Kuźnia BOBODAR
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Re: Kuźnia BOBODAR
Darek sąsiad liska do kurnika wpuścił, miałem tą samą myśl i też skrzynie nabyłem, ale ja krajową.
Re: Kuźnia BOBODAR
Rzeczywiście ładnie i nawet kucie roślinek idzie Ci już tak dobrze, że wyglądają jak prawdziwe
Re: Kuźnia BOBODAR
Dzięki Leon, ale chętnie machnąłbym się z Tobą
Centrum wioski to nie do końca moje klimaty, ale tak się kiedyś wybrało ... kobyłka u płotu, jak to się mówi
Maciek, liski ze mną nie chcą zadzierać (jak wszyscy zresztą ).
A co do skrzynki, gdybym tej nie trafił to skłonny byłem już już (to nie echo) kupić po ISA 125. Chodzą po 30 - 35 zł szt. prawie nówki, jak francuskie karabiny z 1940 roku, nieużywane i tylko raz rzucone o ziemię
Centrum wioski to nie do końca moje klimaty, ale tak się kiedyś wybrało ... kobyłka u płotu, jak to się mówi
Maciek, liski ze mną nie chcą zadzierać (jak wszyscy zresztą ).
A co do skrzynki, gdybym tej nie trafił to skłonny byłem już już (to nie echo) kupić po ISA 125. Chodzą po 30 - 35 zł szt. prawie nówki, jak francuskie karabiny z 1940 roku, nieużywane i tylko raz rzucone o ziemię
Re: Kuźnia BOBODAR
Bobodar u mnie też nie jest tak kolorowo...0,5 km od nowej A2
Ale ogólnie spoko...wpadnij kiedyś, niedaleko masz z tego co widziałem na mapie forum
Ale ogólnie spoko...wpadnij kiedyś, niedaleko masz z tego co widziałem na mapie forum
Re: Kuźnia BOBODAR
Nie kuś szatanie ... no racja, to ca 50 km, temat do przemyślenia na wakacje Bywałem onegdaj niedaleko Przychodzka nad jeziorem, to rzut kamieniem od Ciebie, dosłownie
Re: Kuźnia BOBODAR
Chętnie się spotkam jak będziesz miał ochotę na wycieczkę daj znać ustalimy co i jak. W następną sobotę w Nądni mam nadzieję spotkać Szymona. Pozdrawiam
Re: Kuźnia BOBODAR
A zaproszenie wciąż kusi, tylko czasu brak. Pozdrawiam Marcin
Zastanawiałem się gdzie zamieścić poniższy post - czy nie w "Spotkaniach kameralnych" ? Niech będzie tu.
Niedawno odwiedził mnie Kol. Adski - Adam. BTW - historia ciekawa, bo okazało się, że przez lata często bywaliśmy obok siebie dosłownie kilkaset metrów nie wiedząc jeden o drugim
Wracam do odwiedzin. Adam sprezentował mi bułkę bułatową z zachętą do pracy nad nią. Miałem też okazję zobaczyć kilka jego prac na żywo i też całkiem pokaźne portfolio. Robi wrażenie. Może da się skusić na założenie własnej galerii? Ale noże to nie wszystko, jestem też pod dużym wrażeniem wiedzy Adama w tym temacie.
Prawda taka, że o obchodzeniu się z bułatem mam takie pojęcie jak o projektowaniu okrętów podwodnych. Dobry powód na kolejne spotkanie. Okazja nadarzyła się wczoraj. I tak poznałem różnicę w pojęciu "kowalne" w przypadku bułatu a zwykłą konstrukcyjną. Wstyd się przyznać, ale lwią część roboty wykonał Adam, ja czasami asystowałem ... a dla pozorów że coś działam - mieszałem w palenisku
Ale żeby nie było łatwo, wykończenie należy do mnie, i tu też zdałem się na jego sugestie (rys.) To już zostawię sobie na zimę.
Instruktaż? Szkolenie? Nie wiem jak to nazwać, ale czułem się jak uczniak - tabula rasa. Teraz już jestem mądrzejszy (chyba) Poważnie, to była naprawdę porządna lekcja, dzięki Adamie
Zastanawiałem się gdzie zamieścić poniższy post - czy nie w "Spotkaniach kameralnych" ? Niech będzie tu.
