Strona 1 z 2

Apteczka w kuźni

: 11 cze 2019, 19:40
autor: Wojtek123
Cześć
Czy ktoś z was posiada w kuźni apteczkę? Taka myśl mi się nasunęła po przeczytaniu tematy na forum nożowym. Jeśli tak co w niej jest? Wydaje mi się że tak ważny temat jest trochę zaniedbany a przecież kowalstwo to to jednak hobby/zawód który może powodować dosyć bolesne np oparzenia i inne urazy.
W swojej apteczce PP mam kilka opatrunków hydrożelowych na oparzenia i kompres chłodzący. Myślę że warto się zaopatrzyć zwłaszcza że kosztują tyle co worek koksu a zmniejszenie bólu przy oparzeniu jest dosyć znaczące.

Re: Apteczka w kuźni

: 11 cze 2019, 20:00
autor: Saduria
Ja przy oparzeniach zawsze wkładam rękę pod bieżącą wodę lub do wiadra z zimną wodą. Apteczki nie mam, ale blaszak jest tuż przy domu. Apteczka powinna być w jakimś mocno szczelnym pojemniku, bo w kuźni mocno się kurzy. Zresztą przy jakiejś ranie najpierw poszłabym dobrze ją umyć mydłem, więc opatrunek i tak zakładałabym w łazience.

Re: Apteczka w kuźni

: 11 cze 2019, 20:16
autor: Wojtek123
Saduria pisze:
11 cze 2019, 20:00
Ja przy oparzeniach zawsze wkładam rękę pod bieżącą wodę lub do wiadra z zimną wodą. Apteczki nie mam, ale blaszak jest tuż przy domu. Apteczka powinna być w jakimś mocno szczelnym pojemniku, bo w kuźni mocno się kurzy. Zresztą przy jakiejś ranie najpierw poszłabym dobrze ją umyć mydłem, więc opatrunek i tak zakładałabym w łazience.
Z oparzeniami tak trzeba, 3x15 (15 min, woda 15C, ręka 15 cm pod kranem). Tylko nie wżywał bym mydlin, lepiej kupić chusteczki z alkoholem lub octenisept.
Może trochę źle napisałem, chodziło mi raczej o wyposażenie apteczki na typowo kowalskie urazy.

Re: Apteczka w kuźni

: 11 cze 2019, 21:40
autor: bey
panthenol, płukanka do oczu, plaster :P

Re: Apteczka w kuźni

: 12 cze 2019, 08:16
autor: Jarek
Dobry kowal hartuje oparzenia ciała w oleju. ;) (żart) oczywiście dobrze jest mieć podstawowe pomoce medyczne takie jak bandaż, opaska elastyczna, plaster, chusta . Myślę również, że bardzo pomocny na oparzenia w kuźni byłby opatrunek żelowy. Drogie są ale wiadomo.. Do kuźni przychodzą goście, którzy chcą pomóc i przypadkiem podniosą z podłogi gorący ale już nie "świecący" materiał. (sytuacja u mnie sprzed miesiąca) I wtedy jest to bardzo pomocne. . No i wiadomo bezpieczeństwo własne przede wszystkim...
Pozdrawiam

Re: Apteczka w kuźni

: 12 cze 2019, 08:38
autor: graffic
w sumie jak stal jest wystarczająco gorąca - to "ślizga się między palcami" - napisałbym że jest "lekko ciekła" :mrgreen:

Apteczki w warsztacie nie mam - ale w domu jest głownie panthenol na oparzenia + zimna woda, krople do oczu itp.

trzeba zasadniczo minimalizować sytuacje które mogą być groźne - dlatego ważna jest właściwa organizacja pracy i porządek :) - ale to przecież oczywiste oczywistości

Re: Apteczka w kuźni

: 12 cze 2019, 10:18
autor: Wojtek123
Myślę również, że bardzo pomocny na oparzenia w kuźni byłby opatrunek żelowy. Drogie są ale wiadomo..
Racja, sam użyłem niedawno na koledze, stwierdził że ulga jest dość znaczna. Natomiast nie wiem gdzie przeczytałeś że są drogie.
https://e-paramedica.pl/opatrunki-na-op ... 34,pl.html

