 20x20, płaskownik 20x8, obręcz 30x4.
Nitowanie prętami fi16, 8 i 5mm. Otwory fi 8 i 5 mm wierciłem. Całość pomalowałem lakierem bezbarwnym do stali.
Siedzisko zrobiłem na szybko z kawałka klejonki bukowej, który walał mi się w garażu, zabezpieczyłem olejem lnianym.
Pod względem ergonomicznym zmieniłbym oparcie.
Po prostu jest mało uniwersalne, dopasowane do twórcy i ktoś z większym rozmiarem tyłka miał by problem w postaci wrzynającej się stali w zadek
Jeśli chodzi o spostrzeżenia to:
W moim przypadku i przy mojej dokładności, lepiej jest przebijać otwory o większej średnicy niż średnica pręta którym będziemy łączyć.
Można w ten sposób skorygować różnice nie tylko w rozstawie, średnicy ale też i współosiowości przebitych otworów.
Odkuć dokładnie, poprzebijać otwory, przymierzyć skręcając na śruby, jak trzeba skorygować, są rzeczy których nie da się już poprawić po montażu, lub zabieg ten będzie miał negatywny wpływ na jakość.
I chyba najważniejsze to zrobić dobry projekt, w sensie technicznym, rysunki 1:1 na pewno pomogą w utrzymaniu najważniejszych wymiarów.
Ps. Tak zamierzam wziąć udział w konkursie, czekam bo liczę że uda mi się zrobić trochę lepsze zdjęcia.
Konstrukcja jest sztywna i stabilna, jedyny element podlegający skręcaniu to podnóżek, kiedy stanę całym swoim ciężem na jednym z jego końców.
Podnóżek przebiłem w prostokąt, więc się nie obraca.
Oparcie chciałem w kwadrat, ale zrezygnowałem bo nie byłem pewien czy uda im się zakuć pręt w taki sposób aby nawiązywał do dolnego połączenia.
Puki co dwa górne zakute sztywno, ale dolny pręt nieznacznie się kiwa.
Wymiary stołka, jak wysokość, rozstaw itp podglądałem z neta i dopasowałem pod siebie.
Użyte materiały to:
Pręty 20x20, płaskownik 20x8, obręcz 30x4.
Nitowanie prętami fi16, 8 i 5mm. Otwory fi 8 i 5 mm wierciłem. Całość pomalowałem lakierem bezbarwnym do stali.
Siedzisko zrobiłem na szybko z kawałka klejonki bukowej, który walał mi się w garażu, zabezpieczyłem olejem lnianym.
Pod względem ergonomicznym zmieniłbym oparcie.
Po prostu jest mało uniwersalne, dopasowane do twórcy i ktoś z większym rozmiarem tyłka miał by problem w postaci wrzynającej się stali w zadek
Jeśli chodzi o spostrzeżenia to:
W moim przypadku i przy mojej dokładności, lepiej jest przebijać otwory o większej średnicy niż średnica pręta którym będziemy łączyć.
Można w ten sposób skorygować różnice nie tylko w rozstawie, średnicy ale też i współosiowości przebitych otworów.
Odkuć dokładnie, poprzebijać otwory, przymierzyć skręcając na śruby, jak trzeba skorygować, są rzeczy których nie da się już poprawić po montażu, lub zabieg ten będzie miał negatywny wpływ na jakość.
I chyba najważniejsze to zrobić dobry projekt, w sensie technicznym, rysunki 1:1 na pewno pomogą w utrzymaniu najważniejszych wymiarów.
Ps. Tak zamierzam wziąć udział w konkursie, czekam bo liczę że uda mi się zrobić trochę lepsze zdjęcia.
Re: Wykute w chlewiku ;-)
Ryczka się podobać , leon a siedzisko to za adoptowałeś z kupnego?
Fajniej by wyglądało jakby było olejowane troszkę ciemniejsze drewno na siedzisku, byłby większy smaczek, fajna praca gratulacje.
Fajniej by wyglądało jakby było olejowane troszkę ciemniejsze drewno na siedzisku, byłby większy smaczek, fajna praca gratulacje.
