Ochrona dróg oddechowych

Bezpieczeństwo jest najważniejsze!

Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel

Awatar użytkownika
jolo
forumoholik
Posty: 1117
Rejestracja: 28 sie 2009, 22:15
Lokalizacja: Olkusz okolice

Ochrona dróg oddechowych

Post autor: jolo » 03 lut 2012, 16:59

znalazłem fajny patent na dość tanią wymiane pochłaniaczy ,(regenerację ),cała operacja trwa 15 min,
otóż mam maski Secura 2000, filtry od A1 do ABEK są rozbieralne ,co pozwala na samodzielne uzupełnienie węgla aktywnego , węgiel aktywny na allegro w sklepie chemicznym to ok 30 zł za kg z wysyłką , do pochłaniacza wchodzi ok 50G x 2 = 100g,
więc mamy na 10 uzupełnień, z maska proponuję zakupić filtropochłaniacze ABEK , bo mają również filtr cząsteczkowy , który starczy nam na jakieś 2-3 lata

w masce 3M 6000 z tego co widzę jest podobnie , pochłaniacze są rozbieralne , tu sprawa z filtrem pyłkowym jest prostsza bo jak mamy plastikowe nakładki na pochłaniacz to filterki można dokupić na allegro lub dociąć z jakiegoś materiału filtracyjnego
Ostatnio zmieniony 14 lut 2012, 22:07 przez jolo, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
dambas
Posty: 274
Rejestracja: 08 maja 2010, 22:28
Lokalizacja: Stara Wieś/ Lublin

Post autor: dambas » 14 lut 2012, 19:14

aż sam musze sprawdzic czy mój filter jest rozbieralny. A wogóle co ile trzeba te filtry wymieniać, ten węgiel?

Awatar użytkownika
jolo
forumoholik
Posty: 1117
Rejestracja: 28 sie 2009, 22:15
Lokalizacja: Olkusz okolice

Post autor: jolo » 14 lut 2012, 19:41

w zasadzie im częściej tym lepiej , ja wymieniałem co ok 3-mce
(do przechowywania powinno sie stosować specjalne zaciskowe woreczki żeby węgiel nie zużywał sie pochłaniając cząsteczki z atmosfery)

dara

Post autor: dara » 14 lut 2012, 22:00

Węgiel aktywowany zachowuje swoje właściwości filtracyjne przez 2 lata od daty produkcji.
(Przy prawidłowym przechowywaniu)
Amerykańskie pochłaniacze wojskowe do 3 lat.
Kupowanie węgla z niewiadomego źródła może skutkować przykrymi niespodziankami.

Awatar użytkownika
jolo
forumoholik
Posty: 1117
Rejestracja: 28 sie 2009, 22:15
Lokalizacja: Olkusz okolice

Post autor: jolo » 14 lut 2012, 22:05

sklep chemiczny to nie jest niewiadome źródło

dara

Post autor: dara » 14 lut 2012, 22:09

taa aleś ty naiwny-przecież nie sprzedają węgla do masek p.g.
tylko węgiel filtracyjny do bimbru

Awatar użytkownika
reneq
Posty: 694
Rejestracja: 16 kwie 2010, 16:22
Lokalizacja: __

Post autor: reneq » 14 lut 2012, 22:10

ja ino dodam, że maska z filtrami węglowymi żeby nie wiem jaka 'cudowna' była, to przy niskich temperaturach jej twarzowa część siłą rzeczy twardnieje i nie przylega już tak szczelnie jak powinna, a wtedy to [co najmniej (w zależności od warunków)] sraczka murowana!

Awatar użytkownika
jolo
forumoholik
Posty: 1117
Rejestracja: 28 sie 2009, 22:15
Lokalizacja: Olkusz okolice

Post autor: jolo » 14 lut 2012, 22:13

dara pisze:taa aleś ty naiwny-przecież nie sprzedają węgla do masek p.g.
tylko węgiel filtracyjny do bimbru
trza zapytać czy nie mają używanego :mrgreen:

ReneQ ,ja mam na warsztacie przy malowaniu +15

Awatar użytkownika
reneq
Posty: 694
Rejestracja: 16 kwie 2010, 16:22
Lokalizacja: __

Post autor: reneq » 15 lut 2012, 06:51

ja u siebie w warsztacie mogę mieć nawet +20 jak dorzucę do pieca ale przy takiej temperaturze praca fizyczna w cale nie jest przyjemna. jednakże nie wszystko da się/można zrobić u siebie i wtedy jest się zdanym na kaprysy przyrody :P

Awatar użytkownika
kamilblad
Posty: 22
Rejestracja: 29 sty 2016, 14:52
Lokalizacja: Wilamowo

