Oksyda

Techniki używane obecnie, kowalstwo artystyczne

Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel

Wariat
Posty: 130
Rejestracja: 12 gru 2011, 02:51
Lokalizacja: Rososza

Oksyda

Post autor: Wariat » 06 maja 2014, 13:22

Witam kochanych forumowiczów.

Pora ideę z shoutboxa przenieść do tematu.
Mianowicie interesuje mnie oksydowanie. W sumie może to być temat zbiorczy, gdzie będziemy opisywać znane nam oksydy i sposoby oksydopodobne.

Pozwólcie, że zacznę:

-"Oksyda" olejowa.

Pożądany kawałek metalu rozgrzewamy do dobrych 300-400*C i wrzucamy w zużyty olej silnikowy. Efekt- Ładna, choć tłusta w dotyku powierzchnia. Dużym minusem jest fakt, że szybko się ściera i rdza po krótkim nawet użytkowaniu zacznie przebijać.

- Metoda na wosk

Lekko podgrzany metal( 100- 200*C) Smarujemy woskiem pszczelim. Ładny kolorek, matowa fraktura, szybki efekt. Minus- Podgrzanie materiału spowoduje "śmierć" oksydy.

Awatar użytkownika
Jacenty
weteran forum
Posty: 4253
Rejestracja: 27 wrz 2012, 13:18
Lokalizacja: Mikołajki
Kontakt:

Post autor: Jacenty » 06 maja 2014, 13:27

Z tego co się orientuję to oksyda tylko w niewielkim stopniu chroni przed rdzewieniem. Nawet jeśli uodpornisz przedmiot na korozję to tylko na przysłowiową chwilę. Mój ojciec oksyduje swoją broń różnymi oksydami i nie długo trwa okres świetności wierzchniej powłoki. :)

Awatar użytkownika
BANAN
arcyweteran forum
Posty: 6485
Rejestracja: 30 sie 2009, 10:28
Lokalizacja: Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara rękoma czarnymi od pługa

Post autor: BANAN » 06 maja 2014, 13:28

Żeby oksyda zaistniała musi na powierzchni wytworzyć się warstwa tlenków. O tym jaki kolor uzyskamy oksydy w głównej mierze zależy od temperatury(barwy nalotowe) To czy będzie trwała czy nie zależy w głównej mierze od czystości powierzchni ( stara zendra będzie odpadać) i od środka nasycającego ( oleje, nafta, wosk).
Kontakt 517355290

Wariat
Posty: 130
Rejestracja: 12 gru 2011, 02:51
Lokalizacja: Rososza

Post autor: Wariat » 06 maja 2014, 13:30

Kurczę.
W jakimś programie widziałem, że bodajże winchester, albo mossberg lufy oksyduje nagrzewając je do jakichś 400st C a potem nurza we wrzącej solance, a potem od razu do zimnej wody. Ponoć cienka warstwa oksydy się tworzy, a lufy te przecież nie rdzewieją bardzo długo.

Awatar użytkownika
BANAN
arcyweteran forum
Posty: 6485
Rejestracja: 30 sie 2009, 10:28
Lokalizacja: Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara rękoma czarnymi od pługa

Post autor: BANAN » 06 maja 2014, 13:34

O solance słyszałem, ale przy hartowaniu stali niskowęglowych, szybciej odbiera temperaturę. Ale jaką rolę by miała spełniać przy oksydzie?
Kontakt 517355290

Wariat
Posty: 130
Rejestracja: 12 gru 2011, 02:51
Lokalizacja: Rososza

Post autor: Wariat » 06 maja 2014, 13:40

http://www.youtube.com/watch?v=dQ_LTQuBFU0

Ten program, tylko nie sprawdzę dokładnie momentu, bo jestem w pracy, a net ledwie dycha.

Awatar użytkownika
Qmar
Posty: 706
Rejestracja: 09 cze 2013, 14:12
Lokalizacja: Łańcut

Post autor: Qmar » 06 maja 2014, 14:06

Rozmawiamy o oksydacji stali czy różnych metali?
What man is a man who does not make the world better?

Wariat
Posty: 130
Rejestracja: 12 gru 2011, 02:51
Lokalizacja: Rososza

Post autor: Wariat » 06 maja 2014, 14:50

Na początek może stali. Jako że metale kolorowe najprościej( i ponoć najlepiej) oksydować specjalnymi pastami.
Stal pozostawia pewne pole do popisu :)

Awatar użytkownika
kowmal
Posty: 790
Rejestracja: 21 kwie 2014, 19:37
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

Post autor: kowmal » 06 maja 2014, 20:24

Dowolna substancja o właściwościach grubo kryjących, utrzymująca wilgoć.
Pokryć stal na mokro, nie dopuszczać do wyschnięcia przez dwa, trzy księżyce.
Pod koniec czasu osuszyć, zedrzeć niedzianą szczoteczką.
Trwalsza od chemicznej.