Niedawno odwiedził mnie Kol. Adski - Adam. BTW - historia ciekawa, bo okazało się, że przez lata często bywaliśmy obok siebie dosłownie kilkaset metrów nie wiedząc jeden o drugim
Wracam do odwiedzin. Adam sprezentował mi bułkę bułatową z zachętą do pracy nad nią. Miałem też okazję zobaczyć kilka jego prac na żywo i też całkiem pokaźne portfolio. Robi wrażenie. Może da się skusić na założenie własnej galerii? Ale noże to nie wszystko, jestem też pod dużym wrażeniem wiedzy Adama w tym temacie.
Prawda taka, że o obchodzeniu się z bułatem mam takie pojęcie jak o projektowaniu okrętów podwodnych. Dobry powód na kolejne spotkanie. Okazja nadarzyła się wczoraj. I tak poznałem różnicę w pojęciu "kowalne" w przypadku bułatu a zwykłą konstrukcyjną. Wstyd się przyznać, ale lwią część roboty wykonał Adam, ja czasami asystowałem ... a dla pozorów że coś działam - mieszałem w palenisku
Ale żeby nie było łatwo, wykończenie należy do mnie, i tu też zdałem się na jego sugestie (rys.) To już zostawię sobie na zimę.
Instruktaż? Szkolenie? Nie wiem jak to nazwać, ale czułem się jak uczniak - tabula rasa. Teraz już jestem mądrzejszy (chyba) Poważnie, to była naprawdę porządna lekcja, dzięki Adamie
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Kuźnia BOBODAR
Kto powiedział żem nie uzbrojony ?
A co do poziomu, to nawet się nie zbliżyłem
A co do poziomu, to nawet się nie zbliżyłem
Re: Kuźnia BOBODAR
Bobodar co się odwlecze to nie uciecze Pozdrawiam
Re: Kuźnia BOBODAR
Fajnie się przy kowadle spotkać szkoda że dopiero teraz.
Odkuwka będzie Cię kusić, nie będziesz wiedział kiedy się za nią weźmiesz
Ta buła była naprawdę fajnie kowalna, choć pewny jej nie byłem. Zresztą
zobaczy się po szlifie jak to będzie wyglądać. Jeszcze dwa tygle zostały może
uda się w przyszłym tygodniu z jeden wytop zrobić. A te stare prace to wstyd
pokazywać w porównaniu z tym co teraz chłopaki robią. Po zmianie pracy ciężko
znaleźć czas, czasem siły na warsztat. A ciągnie do tego, dlatego cieszyłem się jak dziecko
ze spotkania w kuźni
Odkuwka będzie Cię kusić, nie będziesz wiedział kiedy się za nią weźmiesz
Ta buła była naprawdę fajnie kowalna, choć pewny jej nie byłem. Zresztą
zobaczy się po szlifie jak to będzie wyglądać. Jeszcze dwa tygle zostały może
uda się w przyszłym tygodniu z jeden wytop zrobić. A te stare prace to wstyd
pokazywać w porównaniu z tym co teraz chłopaki robią. Po zmianie pracy ciężko
znaleźć czas, czasem siły na warsztat. A ciągnie do tego, dlatego cieszyłem się jak dziecko
ze spotkania w kuźni
Re: Kuźnia BOBODAR
Adamie, ... się cieszyliśmy, razem
A teraz z innej mańki. Polazłem do kuźni po gumkę (kreśl. myszkę, czasami się takie tam znajdują, przynajmniej u mnie ) i przy okazji wpadła mi w oko rurka 3/4", gówniana bo ze szwem ... to se bambusa pierwszy raz potrenowałem. Choć pół godziny w norze cieszy , a bambus poszedł na złom ...
A teraz z innej mańki. Polazłem do kuźni po gumkę (kreśl. myszkę, czasami się takie tam znajdują, przynajmniej u mnie ) i przy okazji wpadła mi w oko rurka 3/4", gówniana bo ze szwem ... to se bambusa pierwszy raz potrenowałem. Choć pół godziny w norze cieszy , a bambus poszedł na złom ...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Kuźnia BOBODAR
Na złom!? Szkoda go bo fajnie wyszedł. Dorób jeszcze kilka o różnej średnicy i długości. Całość zwiąż drutem i postaw w rogu salonu - będzie fajowa ozdoba☺
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: Kuźnia BOBODAR
Na złom, szew nie toleruje takiej obróbki i co by nie robić ślad pozostaje (vide na fotkę z tyłu ) Dlatego na złom
To prosta, przyjemna robótka, czyli czas zaopatrzyć się w różne fi bezszwowych.
To prosta, przyjemna robótka, czyli czas zaopatrzyć się w różne fi bezszwowych.