Blachy jak lustro - po co?
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
- Borsuk Mat
- Posty: 181
- Rejestracja: 05 kwie 2012, 13:13
- Lokalizacja: Kraków
Hej
Borsuki z natury rzeczy są uparte
Nie twierdze że nie było różnic w stopniu zamożności wśród rycerstwa. Nie twierdze też że jak rycerz to już tylko etos, honor i wzór cnót wszelakich
Temat był o polerowaniu blach w średniowieczu (czyli ok 378 -1492)
Ceny pancerzy i sprzętu nie były aż tak kosmiczne jak się dzisiaj wydaje w stosunku do przeciętnych dochodów ludzi z tej warstwy.
A że walka była podstawowym zajęciem i źródłem dodatkowych dochodów wiec na czym jak na czym ale na sprzęcie nie oszczędzano.
A przykładnie dzisiejszych realiów pola walki do realiów średniowiecznych jest cokolwiek nie trafione.
Przykład pierwszy z brzegu?
Zasłonę w hełmach zamykano tylko podczas szarży. Przy walce pieszej lub siedząc na koniu walczyło się w otwartej. Przedkładano widoczność nad ochronę twarzy ...
Zresztą nie tylko w średniowieczu metody walki i sprzęt bojowy można uznać za niezbyt logiczne wg dzisiejszych standardów.
Borsuki z natury rzeczy są uparte
Nie twierdze że nie było różnic w stopniu zamożności wśród rycerstwa. Nie twierdze też że jak rycerz to już tylko etos, honor i wzór cnót wszelakich
Temat był o polerowaniu blach w średniowieczu (czyli ok 378 -1492)
Ceny pancerzy i sprzętu nie były aż tak kosmiczne jak się dzisiaj wydaje w stosunku do przeciętnych dochodów ludzi z tej warstwy.
A że walka była podstawowym zajęciem i źródłem dodatkowych dochodów wiec na czym jak na czym ale na sprzęcie nie oszczędzano.
A przykładnie dzisiejszych realiów pola walki do realiów średniowiecznych jest cokolwiek nie trafione.
Przykład pierwszy z brzegu?
Zasłonę w hełmach zamykano tylko podczas szarży. Przy walce pieszej lub siedząc na koniu walczyło się w otwartej. Przedkładano widoczność nad ochronę twarzy ...
Zresztą nie tylko w średniowieczu metody walki i sprzęt bojowy można uznać za niezbyt logiczne wg dzisiejszych standardów.
- Grzegorz K.
- Administrator
- Posty: 3842
- Rejestracja: 29 sie 2009, 12:21
- Lokalizacja: Ustka/Słupsk
Tarcze filcową obklejasz proszkiem korundowym klejem kostnym (jedno i drugie do kupienia, korund w różnych gradacjach)
Topisz łój z parafiną w proporcjach 2-1 (parafina sprawia, że zaschnięta masa jest sztywniejsza)
Najlepiej to zlać w tekturowe rurki (wygodne w użyciu, bo tekturka tez się ściera, nie trzeba jej obierać a jest neutralna dla polerowania)
Patent polega na tym, że smarując tarcze, łój wypełnia przestrzenie między ziarnami korundowymi jakby szlichcąc tarcze, zbieranie materiału jest łagodniejsze i płytsze. Dodatkowo starty materiał wkleja się łojem pomiędzy ziarna korundu. Nową tarcze ( świeżo obklejoną) dobrze jest najpierw przytrzeć (np. kawałkiem płaskownika), aby ją zaszlichcić.
Topisz łój z parafiną w proporcjach 2-1 (parafina sprawia, że zaschnięta masa jest sztywniejsza)
Najlepiej to zlać w tekturowe rurki (wygodne w użyciu, bo tekturka tez się ściera, nie trzeba jej obierać a jest neutralna dla polerowania)
Patent polega na tym, że smarując tarcze, łój wypełnia przestrzenie między ziarnami korundowymi jakby szlichcąc tarcze, zbieranie materiału jest łagodniejsze i płytsze. Dodatkowo starty materiał wkleja się łojem pomiędzy ziarna korundu. Nową tarcze ( świeżo obklejoną) dobrze jest najpierw przytrzeć (np. kawałkiem płaskownika), aby ją zaszlichcić.
Lepsze jest wrogiem dobrego