Zaginanie na ostro
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Zaginanie na ostro
Temat zaginania pod kątem prostym (na ostro) pojawiał się już tu i ówdzie na stronach tego Forum ale ostatnio spotkałem się z kolejnym kłopotem i nabyłem kolejnych doświadczeń, stąd chęć podzielenia się.
Zaginałem płaskownik 6x40 - zagięcie po dłuższym boku przekroju. Rysunki obrazują kłopot (błąd) jaki powstał przy takim zaginaniu. Zaginanie rozpocząłem na kowadle - giąłem przez kant. Z tego powodu, od wewnętrznej strony zagięcia powstał niewielki karb, który pozostał już do końca procesu. Niestety podczas dokuwania/spęczania, ten karb się powiększał (rys). By uniknąć takiego niepożądanego efektu, należy po pierwsze nie dopuścić do powstania karbu przy zaginaniu (w przypadku pręta - sprawa nietrudna, w przypadku płaskownika zaginanego tak jak mój - trochę trudniej ze względu na płaszczyznę przyłożenia do kowadła), po drugie podczas dokuwania/spęczania, regularnie i na bieżąco przekuwać/przesuwać materiał do zewnętrznego narożnika.
Jeśli macie jakieś inne spostrzeżenia - zapraszam do dyskusji .
Zaginałem płaskownik 6x40 - zagięcie po dłuższym boku przekroju. Rysunki obrazują kłopot (błąd) jaki powstał przy takim zaginaniu. Zaginanie rozpocząłem na kowadle - giąłem przez kant. Z tego powodu, od wewnętrznej strony zagięcia powstał niewielki karb, który pozostał już do końca procesu. Niestety podczas dokuwania/spęczania, ten karb się powiększał (rys). By uniknąć takiego niepożądanego efektu, należy po pierwsze nie dopuścić do powstania karbu przy zaginaniu (w przypadku pręta - sprawa nietrudna, w przypadku płaskownika zaginanego tak jak mój - trochę trudniej ze względu na płaszczyznę przyłożenia do kowadła), po drugie podczas dokuwania/spęczania, regularnie i na bieżąco przekuwać/przesuwać materiał do zewnętrznego narożnika.
Jeśli macie jakieś inne spostrzeżenia - zapraszam do dyskusji .
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: Zaginanie na ostro
Aries -
w sumie jedno, rozbudowane dołożę... - technika grzania i ciężar młotka
do takich robótek dobrze używać niezbyt ciężkiego młotka (ot 0,5-0,8 kg), dzięki temu łatwiej jest zapanować nad materiałem bez zbytniego przekuwania materiałów (taki ciężar młotka w zupełności pozwala na prowadzenie spęczniania)
ad grzania - odpowiednie grzanie jest konieczne, mianowicie nie do końca należy nagrzewać cały narożnik, tylko należy go nagrzewać jednostronnie (w sensie bardziej jedno z ramion, które właśnie zamierzamy dokuwać)
cała reszta - wg tego co napisałeś
w sumie jedno, rozbudowane dołożę... - technika grzania i ciężar młotka
do takich robótek dobrze używać niezbyt ciężkiego młotka (ot 0,5-0,8 kg), dzięki temu łatwiej jest zapanować nad materiałem bez zbytniego przekuwania materiałów (taki ciężar młotka w zupełności pozwala na prowadzenie spęczniania)
ad grzania - odpowiednie grzanie jest konieczne, mianowicie nie do końca należy nagrzewać cały narożnik, tylko należy go nagrzewać jednostronnie (w sensie bardziej jedno z ramion, które właśnie zamierzamy dokuwać)
cała reszta - wg tego co napisałeś
Re: Zaginanie na ostro
Ja takie narożniki zaginam z użyciem wody. nie wiem jak robiłeś to ty ale u mnie wygląda to w ten sposób. że zaginam na kowadle robiąc 90 stopni w łuku. potem schładzam samą końcówkę w wodzie i dobijam od góry, przepychając materiał w dół. Robiłem tak co prawda z kwadratami, nigdy płaskownikami ale myślę że będzie to samo.
Re: Zaginanie na ostro
Do wstępnego zaginania używałem widełek kowalskich . Te sprawdzają się bardziej dla płaskowników o szerokości do 20-25 mm - dla większych rozmiarów i dalsze procesy obróbki tak jw. opisują koledzy.
Re: Zaginanie na ostro
Szersze płaskowniki, takie około 50mm dobrze gnie się grzejąc od strony wewnętrznej łuku. Materiał spęczy się na łuku krótszym, dzięki temu strona dłuższa nie cienieje i nie pęka co często ma miejsce. Dodam, że przy tego typu zabiegach zasadne staje się użycie palnika ręcznego dogrzewając nim porządane miejsca.
Re: Zaginanie na ostro
super
i to jest najfajniejsze w kowalstwie - że da się wykombinować różne techniki na to samo (albo przy oszczędności czasu, albo materiałów)
dzięki MT
i to jest najfajniejsze w kowalstwie - że da się wykombinować różne techniki na to samo (albo przy oszczędności czasu, albo materiałów)
dzięki MT
Re: Zaginanie na ostro
Takie proste a takie skuteczne! Muszę to przećwiczyć. Ciekawe czy zadziała do płaskowników...?
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali