grzanie blach
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
-
- Posty: 28
- Rejestracja: 16 sie 2010, 17:05
- Lokalizacja: Wretslaw/ Varsovia
Kiedyś "klapałem" blaszki na zimno i spawałem MiGiem u mojego taty w pracy. Nadszedł czas spawania acetylenem i od razu zacząłem grzać blachę za jego pomocą . Jak potrzebuje konkretnego wygaru to zakładam dużą dyszę i bezproblemowo w kilkanaście - dwadzieścia kilka sekund podgrzewam powierzchnę wielkości nawet zeszytu szkolnego. Niestety nie ma mowy o oszczędności, gaz znika w oczach (dosłownie), jednak ceny materiałów w stosunku do kosztu wyrobów stanowią tak mały odsetek, że nie odczuwam tego problemu.
Ale w sumie uważam że podgrzewanie tak dużych powierzchni jest bezcelowe.
Ale w sumie uważam że podgrzewanie tak dużych powierzchni jest bezcelowe.
pozdrawiam
Vern
Vern
Chodzi o morsa.
http://allegro.pl/szczypce-zaciskowe-mo ... 55697.html
http://allegro.pl/szczypce-zaciskowe-mo ... 55697.html
dzis robilem proby z dysza od topexa srednica 36 mm. pierwotne jej zastosowanie to pradopodobnie dekarstwo. producent podaje na stronie zuzycie w granicach 1500g/h co w porownaniu do standartowej koncowki 17 mm jest wartoscia niemalze 10 krotnie wieksza
(jak narazie jestem sklonny w to uwierzyc ale wszystko wyjdzie w praniu) przy czym moc jest zaledwie 4 krotnie wieksza.
zgodnie z dzisiejszymi probami, blache rozgrzewa duzo, duzo szybciej ( nity na czerwono rozgrzalo w okolo 30 sek), robi przy tym mase huku i rozgrzewa naraz zdecydowanie wiekszy obszar. ponizej zamieszczam zdjecie.
dysza w czesci tylnej ma otwory, w srodku jest pusta.
w trakcie uzytkowania zastanowila mnie tylko jedna rzecz. bardzo szybko stal sie wyczuwalny zapach gazu. nie wiem co moze byc przyczyna lecz w trakcie uzytkowania standartowej dyszy nigdy sie tym nie spotkalem. jutro sproboje z zalozonym reduktorem, moze to o to chodzi.
reasumujac, wstepnie polecam ten sposob grzania. prawdopodobnie inni producenci takze produkuja takie dysze wiec nie uwazam tego za reklame.
(jak narazie jestem sklonny w to uwierzyc ale wszystko wyjdzie w praniu) przy czym moc jest zaledwie 4 krotnie wieksza.
zgodnie z dzisiejszymi probami, blache rozgrzewa duzo, duzo szybciej ( nity na czerwono rozgrzalo w okolo 30 sek), robi przy tym mase huku i rozgrzewa naraz zdecydowanie wiekszy obszar. ponizej zamieszczam zdjecie.
dysza w czesci tylnej ma otwory, w srodku jest pusta.
w trakcie uzytkowania zastanowila mnie tylko jedna rzecz. bardzo szybko stal sie wyczuwalny zapach gazu. nie wiem co moze byc przyczyna lecz w trakcie uzytkowania standartowej dyszy nigdy sie tym nie spotkalem. jutro sproboje z zalozonym reduktorem, moze to o to chodzi.
reasumujac, wstepnie polecam ten sposob grzania. prawdopodobnie inni producenci takze produkuja takie dysze wiec nie uwazam tego za reklame.
Witam.
Ten zapach gazu to zapach spalin .
Grzejesz bez tlenu wiec gazu musisz spalać baaaaardzo wiele - i stąd sporo spalin.
Gaz zabiera tlen z pracowni (jak tam wentylacja ???)
Wczesniej nie czułes - bo mało gazu sie spalało i tyle.
Takie grzanie - 30 sekund to tragedia ....
jeśli chcesz wyprowadzić powiedzmy nałokietnik to cykli grzania i kucia masz dziesiątki .
Właściwie tylko siedzisz i grzejesz materiał - ja to przerabiałem.
Poza tym nie wiem jaki palnik ty stosujesz - czy spala sie mieszanka (gaz +powietrze pobrane przez otworki w palniku ), czy sam gaz w powietrzu atmosferycznym zasysanym przez dysze(dlatego taka szeroka dysza aby mogl powstać cug wciągający powietrze.)
Ten zapach gazu to zapach spalin .
Grzejesz bez tlenu wiec gazu musisz spalać baaaaardzo wiele - i stąd sporo spalin.
Gaz zabiera tlen z pracowni (jak tam wentylacja ???)
Wczesniej nie czułes - bo mało gazu sie spalało i tyle.
Takie grzanie - 30 sekund to tragedia ....
jeśli chcesz wyprowadzić powiedzmy nałokietnik to cykli grzania i kucia masz dziesiątki .
Właściwie tylko siedzisz i grzejesz materiał - ja to przerabiałem.
Poza tym nie wiem jaki palnik ty stosujesz - czy spala sie mieszanka (gaz +powietrze pobrane przez otworki w palniku ), czy sam gaz w powietrzu atmosferycznym zasysanym przez dysze(dlatego taka szeroka dysza aby mogl powstać cug wciągający powietrze.)
dysze widac na zdjeciu wczesniej, palnik standart - propan butan bez tlenuMardinus pisze:Witam.
Ten zapach gazu to zapach spalin .
Grzejesz bez tlenu wiec gazu musisz spalać baaaaardzo wiele - i stąd sporo spalin.
Gaz zabiera tlen z pracowni (jak tam wentylacja ???)
Wczesniej nie czułes - bo mało gazu sie spalało i tyle.
Takie grzanie - 30 sekund to tragedia ....
jeśli chcesz wyprowadzić powiedzmy nałokietnik to cykli grzania i kucia masz dziesiątki .
Właściwie tylko siedzisz i grzejesz materiał - ja to przerabiałem.
Poza tym nie wiem jaki palnik ty stosujesz - czy spala sie mieszanka (gaz +powietrze pobrane przez otworki w palniku ), czy sam gaz w powietrzu atmosferycznym zasysanym przez dysze(dlatego taka szeroka dysza aby mogl powstać cug wciągający powietrze.)
a nawiazujac do tego co wczesniej napisales nie do konca rozumiem o co chodzi. palnik standartowy nagrzewa wolniej i mniejszy obszar, palnik z ta dysza dziala szybciej i nagrzewa wiekszy obszar wiec moim zdaniem jest lepiej, czas nagrzewania jest zdecydowanie krotszy i robota prawdopodobniej idzie sprawniej (zeby sprawdzic to w praniu nie mialem wczoraj czasu bo pozno wrocilem z roboty i w warsztacie bylem doslownie chwile)
Witam.
Troche mi sie pomieszało :-)
Faktycznie wielka dysza ma inną budowę od małej , lecz działa tak samo.
zasysa powietrze samoczynnie ....
Im wieksza dysza to wiecej gazu sie spala i dlatego wiecej sie grzeje - to proste.
Lecz gaz sie kończy zaskakująco szybko .......:-(
A czas nagrzewania to wynikowa kilku składników :
-temp materiału przed podgrzaniem
-ucieczka ciepła (wielkość strumienia energii która ucieka z materiału) -
-wielkość płomienia
-temperatura płomienia.
Nie mozemy miec wpływu na 2 pierwsze parametry , lecz na nastepne dwa tak.
Ty zwiekszyłeś wielkośc płomienia .
Ja zwiekszyłem temperature pomienia (tak ze dwa razy.....) przez to mam gigantyczną skoncentrowaną dawkę energii która szybko nagrzewa materiał
Nagrzewa sie migiem - kilka sekund do temperatury jaka potrzebuje (teoretycznie nawet do stopienia )
Mam ten luksus ,że kuje tylko jak materiał jest mocno czerwony , jak blednie to podgrzewam go - wlasciwie plama nagrzanego metalu nigdy nie przestaje swiecic .
mam cos takiego jak podgrzewanie na filmikach na you tube - tylko tam czlowiek uzywa recznego palnika - mój jest stacjonarny .
Twoją metodą robiłem kawał czasu - lecz to nie było to - tlen rozwiazał wszystko.
Co dziwne - koszt samego propanu był wiekszy od mieszanki propan-tlen .
grzejac propanem przepłacałem .
Troche mi sie pomieszało :-)
Faktycznie wielka dysza ma inną budowę od małej , lecz działa tak samo.
zasysa powietrze samoczynnie ....
Im wieksza dysza to wiecej gazu sie spala i dlatego wiecej sie grzeje - to proste.
Lecz gaz sie kończy zaskakująco szybko .......:-(
A czas nagrzewania to wynikowa kilku składników :
-temp materiału przed podgrzaniem
-ucieczka ciepła (wielkość strumienia energii która ucieka z materiału) -
-wielkość płomienia
-temperatura płomienia.
Nie mozemy miec wpływu na 2 pierwsze parametry , lecz na nastepne dwa tak.
Ty zwiekszyłeś wielkośc płomienia .
Ja zwiekszyłem temperature pomienia (tak ze dwa razy.....) przez to mam gigantyczną skoncentrowaną dawkę energii która szybko nagrzewa materiał
Nagrzewa sie migiem - kilka sekund do temperatury jaka potrzebuje (teoretycznie nawet do stopienia )
Mam ten luksus ,że kuje tylko jak materiał jest mocno czerwony , jak blednie to podgrzewam go - wlasciwie plama nagrzanego metalu nigdy nie przestaje swiecic .
mam cos takiego jak podgrzewanie na filmikach na you tube - tylko tam czlowiek uzywa recznego palnika - mój jest stacjonarny .
Twoją metodą robiłem kawał czasu - lecz to nie było to - tlen rozwiazał wszystko.
Co dziwne - koszt samego propanu był wiekszy od mieszanki propan-tlen .
grzejac propanem przepłacałem .
No niestety, trzeba sobie wyrobić szybkość i sprawność chwytu, żeby jak najmniej czasu tracić na przenoszenie elementu spod płomienia na babkę. Może za słabo podgrzewasz - im wyżej podejdziesz z temperaturą powyżej "granicy kowalności", tym dłużej potrwa, zanim ta temperatura z powrotem opadnie poniżej niej...
Witam.
Ergonomia , ergonomia i jeszcze raz erg.......
Przed klepaniem ustawiasz sie jak przy pracy - przykładasz detal do klepadła i myślisz jak i co.
Kładziesz młotek (odpowiedni) dokładnie tam gdzie jak siegniesz dłonią to bedziesz go miał.
Ustawiasz kleppadło blisko paleniska .
Jak sie nagrzeje to szybkim ruchem wyciagasz detal obrabiany z ognia i od razu kładziesz na klepadło ( w tym samym momencie drugą ręką (nie patrząc) chwytasz młotek i od razu uderzasz.
Czas od wyjęcia z ognia i pierwszego uderzenia - tak ok 1/5 sekundy.
Po jakims czasie klepadło sie rozgrzeje i nie bedzie tak chłodzić detalu obrabianego.
acha - uderzasz szyyyyyybko - nawet bardzo .....:-)
Ergonomia , ergonomia i jeszcze raz erg.......
Przed klepaniem ustawiasz sie jak przy pracy - przykładasz detal do klepadła i myślisz jak i co.
Kładziesz młotek (odpowiedni) dokładnie tam gdzie jak siegniesz dłonią to bedziesz go miał.
Ustawiasz kleppadło blisko paleniska .
Jak sie nagrzeje to szybkim ruchem wyciagasz detal obrabiany z ognia i od razu kładziesz na klepadło ( w tym samym momencie drugą ręką (nie patrząc) chwytasz młotek i od razu uderzasz.
Czas od wyjęcia z ognia i pierwszego uderzenia - tak ok 1/5 sekundy.
Po jakims czasie klepadło sie rozgrzeje i nie bedzie tak chłodzić detalu obrabianego.
acha - uderzasz szyyyyyybko - nawet bardzo .....:-)
A co myślicie o takim ustrojstwie?
Przy pomocy pedału babka jest podnoszona i równocześnie gaz idzie na minimum.
-Kujemy.
Pedał zwalniany,babka opada poniżej płomienia a gaz na full.
-Grzejemy
Oczywiście to dopiero koncepcja,ale pewnie by się sprawdziła przy blachach.
Dopracowanie szczegółów pozostawiam zainteresowanym.
Do pomysłu nie roszczę sobie praw autorskich.
Można by ewentualnie zrobić babkę chłodzoną wodą od wewnątrz i,wtedy pozostanie chłodna a grzać można cały czas.
Przede wszystkim babka Ci się rozhartuje i odkształci. Poza tym jeśli będzie osadzona na ruchomym elemencie, to będzie amortyzować uderzenia młotka, zmniejszając skuteczność kucia, a po jakimś czasie się obluzuje i zacznie latać.
Babka działa jak kowadło, brak jego masy musi rekompensować bardzo solidnym, sztywnym obsadzeniem.
Babka chłodzona wodą od wewnątrz? Czyli pusta w środku, czyli odlew? Myślę, że szybko by pękła.
Babka działa jak kowadło, brak jego masy musi rekompensować bardzo solidnym, sztywnym obsadzeniem.
Babka chłodzona wodą od wewnątrz? Czyli pusta w środku, czyli odlew? Myślę, że szybko by pękła.