Tak.lachim pisze: Myślisz o złożeniu materiału na pół, ukształtowaniu "ostrza" do ok 90 st i rozgięcie materiału - czy tak?
Prawie kuźnia niby kowala :)
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Re: Prawie kuźnia niby kowala :)
Re: Prawie kuźnia niby kowala :)
spokojnie da sie wyciagnac kat 90 stopni lub mniejszy bez speczniania. tak jak pisal Jacek zagrzac, zagiac wstepnie, i dokuwac naprzemian dobijajac. Kat wychodzi bez problemu po 2-4 operacjach. Przy cienkim materiale mozna wspomoc sie imadlem, przyspiesza sie giecie i dokuwanie, tylko imadlo musi miec gladkie szczeki by nie uszkodzily powierzchni
Re: Prawie kuźnia niby kowala :)
a gdzie zdj kowadła i kuźni.....rysunek to trochę mało :p
Re: Prawie kuźnia niby kowala :)
Jest i kowadło. Nigdy go nie ważyłem. Kupiłem jako 70 kg. Porównując z wymiarami w jednym ze sklepów z narzędziami kowalskimi - może tyle ważyć.
Drugie z sygnaturą 35 o wadze 26.5 kg. Chwilowo stoi na podłodze. Jest i trzecie i ma z 12 cm długości - ale to nie do tych zastosowań i pochodzi z mojego zestawu narzędzi w drewnianej walizce kiedy sam miałem z 10 lat.
Miejsce wykonywania hobby - "kuźnia", znajduje się w blaszanym garażu, dodatkowo służącym za magazyn rzeczy wszelakich.
Drugie z sygnaturą 35 o wadze 26.5 kg. Chwilowo stoi na podłodze. Jest i trzecie i ma z 12 cm długości - ale to nie do tych zastosowań i pochodzi z mojego zestawu narzędzi w drewnianej walizce kiedy sam miałem z 10 lat.
Miejsce wykonywania hobby - "kuźnia", znajduje się w blaszanym garażu, dodatkowo służącym za magazyn rzeczy wszelakich.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Prawie kuźnia niby kowala :)
lachim zapomniałeś o teściowejlachim pisze:Takie małe załączniki do walentynkowych słodkości dla Mamy, Żony i Córki...
Re: Prawie kuźnia niby kowala :)
Michale, toś bogaty w kowadła
Odwrotnie, teraz to garaż w kuźni się znajduje
Odwrotnie, teraz to garaż w kuźni się znajduje
Re: Prawie kuźnia niby kowala :)
Pomimo niedzieli nie mogłem się powstrzymać. Kleszcze, które w Swołowie'16 były wspólnie odkuwane przez Bey'a, Salaptro, EgoJack'a i mnie (i dla mnie) do dziś leżały i nabierały "mocy urzędowej". Od dziś są kleszczami dedykowanymi dla prętów 16-18 mm. Mam jakieś sprężyny w tym rozmiarze, które mają zamienić się w przecinaki, przebijaki może qasi stemple - więc jak znalazł. Materiał wyjściowy płaskownik 30X8 (pewnie St3).
Bey, Salaptro, EgoJack - dzięki za pomoc
Bey, Salaptro, EgoJack - dzięki za pomoc
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Prawie kuźnia niby kowala :)
niedziela nie przeszkoda, zwlaszcza jak czesc na pasje spozytkowana a kleszczy nigdy dosc
Re: Prawie kuźnia niby kowala :)
Jak mówi stare przysłowie "Kto w niedzielę kuje, ten Boga raduje"
Natomiast przebijaki ze stali sprężynowej to nie najlepszy pomysł. Przy nawet nieznacznym "złapaniu temperatury" robią się "gumowe", natomiast schładzanie czyni je kruchymi. Trudno je nawet nazwać jednorazówką, szczególnie przy średnicach fi 12 i mniejszych.
Natomiast przebijaki ze stali sprężynowej to nie najlepszy pomysł. Przy nawet nieznacznym "złapaniu temperatury" robią się "gumowe", natomiast schładzanie czyni je kruchymi. Trudno je nawet nazwać jednorazówką, szczególnie przy średnicach fi 12 i mniejszych.
Re: Prawie kuźnia niby kowala :)
No to kicha. A tak się cieszyłem
W takim razie trzeba przejrzeć FK - z czego robicie przebijaki.
W takim razie trzeba przejrzeć FK - z czego robicie przebijaki.
Re: Prawie kuźnia niby kowala :)
Jak ktoś ma to ze stali do pracy na gorąco (np. WCL, WNLV). Polecane przez doświadczonych Kolegów z Forum też są sworznie do łączenia ogniw gąsienic czołgowych, ale te starszego typu (nie od tych z przegubami gumowymi).
Myślę, że sworzeń gąsienicy DT-75 też byłby dobry. Nowy to wydatek ca 12 zł, starczy na kilka przebijaków.
Ja zacząłem robić z główki starej poniemieckiej szyny kolejki wąskotorowej. Uwzględniając moje potrzeby jakoś się sprawdzają
Generalnie przebijaki z materiałów "zastępczych" należą do grupy narzędzi o ograniczonej żywotności, dlatego nie warto się do nich zbytnio przywiązywać
Myślę, że sworzeń gąsienicy DT-75 też byłby dobry. Nowy to wydatek ca 12 zł, starczy na kilka przebijaków.
Ja zacząłem robić z główki starej poniemieckiej szyny kolejki wąskotorowej. Uwzględniając moje potrzeby jakoś się sprawdzają
Generalnie przebijaki z materiałów "zastępczych" należą do grupy narzędzi o ograniczonej żywotności, dlatego nie warto się do nich zbytnio przywiązywać
Re: Prawie kuźnia niby kowala :)
W międzyczasie przeleciałem forum w kierunku przebijaki - i każdy ma inne doświadczenia. Sprężyny, resory, stale do pracy na gorąco, wspomiane przez Ciebie szpilki ... Ok... Zamówię jedną w necie i będę próbować bo czołgi u nas wszystkie już pozbierali po polach. Dzięki.
Re: Prawie kuźnia niby kowala :)
Lachim ten przebijak, którym w Swołowie przebijaliśmy otwory w detalach podstaw do lad wystawienniczych był ze stali żebrowanej, a te trzpienie którymi rozkuwaliśmy te przebicia na okrągło były ze stali sprężynowej.
Re: Prawie kuźnia niby kowala :)
Wróciłeś mi nadzieję
Re: Prawie kuźnia niby kowala :)
Ja mam przebijaki ze sprężynówki - jest ok
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali