Wypał węgla drzewnego najprosciej (Fotorelacja)

nauka podstawowych technik i operacji kowalskich

Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel

Awatar użytkownika
Dara
arcyforumoholik
Posty: 2144
Rejestracja: 27 lis 2015, 10:47
Lokalizacja: Kalembina

Wypał węgla drzewnego najprosciej (Fotorelacja)

Post autor: Dara » 29 wrz 2013, 10:41

Wypał przeprowadziłem w blaszanej beczce po farbie nabytej na złomie z parę groszy.
Beczka ma nawiercone otwory w dnie i wieczku.
Przystępując do wypału należy przygotować miejsce.
W ziemi należy wykopać mały dołek dzięki któremu powietrze będzie się dostawać pod beczkę.
Pozostawienie niewielkiego otworu wlotowego pozwala na łatwą regulację wypału.
Obrazek



Widok beczki i dekla.
Obrazek



Należy przygotować wcześniej drewno.
Drewno powinno być suche i porąbane na kawałki o podobnej grubości.
Załadowałem je do beczki w celu sprawdzenia ile się zmieści i zważenia.
Waga wskazała 10,3 kg. suchego drewna.
Obrazek



Beczkę umieszczoną na przygotowanym miejscu opróżniłem z drewna i
Przystąpiłem do rozpalania.
Na dno wrzuciłem papiery i trochę suchych dałązek, kiedy się zajęły
Na warstwę żaru dodałem warstwę grubszego drewna.
Ok 15 cm.
Obrazek



Podpałka powinna się mocno rozpalić.
Obrazek



Na rozżarzoną podpałkę załadowałem przygotowane wcześniej drewno
I rozpoczął się proces wypału
Obrazek



Załadowane drewno zaczyna mocno dymić i po parunastu minutach
zaczyna się palić.
Należy poczekać aż będzie się palić mocno i prawie bez dymu
Obrazek


W tym monecie nakryłem beczkę deklem i rozpoczął się proces
zwęglania drewna.
Obrazek




Jako kominek regulujący ciag stosuję starą bańkę po mleku
bez denka.
(Można też w dymie uwędzić kurczaka albo rybkę )
Obrazek



Wypał trwał ok 3 godzin.
W momencie kiedy dym staje się słaby i niebieskawy kończymy wypalanie.
Obrazek



Po zdjęciu "kominka"zasypałem otwór nawiewny.
Obrazek




Po wystygnięciu węgiel jest gotowy.
Po zważeniu wyszło 2,1 kg gotowego węgla drzewnego.
Obrazek




Materiałem wsadowym był klocek jesionowy 30 cm długi
20 szeroki.Porąbany na szczypy.
Powinno wyjść 2,5 kg węgla, ale przegapiłem moment rozpalania
wsadu.Część drewna po prostu się spaliła zanim nakryłem beczkę deklem.
To jest najważniejszy moment wypału, ale skoczyłem pod sklep na browca i się z chłopami zagadałem :).
Ważny jest również moment zakończenia wypału,tu poznajemy go po dymie wydobywającym się z beczki.
Dym jest przejrzysty niebieskawy i wąchając go nie wyczywalny jest zapach płonącego drewna i nie czypie w oczy.

I to by było na tyle.
(Proszę się nie sugerować datą na fotkach, tradycyjnie jest źle ustawiona :) )

Awatar użytkownika
Nikiel
Administrator
Posty: 2237
Rejestracja: 28 sie 2009, 21:50
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nikiel » 29 wrz 2013, 19:48

A gdzie szyszki?:)

Powiedz jak dogaszałeś węgiel? Wszystko do wody czy jak?

Co myślisz o wynalazkach typu TLUD?

http://www.youtube.com/watch?v=8LGB7lOOvV4
ludzie dzielą się na dwie grupy:) pierwsza grupa to ludzie, którzy dzielą ludzi na dwie grupy, a druga to ludzie którzy tego nie robią :P

Awatar użytkownika
Grzegorz K.
Administrator
Posty: 3842
Rejestracja: 29 sie 2009, 12:21
Lokalizacja: Ustka/Słupsk

Post autor: Grzegorz K. » 29 wrz 2013, 19:54

amerykanie czasami przekombinowują, moim zdaniem oczywiście.
Obrazek

Awatar użytkownika
Jacenty
weteran forum
Posty: 4253
Rejestracja: 27 wrz 2012, 13:18
Lokalizacja: Mikołajki
Kontakt:

Post autor: Jacenty » 29 wrz 2013, 20:17

Tom bardzo obrazowo opisywał podejście amerykanów do ciężkich zagadnień. :D

Awatar użytkownika
Giix
Posty: 60
Rejestracja: 11 lis 2012, 12:49
Lokalizacja: Gorczyca, Augustów

Post autor: Giix » 30 wrz 2013, 06:59

Dara dzięki. Czegoś takiego mi tutaj brakowało. A ten "komin" to konieczny jest ?

