Witaj Dara! Od razu weselej
A co do boraksu, w kuźni najczęściej służy do zgrzewania. A robisz to tak:
Jak masz pakiet np. na nóż, powooli go grzejesz, żeby równomiernie się nagrzał. Jak się nagrzeje do czerwonego, sypiesz odrobinkę z jednej strony pakietu i grzejesz powoli, aż się stopi, potem przeciwległy bok i tak sobie grzejesz, boraks się topi, dosypujesz. Gdy się ładnie stopi i wniknie między warstwy, gdzieś tak około koloru jasnopomarańczowego, lekko ściskasz pakiet pukając młotkiem. Roztopiony boraks, który rozpuścił tlenki między warstwami stali wypryskuje na zewnątrz. Szybciutko czyścisz szczotką drucianą i znów sypiesz i grzejesz i sypiesz i boraks się topi. Grzejesz detal do białości i lekkimi puknięciami wstępnie zgrzewasz, boraks wylatuje na zewnątrz, a stal się zgrzewa.
Na dalszych etapach zgrzewania też sypiesz, żeby zminimalizować powierzchniowe utlenianie stali i naparzasz mocno pakiet, aby go zgrzać na dobre.
Mniej więcej tak wygląda używanie boraksu w kuźni.
Demokracja - tyrania większości nad mniejszością.