Pierwsza w życiu próba zrobienia dziweru
: 21 kwie 2016, 22:52
Witam!
Dzisiaj postanowiłem zrobić damast składany nazywany tutaj dziwerem
Na początek chciałbym zaznaczyć, że chciałem po prostu zobaczyć co mi wyjdzie wiem, że jest wiele niedociągnięć, no ale w końcu każdy kiedyś zaczynał. Pakiet zrobiłem z dwóch płasowników z resora i również użyłem łożyska. rozciąłem je wyporostowałem a następnie podzieliłem na 3 części tak aby pokrywały się z tymi z resora. całość pospawałem punktowo no i do pieca. złożyłem to 2 razy wzdłuż i raz na pół. Wiem, że mało razy, ale chciałem zobaczyć czy w ogóle mi to się uda zrobić. Coś tam wyszło niestety podczas składania końcówka gdy już dziwer był w formie płaskownika spaliła się i musiałem ją odciąć tak kozik byłby dłuższy. i tak z tego płaskownika zrobiłem właśnie ten kozik oszlifowałem go (nie hartowałem) potem kąpiel w kwasie obsadziłem go w pierwszej lepszej rękojeści jaką miałem. Coś tam wyszło mimo tego, że nie jest najładniej wykonany bardzo się cieszyłem wręcz jak dziecko.
Załączam zdjęcia (nie mogłem dodać tak, że widać je w dużej rozdzielczości więc muszę tak)
http://images78.fotosik.pl/530/8d418b3b15edb511.jpg
http://images75.fotosik.pl/530/aabf53fac483a98a.jpg
http://images77.fotosik.pl/531/03bc7f04fcf9e341.jpg
Dzisiaj postanowiłem zrobić damast składany nazywany tutaj dziwerem
Na początek chciałbym zaznaczyć, że chciałem po prostu zobaczyć co mi wyjdzie wiem, że jest wiele niedociągnięć, no ale w końcu każdy kiedyś zaczynał. Pakiet zrobiłem z dwóch płasowników z resora i również użyłem łożyska. rozciąłem je wyporostowałem a następnie podzieliłem na 3 części tak aby pokrywały się z tymi z resora. całość pospawałem punktowo no i do pieca. złożyłem to 2 razy wzdłuż i raz na pół. Wiem, że mało razy, ale chciałem zobaczyć czy w ogóle mi to się uda zrobić. Coś tam wyszło niestety podczas składania końcówka gdy już dziwer był w formie płaskownika spaliła się i musiałem ją odciąć tak kozik byłby dłuższy. i tak z tego płaskownika zrobiłem właśnie ten kozik oszlifowałem go (nie hartowałem) potem kąpiel w kwasie obsadziłem go w pierwszej lepszej rękojeści jaką miałem. Coś tam wyszło mimo tego, że nie jest najładniej wykonany bardzo się cieszyłem wręcz jak dziecko.
Załączam zdjęcia (nie mogłem dodać tak, że widać je w dużej rozdzielczości więc muszę tak)
http://images78.fotosik.pl/530/8d418b3b15edb511.jpg
http://images75.fotosik.pl/530/aabf53fac483a98a.jpg
http://images77.fotosik.pl/531/03bc7f04fcf9e341.jpg