Awatar użytkownika
Dara
arcyforumoholik
Posty: 2144
Rejestracja: 27 lis 2015, 10:47
Lokalizacja: Kalembina

Post autor: Dara » 30 wrz 2013, 09:37

Szyszki za drogie są na taką imprezę Nikiel, :)
Węgla nie dogaszam wodą.Wystarczy zasypać wlot powierrza i sam się zadusi.
Dogaszanie wodą stosuje się w wielkich retortach, ze względu na wytwarzające się podcisnienie
przy wygaszaniu.
To coś z filmu dobre jest jak ktoś potrzebuje dobrego jakosciowo węgla do produkcji prochu czarnego.
Węgiel do kucia też tak można , ale po co?
Giix,
"Kominek" nie jest konieczny, na samej beczce też bedzie działało :)
Ale możesz mieć więcej nie dopalonego drewna.
W przypadku wypału w samej beczce trzeba by wywiecić
parę dziur w ściance beczki tak 15 cm od dna.

Awatar użytkownika
Nikiel
Administrator
Posty: 2237
Rejestracja: 28 sie 2009, 21:50
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nikiel » 01 paź 2013, 10:49

Nie chodzi o amerykanów. Chodzi o korzystanie z ciepa np do ogrzewania kuźni i przy okazji wypalania węgla. Przez taki sezon zimowy można by sobie sporo paliwa przysposobić. Dymaka w kuźni jest nieprzyjemna. Generalnie chodzi o palenie gazem drzewnym.

A nie tylko amerykanie kąbinują, bo chyba nasz Zygmund ma piec co działa na podobnej zasadzie.

Ja tylko zapytałem co Dara myśli o takiej konstrukcji. Nic więcej i proszę się niczego więcej nie doszukiwać. Potem się okaże, że się Dara obrazi i z forum wycofa albo co...:P

A i pytałem, bo mój węgiel tylko raz próbowałem wypalać i mi prawie głowę urwało (chociaż nie miał on być do prochu:) ). W zamkniętej beczce ciężko wyczuć moment kiedy węgiel zaczyna się już spalać. Przy takim TLUDzie, można by coś podejrzeć chyba?
ludzie dzielą się na dwie grupy:) pierwsza grupa to ludzie, którzy dzielą ludzi na dwie grupy, a druga to ludzie którzy tego nie robią :P

Awatar użytkownika
Grzegorz K.
Administrator
Posty: 3842
Rejestracja: 29 sie 2009, 12:21
Lokalizacja: Ustka/Słupsk

Post autor: Grzegorz K. » 01 paź 2013, 12:12

Spoko nikielku kochany, przeciez ja ciebie nie atakuję... Nie pomyślałem o założeniu większej efektywności aptekarskiej wręcz jakości. Pomysł takiej konstrukcji jest jak najbardziej spoko,a le pracochłonny. Jeżeli połączymy to z ogrzewaniem warsztatu lub potrzebujemy wungla do zrobienia prochu to jak najbardziej ma to sens.
Obrazek

Awatar użytkownika
Dara
arcyforumoholik
Posty: 2144
Rejestracja: 27 lis 2015, 10:47
Lokalizacja: Kalembina

Post autor: Dara » 01 paź 2013, 12:36

Nikiel pisze:
A i pytałem, bo mój węgiel tylko raz próbowałem wypalać i mi prawie głowę urwało (chociaż nie miał on być do prochu:) ). W zamkniętej beczce ciężko wyczuć moment kiedy węgiel zaczyna się już spalać.
Znaczy co się stało?
Gaz drzewny ci wybuchł ?

Co do momentu wygaszania.
To kwestia paru wypałów i będziesz ekspertem , nie ma co się zrażać jednym niepowodzeniem.
Tak jak mówiłem:
Przejrzysty,niebieskawy dym,nie piekący w oczy i można wygaszać.

A co do filmu to w sumie jak by produkować węgiel na wiekszą skalę to i chałupe by tak ogrzał przez zimę.
W kwestii prochu.
Używa się na niego węgiel z wierzby kruchej.
Ostatnio zmieniony 10 maja 2014, 10:28 przez Dara, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Grzegorz K.
Administrator
Posty: 3842
Rejestracja: 29 sie 2009, 12:21
Lokalizacja: Ustka/Słupsk

Post autor: Grzegorz K. » 01 paź 2013, 21:11

siarki jeszcze trzeba by wykopać i saletry przy gnoju nazbierać...
Obrazek

Awatar użytkownika
Dara
arcyforumoholik
Posty: 2144
Rejestracja: 27 lis 2015, 10:47
Lokalizacja: Kalembina

Post autor: Dara » 01 paź 2013, 23:44

Grzegorz K. pisze:siarki jeszcze trzeba by wykopać i saletry przy gnoju nazbierać...
Leśne dziadki nie takie cuda umią :)

Awatar użytkownika
Nikiel
Administrator
Posty: 2237
Rejestracja: 28 sie 2009, 21:50
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nikiel » 02 paź 2013, 10:05

