Pierwsze próby w miedzi
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Pierwsze próby w miedzi
Zrobiłem próbę czy dam radę szybko i bezboleśnie dla oglądających wykuć z płaskownika miedzianego 20mm szeroki.gruby 5mm .Zadany kształt to kotwica. Element herbu naszego miasta.
Oceńcie jak to wyszło. Mniej wiecej jest to zgodne z rozrysowanym projektem.
Oceńcie jak to wyszło. Mniej wiecej jest to zgodne z rozrysowanym projektem.
Re: Pierwsze próby w miedzi
Oczko mogloby byc wieksze albo trzeba bylo odciąć trochę materiału z boków. Reszta w mojej opini do przyjęcia od bidy. Dodalem młotkowanie okragłym młotkiem.przepolerowalem na bawelnie plus pasta finischowa.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Pierwsze próby w miedzi
Oczko możesz rozkuć na rożku jak to się robi w otwieraczach do flaszek.
Od 2 min 45 s https://www.youtube.com/watch?v=Uup0oDJra3U
Od 2 min 45 s https://www.youtube.com/watch?v=Uup0oDJra3U
Re: Pierwsze próby w miedzi
To wiem. To zaden problem wiekszy z rozkuciem ale juz nie było czasu szparoga instalować. A reszta roboty? Ujdzie?
Re: Pierwsze próby w miedzi
Nie mam doświadczeń z miedzią poza trawieniem płytek PCB i miedzianych, kładzeniem instalacji elektrycznej i ponad 50 lat temu gdy zużyłem wszystkie gwoździe miedziane na ozdabianie "tarczy rycerza", a które ojciec mój gromadził do budowy kadłuba bojera - wtedy zrozumiałem że od miedzi tyłek może lekko zaboleć
Nie wiem jak wygląda kotwica w herbie twego miasta, ale ta dla mnie jej pięta wygląda trochę inaczej od moich ogólnych wyobrażeń kotwicy
Czas na instalowanie szparoga to "cienka wymówka , zrób sobie rożek do osadzania w otworze kowadła, przyda się przy wielu drobnych pracach.
Nie wiem jak wygląda kotwica w herbie twego miasta, ale ta dla mnie jej pięta wygląda trochę inaczej od moich ogólnych wyobrażeń kotwicy
Czas na instalowanie szparoga to "cienka wymówka , zrób sobie rożek do osadzania w otworze kowadła, przyda się przy wielu drobnych pracach.
Re: Pierwsze próby w miedzi
Robiąc równocześnie obie strony pozbawiasz się możliwości uderzenia w tył pręta. Wyjście ramion kotwicy byłoby ładniejsze, jakby uderzyć w tył opierając podcięcia o krawędź kowadła.
Lepsze jest wrogiem dobrego
Re: Pierwsze próby w miedzi
Bodar ,racja z tym kiepskim argumentem o braku czasu;) tyle ze wlasnie czas mnie gonil.dzieciaka z przedszkola odebrac, wiec caly majdan do okreslonej godziny trzeba bylo schowac i gonic do przedszkola. Bedzie chwila to moze poprawie kotwicę.Teraz chodzilo głównie o wykonalność zalożenia. W sensowny czasie rozlożyć stanowisko,rozpalić w kotlinie,zagrzać,podciąć itp. Paradoksalnie najwięcej problemów miałem z podcinaniem przy pomocy przecinaka. Niby dobry bo nasz z firmy kuźnia.Używam do innych celów i jest ok. A tutaj niespodzianka.
Re: Pierwsze próby w miedzi
Kotwica z herbów rzadko kiedy wygląda odpowiednio kotwicowo by zatrzymać statek;)
Re: Pierwsze próby w miedzi
Żadna niespodzianka.
Przecinak ślusarski (niech się zwie jak chce, nawet KUŹNIA) jest przeznaczony do pracy na zimno i ma kąt ostrza 60*, a w kowalskim, przeznaczonym do pracy na gorąco 30*.
Nawet jeżeli ciąłeś na zimno, dla miedzi 60* to też za dużo, o ile pamiętam to coś kole 40 - 45*
Re: Pierwsze próby w miedzi
Niby tragedii nie ma....
Nie wiem jak wygląda ten herb a jeśli Twoja praca miała go odwzorować, to trudno tu dyskutować nad kształtem czy proporcjami.
Z całą pewnością - zły przecinak (kąt ostrza) o czym pisał już Bodar. Zbyt duży kąt powoduje zgniot materiału a nie jego rozcinanie. Pięta kotwicy i połączenie z ramionami - myślę, że należało to miejsce wcześniej spęczyć by mieć więcej materiału. Wtedy można ładniej dopracować kąty. Praca wymaga też "dopieszczenia" Np. brak symetrii oczka. Nawet jak przebicie wyjdzie niesymetrycznie, to można to uratować na rogu kowadła. Do tego więcej uwagi należy poświęcić takim elementom jak łuki ramion - łuk powinien mieć jeden promień by zachować "gładkość" i harmonię.