Re: Ochrona dróg oddechowych

Post autor: kamilblad » 17 sty 2018, 20:57

Cześć wszystkim, reaktywuję troszkę ten temat ;) . Dawno mnie na forum nie było w kuźni też, a ma to związek właśnie z drogami oddechowymi. Otóż nie wiem czy ja jestem taki słaby jako że wcześniakiem się urodziłem czy jak, ale możliwe że może to spotkać każdego. Ale do rzeczy wrzesień 2016r. Spawałem sobie zbrojenia w jednej firmie dobrze płatnej a po godzinkach oczywiście kuźnia. Nie spawaliśmy w maskach, wyciągu też jako takiego nie było duża hala bo to betoniarnia tylko w przyłbicach fartuchach i rękawicach. Pewnego razu jakoś słabo się poczułem miałem na rano (od 4.00 do 12.00) więc udałem się do mojego doktorka rodzinnego to on mi bach prześwietlenie klatki piersiowej bo słyszy jakiś "szmer". Jestem tego samego dnia na prześwietleniu gościu od "zdjęć" mówi żebym poczekał to od razu sprawdzi bo na skierowaniu było podejrzenie odmy opłucnej. Sprawdził i mówi " o *nierządnica* masz pan odmę" zadzwoniłem do mojego lekarza żeby na mnie chwilę poczekał o ile jest na ośrodku, poczekał dał mi skierowanie do szpitala i tego samego wieczora byłem już na łóżku w szpitalu pulmonologicznym w Olsztynie. (Tutaj zaznaczę że to moja 2 odma w życiu pierwszą miałem w 2011r. Z tamtą było tak że odessali mi nadmiar powietrza poprzez wprowadzenie jakiejś rurki poleżałem 3 dni i do domu.) Rano przychodzi chirurg i mówi mi że może mi zrobić to samo co zrobili mi w tym innym szpitalu jak z tą pierwszą odmą tu na łóżku. Ale wolałby zrobić to dobrze wyciąć mi jakieś stare zwapnienia i już mi się to nie powtórzy, rzekomo bezinwazyjnie laparoskopowo ( jakimś robotkiem ) on będzie mnie operował. Myślę sobie czemu nie skoro tamten zabieg nic nie dał a ten ma pomudz ok zgodziłem się. Karetka przyjechała po mnie bo oczywiście zakaz chodzenia (żebym im tam nie padł) tylko wózek i do innego szpitala gdzie ten że lekarz pracuje i robią tam takie operacje (szpital miejski w Olsztynie odział torakochirurgii klatki piersiowej). Super dojechałem różne badania wyniki "głupi jaś" i na stół. Budzę się po wszystkim nic nie boli bo morfina działa wszystko git. W nocy dostaję krwotoku wewnętrznego tracę 3 litry krwi, przetaczają, wzywają lekarza. Rano podpisuje glejt o jeszcze jednej operacji, tym razem mnie delikatnie "otwierają" i wycinają kawałek górnego płata płuca gdzie były te wszystkie złe rzeczy, podciągają resztę do góry szyją i koniec. Pobudka bezbolesna faza taka że widzę smerfy które gonią jednorożce po ścianach :mrgreen:
Wychodzę po tygodniu i mówię wam nic a nic nawet podnieść nie mogłem, jeździłem na kontrole, pytałem tylko lekarza kiedy będę mógł coś postukać albo normalnie robić ( po tej operacji musiało mi się dobrze zagoić płuco, chodzi tu o to jak mocne ciśnienie wytwarza się w klatce jak ma się wysiłek, tak jak podczas kichania. Czy jakoś tak mi to tłumaczyli). Odpowiedział mi w maju 2017r. że POMAŁU mogę coś zacząć robić. Więc rozglądałem się za jakąś lekką dorywczą pracą żeby mieć jakiś grosz, dobrze że mój ojciec jeździ za granicę to mnie trochę uratował (załatwił mi jakąś robotę przy malowaniu domu) I tak mi czas poleciał .A tam gdzie wcześniej robiłem Firma ogłosiła upadłość więc nawet nie było do czego wracać. I tak sobie zaczynam działać w kuźni coraz to częściej od sierpnia jak mam czas, w końcu :lol:
Tak że miłośnicy kowalstwa pamiętajcie o prawidłowym oddychaniu ;) Niech wasze kuźnie przepełnia zawsze świerzutenikie powietrze i dużo zdrowia wszystkim życzę bo tego nie da się kupić Pozdrawiam Kamil
"Sama wiedza nie wystarczy, trzeba ją jeszcze stosować… Chęci nie wystarczą, trzeba działać." Bruce Lee

Awatar użytkownika
Aries
Moderator
Posty: 2880
Rejestracja: 15 wrz 2011, 21:55
Lokalizacja: Jędrzejewo
Kontakt:

Re: Ochrona dróg oddechowych

Post autor: Aries » 18 sty 2018, 21:00

Noo to Cię życie troszku doświadczyło! Siły i zdrowia życzę!
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali

Awatar użytkownika
Bodar
weteran forum
Posty: 4299
Rejestracja: 01 sty 2014, 11:21
Lokalizacja: Szprotawa

Re: Ochrona dróg oddechowych

Post autor: Bodar » 18 sty 2018, 21:53

Nie pozostaje jak życzyć powrotu do zdrowia :) ... a w kuźni już dawno wpadłem na to żeby oddychać jak najmniej - odbijam sobie po robocie :D

ODPOWIEDZ

Wróć do „BHP - safety first”