Forum Kowalskie

To rozwiązanie - taki piec i gaz -to rozwiązanie o bardzo niskiej sprawności, nawet żebrowanie specjalnie jej nie podniesie choć odzyska się trochę dżuli z spalin. Już lepszym rozwiązaniem dla pomniejszenia strat byłoby w ogóle nie podłączać go do komina

Prostym i w miarę wydajnym rozwiązaniem może być piecyk typu kolejowego stosowanego w wagonach towarowych typu xkl przystosowanych do transportu ludzi.
Dzięki konstrukcji w kształcie litery C (rzut boczny) zyskano dużą powierzchnię grzewczą, co znacznie poprawia wydajność w porównaniu do klasycznych kóz. Oprócz samej funkcji ogrzewania można podgrzewać posiłki/napoje na górnej półce, a w przestrzeni pomiędzy paleniskiem a półką np. suszyć elektrody. Dodatkowe ożebrowanie boków korpusu jak i odprowadzenie spalin ożebrowaną rurą dymną byłoby dobrym dopełnieniem całości.

I jeszcze jedna zaleta takiego pieca: ze względu że nie posiada żadnych obłych kształtów, za wyjątkiem kolektora wylotu spalin, można go sobie samemu "wyspawać" z blaszanych odpadków

W środku dołożone jest szamotu w formie przegród i trzy metry rur kominowych. !5 minut palnik nagrzewa to co w piecu. A ten potem przez kilka godzin oddaje ciepło jak piec akumulacyjny.

Fajne rozwiazanie Bodar tyle ze dyskwalifikują je dwie rzeczy:
1. Nie mam pojecia gdzie zmieszcze go u siebie
2. Straszny deficyt u mnie z jakimi kolwiek sensownymi kawalkami blachy.

Nie wiem co tu jeszcze można wyombinować, żeby zajmowalo jak najmniej miejsca

BANAN pisze:W środku dołożone jest szamotu w formie przegród i trzy metry rur kominowych. !5 minut palnik nagrzewa to co w piecu. A ten potem przez kilka godzin oddaje ciepło jak piec akumulacyjny.

W tej sytuacji sprawność wzrasta

A gdyby tak... Piec rakietowy? Taki z "płaszczem" z boilera. Rura, w której następuje dopalanie spalin obsypana perlitem, podobnie z płaszczem, po to by zwiększyć zdolności akumulacyjne.

Taki piec nie wymaga też chyba długiego komina wewnątrz pomieszczenia, by skutecznie grzać.

Już rześmy to przerabiali. Tu nie ma żadnych cudów I dokładnego dopalania. Dymu z komina nie widać bo sadze osadzają się wewnątrz pieca. Sprawność maleje wraz z użytkowaniem.

BANAN pisze: ↑

11 gru 2018, 07:48

Już rześmy to przerabiali. Tu nie ma żadnych cudów I dokładnego dopalania. Dymu z komina nie widać bo sadze osadzają się wewnątrz pieca. Sprawność maleje wraz z użytkowaniem.

Gdyby w przestrzeń osadzanie się sadzy wpuścić trochę dodatkowego powietrza to gazy miałyby szanse się dopalić przed wydzieleniem się sadzy. Tu jest trochę na ten temat
https://www.youtube.com/watch?v=NWB--Kt6KtI

Do wypalenia w tej przestrzeni oprócz powietrza potrzebna jest jeszcze temperatura. Rzadko zdarza się by w kominie wypaliły się sadze bez wzrostu w nim temperatury.

Całkowicie się z tym zgadzam. Trzeba spaliny dopalić zanim dostaną się do komina. O tym właśnie jest ten film. Facet proponuje nowy sposób spalanie w piecach, trochę podobny do spalania rakietowego ale jednak inny, warto obejrzeć.

Żeby zabić świąteczną nudę, stworzyłem model 3d mojej szlifierki. Odrazu nadałem jej kolorki, ponieważ nie widzi mi się ponowny udział w konkursie na kowalską malinę
Nie wrysowałem blaciku, bo jak dla mnie jest to wyposażenie dodatkowe

Jednak posiadanie blacika tudzież możliwość regulacji kąta stolika względem taśmy jest czasami bardzo przydatna.
Np. przy scyzorykach bardzo ważny jest kąt prosty pomiędzy płazem, a krawędzią.
W sieci na pewno są gotowe plany sprawdzonych maszyn, ale fajnie, że próbujesz wymyśleć coś sam.
Na forum knives jest długi wątek o konstrukcji i budowie szlifierek. Jesli go nie widziałeś to poszperaj w knifemakingu.
O to jest ten wątek:
https://forum.knives.pl/index.php/topic ... msg2220674

Ta szlifierka powstała już we wrześniu i jest w tym temacie stronę wcześniej :p a to wizualizacja malowania.

w kwestii koloru - MASZ AKCEPTACJĘ - kolor szary to ulubiony kolor (właściwie barwa) architektów heheheh

No to się zaangażowałam

Coś tam rabotaju, żeby nie było jak się uda się pochwalę