"Spoko nikielku kochany, przeciez ja ciebie nie atakuję..." :facepalm: :P ale ja się nie poczułem "atakowany"
Nie lękajcie się! Ostatnio jakoś ludzie dziwnie forum czytają. Ktoś pisze co myśli, a inny czyta coś co myśli, że tamten myśli...:P Nie dorabiać ideologii i nie przesadzać z tą empatią. Może to przez plamy na słońcu? Ostatnio spora tam aktywność;)

Przy wypale nalałem benzyny jako rozpałki i poczekałem chwilę, po czym wsadziłem głowę do beczki i podpaliłem. Od tego czasy przeszła mi ochota na robienie węgla w tradycyjnej:)

Co do grzania kuźni, to właśnie o to chodzi, że zamiast całkowicie spalać drewno, fajnie by było z niego tyko zrobić węgiel. Bez sensu dla mnie jest marnować ciepło w sezonie grzewczym i tak sobie cosik kombinuję. Na pewno musi się to czysto spalać, żeby się nie udusić w pomieszczeniu. Czy zrobienie takiego Tluda jest aż tak pracochłonne?: ) Zamiast jednej beczki masz dwie. Na pewno będę cos takiego składał przed mrozami.

A o saletrze przy gnoju to nie słyszałem. Ciekawe. Słyszałem że saletrę robiło się z brzozy właśnie. Albo coś pokręciłem.
ludzie dzielą się na dwie grupy:) pierwsza grupa to ludzie, którzy dzielą ludzi na dwie grupy, a druga to ludzie którzy tego nie robią :P

Awatar użytkownika
Dara
arcyforumoholik
Posty: 2144
Rejestracja: 27 lis 2015, 10:47
Lokalizacja: Kalembina

Post autor: Dara » 02 paź 2013, 10:11

Nikiel pisze:
Przy wypale nalałem benzyny jako rozpałki i poczekałem chwilę, po czym wsadziłem głowę do beczki i podpaliłem. .
O Jezu !!! :facepalm: :facepalm: :facepalm:

Saletrę można pozyskiwać z gnoju z resztą z dołów kloacznych dawniej
pozyskiwano ją na dużą skalę.

Taki piecyk/retorta musiał by mieć sporą pojemność żeby długo grzał.
Albo :!:
Umieścić retortę w grubym płaszczu wodnym.
Na bierząco mogła by grzać rura wylotowa, przy obudowaniu jej drugą rurą i zrobieniu nadmuchu, sprawnosć była by nie zła.
Trzeba by tylko pomyśleć o wyłapywaniu skroplin czyli metylaka i smół.
Płaszcz wodny był by buforem cieplnym gromadzącym nadmiar ciepła w czasie pracy retorty i oddającym ciepło po wygaszeniu.
Woda ma ogromną pojemność cieplną więc to był by najprostszy sposób.
Nie można oczywiście zbyt wiele ciepła odbierać żeby nie zahamować procesu zwęglania drewna.

Remington
Posty: 833
Rejestracja: 21 wrz 2009, 17:46
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Remington » 02 paź 2013, 19:41

Co do saletry, w dawniejszych czasach specjalnie odprowadzano gnojówkę spod chlewów do odzyskiwania saletry. W XIXwiecznej Warszawie każdy miał obowiązek udostępnić piwnice specjalnie wyznaczonym żołnierzom, którzy zdrapywali ze ścian wykrystalizowaną saletrę. Mało tego, były służby, które odbierały wszelakie płynne, organiczne nieczystości do tego celu, w tym miały odbierać m.in. mocz i plfociny z burdelowych nocników...
:>

VikingArt

Post autor: VikingArt » 03 paź 2013, 12:48

Ja dzisiaj używając poradnika Dary wykonałem swój wypał z drewna dębowego.
Przygotowałem niecałe 12kg drewna a wyszło prawie 3kg węgla, czas gotowania potrawy 3,5 godzinki :) U mnie wyglądało to tak:


Przygotowanie Kociołka:
Obrazek

Przygotowanie pakieciuku drewna:
Obrazek

Rozpałka już rozpalona:
Obrazek

No to siup do środka:
Obrazek

Gotujemy 3 godziny pod przykryciem:
Obrazek

Studzimy:
Obrazek


Podano do stołu:
Obrazek
Smacznego! :P :mrgreen:


Ale chyba popełniłem ten sam błąd co Dara i za długo się gotowało, gdyż mi też wyszła 1/4. chociaż patrzyłem aby nie za długo doprowadzać powietrze przez wlot. możliwe że to tylko kwestia wprawy i następnym razem (jutro) uda się zrobić więcej. ;)

Dara próbowałeś może z Grabu ? Bo ten z Dębu jest całkiem niezły, kora się także przerobiła na węgiel ^^

ODPOWIEDZ

Wróć do „ABC - PODSTAWY KOWALSTWA - basic techniques”