Postęp polega na tym, że na wszystko potrzeba coraz mniej czasu, a coraz więcej pieniędzy. Francis Albert Sinatra
Re: Wykute w chlewiku ;-)
Dzięki, siedzisko wyrzeźbione z kawałka odpadu z płyty roboczej kuchennej
Gdybym miał na tym siedzieć to chyba poszedłbym w kierunku "tapicerki ze skóry".
Póki co żona zabrała tą ryczkę i używa jako stojaka pod donice z kwiatami
Re: Wykute w chlewiku ;-)
Gratuluję , ładnie się prezentuje .
- Dracorian
- forumoholik
- Posty: 1967
- Rejestracja: 22 mar 2013, 15:24
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska [ok.Torzymia]
Re: Wykute w chlewiku ;-)
Zacne i przyjemne
Kurde a ja obserwując pracę na instagramie myślałem że robisz siedzonko warsztatowe
Kurde a ja obserwując pracę na instagramie myślałem że robisz siedzonko warsztatowe
Dobrym kowalem będziesz tylko wtedy,,kiedy to lubisz
Re: Wykute w chlewiku ;-)
Przez chwilę przyszło mi do głowy że jak nie znajdę dla niego zastosowania to będę miał taboret w komplecie do szlifierki. Wysokość pasuje, więc mógłbym szlifować blanki na siedząco
Re: Wykute w chlewiku ;-)
Żeby nie było że teraz tylko szlifowanie mi w głowie i ostrza, to podzielę się z Wami swoimi planami na następną robotę kowalsko-stolarską
Zamierzam zrobić drewniane drzwi do wędzarni i komplet okuć do nich.
Wędzarnie zrobiłem z odpadów po remoncie domu moich rodziców oraz cegieł które zalegały u mnie na działce.
Było to 8 lat temu i do tej pory nie skończyłem
Wygląda to tak: Mam już wizję, teraz tylko chęć, o ile do kowalskiej roboty mam zapał to do strugania desek już nie bardzo, no ale najgorzej zacząć, potem już jakoś pójdzie
Zamierzam zrobić drewniane drzwi do wędzarni i komplet okuć do nich.
Wędzarnie zrobiłem z odpadów po remoncie domu moich rodziców oraz cegieł które zalegały u mnie na działce.
Było to 8 lat temu i do tej pory nie skończyłem
Wygląda to tak: Mam już wizję, teraz tylko chęć, o ile do kowalskiej roboty mam zapał to do strugania desek już nie bardzo, no ale najgorzej zacząć, potem już jakoś pójdzie
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Wykute w chlewiku ;-)
Jesteś, jak widać, wszechstronne uzdolniony, więc jestem pewien, że i z drzwiami sobie poradzisz.
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: Wykute w chlewiku ;-)
Dzięki, będę się starał, jak wyjdzie zobaczymy
Re: Wykute w chlewiku ;-)
Szczególnie, że z zawodu jest stolarzem dlatego woli po pracy kowalstwo...
Re: Wykute w chlewiku ;-)
I drzwi wystrugasz, a wewnątrz różnego rodzaju wiesidełka i haczyki kute pewnie (jakżeby inaczej) będą
Re: Wykute w chlewiku ;-)
Będziemy podglądać i dopingować .
Re: Wykute w chlewiku ;-)
Dziś przezwyciężyłem lenia i zacząłem "strugać"drzwi.
Najgorzej zacząć, teraz już powinno być z górki. . Postanowiłem też prace stolarskie ograniczyć do minimum bo nie mam na nie ochoty, zrobię tylko skrzydło bez ramy. Na wiosnę dorobię węgarek z ciętej cegły i do niego będą dolegać drzwi.
Byle jak najszybciej przejść do kowalskiej roboty
Najgorzej zacząć, teraz już powinno być z górki. . Postanowiłem też prace stolarskie ograniczyć do minimum bo nie mam na nie ochoty, zrobię tylko skrzydło bez ramy. Na wiosnę dorobię węgarek z ciętej cegły i do niego będą dolegać drzwi.
Byle jak najszybciej przejść do kowalskiej roboty
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.