Gdzieś w leśnym zadupiu

Zdjęcia i opisy naszych kuźni.

Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel

Kowalito
Posty: 200
Rejestracja: 26 lut 2013, 22:00
Lokalizacja: Chmielów

Re: Gdzieś w leśnym zadupiu

Post autor: Kowalito » 07 gru 2016, 08:12

Bobodar a jak kolega Ibor ma pod górę?? a w mojej wsi tak wybierają sołtysa-puszczają beczkę z górki i w którą chałupę trafi z tej będzie sołtys! ale w tym roku beczka walnęła w wychodek!!! jaka wieś taki sołtys.
na moim grobie napiszcie "jak był żywy, to żył!"

Awatar użytkownika
Bodar
weteran forum
Posty: 4299
Rejestracja: 01 sty 2014, 11:21
Lokalizacja: Szprotawa

Re: Gdzieś w leśnym zadupiu

Post autor: Bodar » 07 gru 2016, 09:20

Dedukcja :D , kabelek idzie w dół ... po kabelku, po kabelku :D

Kowalito
Posty: 200
Rejestracja: 26 lut 2013, 22:00
Lokalizacja: Chmielów

Re: Gdzieś w leśnym zadupiu

Post autor: Kowalito » 07 gru 2016, 10:19

o ja gupi!!
na moim grobie napiszcie "jak był żywy, to żył!"

Awatar użytkownika
Ibor
Posty: 196
Rejestracja: 15 paź 2010, 15:12
Lokalizacja: Jasło
Kontakt:

Re: Gdzieś w leśnym zadupiu

Post autor: Ibor » 07 gru 2016, 10:27

A nieeee.... szopa jest w lesie oddalonym od domu kilkadziesiąt metrów,a kabelek idzie prostopadle do niej i niesie znaki dodatnie i ujemne które robią wiatr pod paleniskiem coby ogień był syty!

habeer
Posty: 595
Rejestracja: 09 wrz 2016, 08:31
Lokalizacja: Na Dolnym Śląsku piękne okolice, gmina Miękinia, Pisarzowice :)

Re: Gdzieś w leśnym zadupiu

Post autor: habeer » 07 gru 2016, 11:17

takie oddalenie od domu korzystne jest, bo można sobie conieco pochować w zakamarkach bez ryzyka, że Hausgestapo wyniucha :)

Kowalito
Posty: 200
Rejestracja: 26 lut 2013, 22:00
Lokalizacja: Chmielów

Re: Gdzieś w leśnym zadupiu

Post autor: Kowalito » 07 gru 2016, 11:48

nie ma takich miejsc!!! wyniuchają nawet 4 dni wstecz!! wiem bo tak mam!! a i tak coś tam zawsze walnę! bo lubię!!
na moim grobie napiszcie "jak był żywy, to żył!"

Awatar użytkownika
Dara
arcyforumoholik
Posty: 2144
Rejestracja: 27 lis 2015, 10:47
Lokalizacja: Kalembina

Re: Gdzieś w leśnym zadupiu

Post autor: Dara » 07 gru 2016, 11:55

Najlepiej to trzymac i chlac bimber w kuzni , bo tam baby wstepu nie maja.

Kowalito
Posty: 200
Rejestracja: 26 lut 2013, 22:00
Lokalizacja: Chmielów

Re: Gdzieś w leśnym zadupiu

Post autor: Kowalito » 07 gru 2016, 12:12

tak właśnie robię i dlatego więcej mi zostaje. Dara doświadczony praktyk z Ciebie!
na moim grobie napiszcie "jak był żywy, to żył!"

habeer
Posty: 595
Rejestracja: 09 wrz 2016, 08:31
Lokalizacja: Na Dolnym Śląsku piękne okolice, gmina Miękinia, Pisarzowice :)

Re: Gdzieś w leśnym zadupiu

Post autor: habeer » 07 gru 2016, 13:49

ja u siebie mam taki system schowków, że babsko może patrzyć na flaszkę i jej nie wyłowi wzrokiem :) całe lata ciężkich eksperymentów, żeby tak ją kiwać się dało. najweselsze jest to, że ma świadomość że ją kiwam, ale nie jest w stanie mi tego udowodnić :)

graffic

Re: Gdzieś w leśnym zadupiu

Post autor: graffic » 07 gru 2016, 15:39

pracować, a nie chlać po kuźnicach heheh - jeszcze ogień zaprószycie :P

Darek999
Posty: 334
Rejestracja: 01 lut 2016, 09:21
Lokalizacja: Łukowe- Bieszczady
Kontakt:

Re: Gdzieś w leśnym zadupiu

Post autor: Darek999 » 07 gru 2016, 16:21

Nie ma to jak po robocie bimberkiem gardzioł przepłukać.
Darek999

Awatar użytkownika
Bodar
weteran forum
Posty: 4299
Rejestracja: 01 sty 2014, 11:21
Lokalizacja: Szprotawa

Re: Gdzieś w leśnym zadupiu

Post autor: Bodar » 07 gru 2016, 16:22

Jak mocny bimberek to z ryja palnik można zrobić :roll: , ino mocno chuchać trza

habeer
Posty: 595
Rejestracja: 09 wrz 2016, 08:31
Lokalizacja: Na Dolnym Śląsku piękne okolice, gmina Miękinia, Pisarzowice :)

Re: Gdzieś w leśnym zadupiu

Post autor: habeer » 07 gru 2016, 16:38

Jak kuzynów na Podkarpaciu odwiedzam, to taki ze 70 voltów mi organizują. Słabsze to szkoda pić, szczać się ino chce co chwila :)

Darek999
Posty: 334
Rejestracja: 01 lut 2016, 09:21
Lokalizacja: Łukowe- Bieszczady
Kontakt:

Re: Gdzieś w leśnym zadupiu

Post autor: Darek999 » 07 gru 2016, 16:47

Jak przepuszczam to z rury leci od 92% do 96%, trza rozcieńczać bo podroby są jedne. Tak ok. 60% wchodzi elegancko.
Darek999

Kowalito
Posty: 200
Rejestracja: 26 lut 2013, 22:00
Lokalizacja: Chmielów

Re: Gdzieś w leśnym zadupiu

Post autor: Kowalito » 07 gru 2016, 18:46

skosztowałem dziś słynnej' hartówki' samogon z miejscowości Harta, podkarpacie oczywiście . panowie Bimbrozja!! 70 volt a płynie przez gardziłoko jak woda święcona! Graffic ja to po pracy bo wcześniej to tracę całą precyzję choć talent zostaje!
na moim grobie napiszcie "jak był żywy, to żył!"

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOJA KUŹNIA - my smithy”