Złamany palec a kucie
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Dara, żyjesz z pracy własnych rąk?
BIURO TECHNICZNE Dokumentacje urządzeń dla Urzędu Dozoru Technicznego
wedle moich doznań taki uraz to bardziej choroba psychiczna, niż fizyczna.
jeśli od gówniarza pracuje się w tym samym miejscu i jest się przyzwyczajonym do 'nieleżenia' to przerwa dłuższa niż dwa dni jest po prostu męcząca. dorzucając do tego brak perspektyw utrzymania rodziny przez dłuższy czas robi się całkiem niezła sraczka umysłowa. codzienny wkurw związany z wykonaniem najprostszych czynności typu mycie, jedzenie, pisanie pominę.
Dara, spróbuj się podetrzeć albo ogolić lewą ręką, a załapiesz o czym mówię. nie jest lekko.
jeśli od gówniarza pracuje się w tym samym miejscu i jest się przyzwyczajonym do 'nieleżenia' to przerwa dłuższa niż dwa dni jest po prostu męcząca. dorzucając do tego brak perspektyw utrzymania rodziny przez dłuższy czas robi się całkiem niezła sraczka umysłowa. codzienny wkurw związany z wykonaniem najprostszych czynności typu mycie, jedzenie, pisanie pominę.
Dara, spróbuj się podetrzeć albo ogolić lewą ręką, a załapiesz o czym mówię. nie jest lekko.
BIURO TECHNICZNE Dokumentacje urządzeń dla Urzędu Dozoru Technicznego
reneq- Uraz nie jest chorobą ,nie jesteś chory na palce.
Może to być niezrozumiałe dla wielu osób , ale wmówienie sobie choroby
źle rokuje na wyjście z urazu.
Uraz-po łacinie -trauma.
Świetnie odczytujesz sygnały swojego organizmu.
Poza uszkodzeniem fizycznym doskwiera ci uraz psychiczny, szok pourazowy.
Łatwo się gada z całymi palcami, nie ma co. Ale wmawianie sobie choroby jest działaniem przeciwko sobie.
Rozczulanie się nad chłopem też nikomu nie pomoże.
Taki byk jak ty wyliże się z obrażeń jak talala.
Miałem też przypadek poważnego urazu,rozciąłem sobie lewe przedramie
na odcinku 20 cm,prawie od łokcia do nadgarstka, kości wyszły na wierzch,
w warunkach bez nadziei na pomoc medyczną.
Zeszyłem tą ranę zwykłą igłą i zieloną nicią bez znieczulenia
bez zaszczyków i antybiotyków.
I jakoś kurde żyję
Co cię nie zabije to cię wzmocni.
Może to być niezrozumiałe dla wielu osób , ale wmówienie sobie choroby
źle rokuje na wyjście z urazu.
Uraz-po łacinie -trauma.
Świetnie odczytujesz sygnały swojego organizmu.
Poza uszkodzeniem fizycznym doskwiera ci uraz psychiczny, szok pourazowy.
Łatwo się gada z całymi palcami, nie ma co. Ale wmawianie sobie choroby jest działaniem przeciwko sobie.
Rozczulanie się nad chłopem też nikomu nie pomoże.
Taki byk jak ty wyliże się z obrażeń jak talala.
Miałem też przypadek poważnego urazu,rozciąłem sobie lewe przedramie
na odcinku 20 cm,prawie od łokcia do nadgarstka, kości wyszły na wierzch,
w warunkach bez nadziei na pomoc medyczną.
Zeszyłem tą ranę zwykłą igłą i zieloną nicią bez znieczulenia
bez zaszczyków i antybiotyków.
I jakoś kurde żyję
Co cię nie zabije to cię wzmocni.
no to mam pozamiatane, trza se zacząć szukać innego fachu... może polityka albo inne kapłaństwo? pieniądz dobry, robić nic nie trzeba, a głupoty podobno gadam jak najęty.
BIURO TECHNICZNE Dokumentacje urządzeń dla Urzędu Dozoru Technicznego
nie, wylew w głowie z tętniaka. na fotce jest scan wypisu
BIURO TECHNICZNE Dokumentacje urządzeń dla Urzędu Dozoru Technicznego