Re: Apteczka w kuźni

: 12 cze 2019, 12:16
autor: VikingArt
Apteczka u mnie w warsztacie jest. I to nawet całkiem dobrze doposażona.
Powinieneś mieć:
Krople do oczu -roztwór soli fizjologicznej do przepłukania oka w razie wpadnięcia opiłku lub innego syfu.
Pantenol jako doraźny spray na oparzenia.
Kompresy zamrażające. (takie które po uderzeniu w woreczek nagle stają się zimne) bardzo fajna sprawa jak musisz ochłodzić miejsce którego nie włożysz pod kran np. twarz.
Oktanisept jako dezynfekcja.
Plastry jednorazowe
Gazy i opatrunki jałowe.
U mnie jeszcze są dodatkowo rękawiczki jednorazowe/jednorazowe maski do resuscytacji. temblak opaski uciskowe. bandaże i reszta. alle te pierwsze 4 pozycje powinieneś mieć.

Re: Apteczka w kuźni

: 12 cze 2019, 15:40
autor: Bodar
Powinien być jeszcze silny magnes (ale nie neodymowy) do wyciągania stalowych fragmentów wbitych w ciało (nie dotyczy oka, to dla okulisty robota). To rada z własnego doświadczenia.

Re: Apteczka w kuźni

: 12 cze 2019, 17:14
autor: Saduria
A dlaczego nie neodynowy?

Re: Apteczka w kuźni

: 12 cze 2019, 17:44
autor: Wojtek123
Magnesy bym sobie darował a wyciąganie stalowych fragmentów zostawił profesjonaliście.

VikingArt mam wszystko co wymieniłeś a nawet trochę więcej. Zaopatrz się w hydrożele. W połączeniu z kompresem zamrażającym i solą fizjologiczną stanowią świetny komplet na oparzenia.

Re: Apteczka w kuźni

: 12 cze 2019, 18:37
autor: Bodar
Wojtek, zaprzeczasz praktykowi ? :) Kilkakrotnie się przydał, a profesjonaliści (tu: medycy) kilkakrotnie mnie już zawiedli, najlepiej wychodzi im wyciąganie kasy ale do tego magnes niepotrzebny.

Saduria, jeżeli odprysk będzie wbity pod kątem (u mnie było przesunięcie ok. 4 cm od wlotu) , to neodymowy może zrobić więcej szkód, bo takim nie przesuniesz żelastwa w kierunku dziury, tylko najkrótszą drogą uda się ono do magnesu tnąc lub miażdżąc tkankę ... i będą dwie + bolało ;)

Re: Apteczka w kuźni

: 12 cze 2019, 20:41
autor: Saduria
Ok teraz kumam kum, kum.

Re: Apteczka w kuźni

: 12 cze 2019, 21:17
autor: Wojtek123
Bodar pisze:
12 cze 2019, 18:37
Wojtek, zaprzeczasz praktykowi ? :) Kilkakrotnie się przydał, a profesjonaliści (tu: medycy) kilkakrotnie mnie już zawiedli, najlepiej wychodzi im wyciąganie kasy ale do tego magnes niepotrzebny.
Nie przeczę że metoda moze być skuteczna. Natomiast nie wykorzystal bym tej metody na sobie a tym bardziej na osobie trzeciej. No ale ja mam jak narazie dobre doświadczenie ze służbą zdrowia. Zależy też z jakim kawałkiem mamy doczynienia bo jeśli ma zadzior to magnes nic nie da.

Re: Apteczka w kuźni

: 12 cze 2019, 22:25
autor: Bodar
Wojtek123 pisze:
12 cze 2019, 21:17
Zależy też z jakim kawałkiem mamy doczynienia bo jeśli ma zadzior to magnes nic nie da.
Ale popróbować można ... twardym trzeba być :D