Tylko chyba nie do Kowalstwa współczesnego. ;)

Awatar użytkownika
Bodar
weteran forum
Posty: 4298
Rejestracja: 01 sty 2014, 11:21
Lokalizacja: Szprotawa

Post autor: Bodar » 06 maja 2014, 20:59

Może inna wersja czernienia stali jaką przedstawił na początku Zacharias. Przygotowany materiał podgrzać do 200 -220 st. C i nacieramy gałgankiem nasączonym olejem roślinnym, jednak ten sposób nie jest zbyt trwały. Inna metoda to 30 minutowa kąpiel w roztworze wody, azotynu sodu i wodorotlenku sodu w ilościach odpowiednio: 1 l , 1,2 kg , 0,8 kg, podgrzać otrzymany roztwór do ok. 140 st. C aby był rzadki i dopiero w niej czernić. Ten sposób daje o wiele trwalszy efekt, jednak przy tej metodzie należy zachować należyte BHP przy sporządzaniu roztworu. Przy dodawaniu wodorotlenku sodu do wody powstaje wysoka temperatura, więc należy to robić małymi porcjami (to samo z drugim środkiem). Po czernieniu umyć, wysuszyć i natłuścić.
Jest jeszcze metoda aby uzyskać granatowy kolor, metoda poprzez nacieranie i metoda znana jako brunirowanie, stosowana przy czernieniu broni

Awatar użytkownika
kowmal
Posty: 790
Rejestracja: 21 kwie 2014, 19:37
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

Post autor: kowmal » 06 maja 2014, 21:11

I już się uczę :D

Awatar użytkownika
Qmar
Posty: 706
Rejestracja: 09 cze 2013, 14:12
Lokalizacja: Łańcut

Post autor: Qmar » 06 maja 2014, 21:25

Oksydowanie metali kolorowych tez jest ciekawe :)

miedź zabarwiona za pomocą temperatury i wody (po lewej) i bez barwienia (po prawej):
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
What man is a man who does not make the world better?

Wariat
Posty: 130
Rejestracja: 12 gru 2011, 02:51
Lokalizacja: Rososza

Post autor: Wariat » 06 maja 2014, 21:31

bobodar

Chętnie dowiem się więcej o tym brunirowaniu.
Zawsze wydawało mi się, że mossberg i beryl są raczej mocno ciemnogranatowe niż czarne tak per se.

Awatar użytkownika
Bodar
weteran forum
Posty: 4298
Rejestracja: 01 sty 2014, 11:21
Lokalizacja: Szprotawa

Post autor: Bodar » 06 maja 2014, 21:52

Zacharias, co do brunirowania to nie mam żadnego doświadczenia, znam tylko przepis, który poniżej zacytuję na podst. "Galwanotechniki domowej" S. Sękowskiego:

"Proces brunirowania jest jest żmudny i wymaga dużej staranności i czystości wykonania. Starannie oczyszczony,dokładnie odtłuszczony i wytrawiony przedmiot opłukać spirytusem denaturatowym, a po wyschnięciu zwilżyć tamponem z waty owiniętym gałghankiem, namoczonym w następującym roztworze:
woda 1 l
kwas solny stężony 1,5 ml
chlorek żelazowy 70 g
chlorek żelazawy 10 g
chlorek rtęciowy 2 g
Unikać nadmiaru roztworu na tamponie, a przedmiot zwilżać równomiernie. Zaraz po pierwszym zwilżeniu da się zauważyć, że przedmiot ciemnieje. Po dokładnym i równomiernym zwilżeniu przedmiot suszyć 5 - 6 h w temp. 30 - 35 st. C, a następnie przez pół godziny w piekarniku w temp. 100 - 110 st. C.
Kolejnym zabiegiem jest kąpiel przedmiotu przez 30 min. we wrzącym roztworze 10 g taniny rozpuszczonej w 1 l wody. Jeżeli po wyjęciu z kąpieli taninowej i osuszeniu na powierzchni przedmiotu powstanie nalot, oczyścić go miękką szczotka drucianą. Powyższe zabiegi powtarzać 3 - 5 razy, aż do uzyskania równomiernego, ciemnego koloru. UWAGA: podczas wszystkich tych czynności nie dotykać przedmiotu palcami, aby go nie zatłuścić. Ostatecznie poczerniony przedmiot wygotować przez 10 - 15 min, w oleju lnianym i koniec brunirowania.

Do brunirowania można zastosować kąpiel w roztworze o mniej skomplikowanym składzie:
chlorek żelazowy 150 g
siarczan miedziowy 30 g
kwas azotowy stężony 75 g
kwas solny stężony 75 g
spirytus etylowy 96% 50 g
woda do objętości 1 l
Postępowanie jak poprzednio.

egojack1

Post autor: egojack1 » 08 lip 2015, 00:02

Czy ktoś może stosował ten sposób oksydowania chemicznego stali na gorąco, ma z nim jakieś doświadczenia:

http://oldtimery.com/index.php?option=c ... Itemid=712

ODPOWIEDZ

Wróć do „KOWALSTWO WSPÓŁCZESNE - blacksmithing”