Pomysł z miedzianą kotwicą - jako gadżetu związanego z miastem - jest bardzo fajny. No i bardzo mi się podoba, że robisz to "po kowalsku". Tak trzymaj!
Nie wiem jak wygląda ten herb a jeśli Twoja praca miała go odwzorować, to trudno tu dyskutować nad kształtem czy proporcjami.
Z całą pewnością - zły przecinak (kąt ostrza) o czym pisał już Bodar. Zbyt duży kąt powoduje zgniot materiału a nie jego rozcinanie. Pięta kotwicy i połączenie z ramionami - myślę, że należało to miejsce wcześniej spęczyć by mieć więcej materiału. Wtedy można ładniej dopracować kąty. Praca wymaga też "dopieszczenia" Np. brak symetrii oczka. Nawet jak przebicie wyjdzie niesymetrycznie, to można to uratować na rogu kowadła. Do tego więcej uwagi należy poświęcić takim elementom jak łuki ramion - łuk powinien mieć jeden promień by zachować "gładkość" i harmonię.
Pomysł z miedzianą kotwicą - jako gadżetu związanego z miastem - jest bardzo fajny. No i bardzo mi się podoba, że robisz to "po kowalsku". Tak trzymaj!
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: Pierwsze próby w miedzi
Dzieki za konstruktywną krytyke.serio. Kucie to bylo to próbą .Próba terenu...czy uda mi sie znaleźć odpowiedni kawałek podworka z ubitym terenem bo sąsiad ostatnio przerył cale podwórko szukając przebiegu kanalizy poniemieckiej;) i teren po zasypaniu rowów jeszcze nie siadl porzadnie. Druga sprawa niejako związana z tym terenem, czy da sie prosto ustawić pieniek jakim dysponuję...jest nieco krzywo cięty;) do poprawki ale muszę kupić nowy łańcuch bo starym nawet po ostrzeniu to moją piłą tego pniaka czereśniowego nie ruszę latwo. Bralem co mam.pod ręką jest 4 m³ czereśni w klockach to nie będę szukal innego pnia. Była to próba kowadla....i brakuje ostrej krawędzi bitni ,wszyskie ma wybite itp... młotki jak mlotki...jest tego tyle ze zawsze coś sie dobierze do roboty. Kleszcze...powiem wam że próbowalem pracować po kowalsku...i.o.ile.prawa ręka jeszcze młotkiem popracuje to lewa w ogóle ze szczypcami niekompatybilna. Sprawa przecinaka oczywista. Dzieki za podpowiedzi. Sama kotlina wojskowa z napedem na korbe....bajka. przyda sie jakaś osłona z blachy dodatkowej by iskry wszedzie nie lecialy i bedzie cudo. ŻE ramiona nieproporcjonalne...itp nierówne fakt;) Bedzie trzeba albo opracować inna technikę roboty ,zrobić sobie przymiar,bo to gięcie to na szybko było i bez mierzenia za bardzo. Samo zadanie jakie sobie postawiłem brzmiało; w sensownym czasie przy pomocy prostych narzędzi by wiele nie dżwigać i nie komplikowac roboty zrobić "w terenie" troche choćby pokazowe,ciekawe kucie. Żadne pieniadze za tym nie idą;) raczej to uzupełnienie innego mojego pomyslu, to kucie z plaskownika,bez przygotowanego półproduktu itp mialo dać mi pojęcie czy to przy moim braku umiejętności wykonalne, czy jest szansa się wyrobić w zadanym czasie.Mniej wiecej 2.5h z rozłożeniem majdanu itp rozpaleniem . Zrobilem jeszcze przy okazji inny przedmiot.Narazie czeka na przypływ weny jak go wykończyć itp.
Re: Pierwsze próby w miedzi
Drewno w kontakcie z ziemią i wilgocią to niefortunne rozwiązanie, szczególnie pozyskane z drzew owocowych, brzozy, jesionu. Mają tendencję do szybkiego łapania grzyba i próchnienia. Sosnowe lub z robinii odporniejsze, ale zawsze lepiej dół każdego pnia zabezpieczyć przed bezpośrednim kontaktem z gruntem.
Re: Pierwsze próby w miedzi
Dzieki za podpowiedzi.robini nie mialem tak grubej. Jasne ze spod zabezpieczony .pieniek stal w misce z pokostem;) podciagnął sporo.i teraz wodoodporny. Jeszcze odnośnie odwzorowania kotwicy z herbu. W herbie kotwica strasznie cieńka. Wolalem poszerzyć i traktować to jako idee zrobienia kotwicy a nie jako skopiowanie 1do1 herbowej. Nastepnym razem wyjdzie lepiej;)
Re: Pierwsze próby w miedzi
Jak to mi poradzono na forum, sprzętu nie chowaj, będziesz częściej korzystał.
Re: Pierwsze próby w miedzi
No to się złomiarze albo złodziejaszki ucieszyliby jakbym nie schował sprzętu do garażu;) Narazie kończenie ...albo kończenie przygotowań do innego pomysłu projektu mnie czeka . Jak dobrze pójdzie to bedzie co pokazać i zaproponować.