jeszcze nie kuźnia, ale kiedyś..

Zdjęcia i opisy naszych kuźni.

Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel

Awatar użytkownika
Danny949
Posty: 27
Rejestracja: 20 kwie 2018, 16:30
Lokalizacja: Kielce

jeszcze nie kuźnia, ale kiedyś..

Post autor: Danny949 » 06 maja 2018, 12:07

Po miłym przywitaniu, w końcu mam co wrzucić :)
Przetransportowałem kowadło i wymyśliłem sobie pierwsze palenisko :D
Patelnia w dziurze w ziemi, z nadmuchem od spodu.. za nadmuch robi stary dobry odkurzacz "jamnik" :D
na razie węgiel kamienny ale już znalazłem dostawcę koksu więc.. już niedługo :) Choć poważnie zastanawiam się nad gazem.
Co myślicie o tym palenisku? wytrzyma koks? Ścianka patelni cienka ale jakoś węgiel wytrzymuje.
fk01.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

graffic

Re: jeszcze nie kuźnia, ale kiedyś..

Post autor: graffic » 06 maja 2018, 16:33

Kleszcze raczej ozdone beda, albo do malych detali - za male szczeki (malo materialu) raczki za masywne - powiedzmy ze na pierwsza probe ok, poogladaj na necie jak sie robi kleszcze i jakie maja profile...

Kotlina - do wegla jako prowizorka moze być - na koksie za dlugo nie pociagnie... poza tym koks daje wyższa temperature, kolejna rzecz to fakt ze masz to na ziemi - ani to wygodne, ani bezpieczne - trzeba byloby pokombinowac z jakimis nogami

Kowadlo ok - choc ten akurat model ma ch..jowy rog do kucia (wg mnie)

Awatar użytkownika
Bodar
weteran forum
Posty: 4299
Rejestracja: 01 sty 2014, 11:21
Lokalizacja: Szprotawa

Re: jeszcze nie kuźnia, ale kiedyś..

Post autor: Bodar » 07 maja 2018, 09:00

Jak na początek, to start dobry. Kowadło, palenisko, kleszcze ... można powiedzieć, że to 100% czego potrzeba w kuźni ;)
Pozostaje tylko kwestia jakości (kowadła się nie czepiam), ale widząc Twój zapał dasz sobie radę. To tyle, żeby nie powielać graffica ;)

Awatar użytkownika
Danny949
Posty: 27
Rejestracja: 20 kwie 2018, 16:30
Lokalizacja: Kielce

Re: jeszcze nie kuźnia, ale kiedyś..

Post autor: Danny949 » 07 maja 2018, 18:03

@graffic dzięki, kowadło takie jest w gospodarstwie to korzystam, kotlina prowizorka straszna ale chodziło o to by cokolwiek w końcu rozgrzać i kuć, bo zajawka mi spać nie dawała :D
co do kleszczy.. rączki jeszcze do wyciągniecia, skończę, popracuję nimi i będę wiedział co następnym razem zrobić lepiej :)
@Bodar dzięki , powiem Ci że zapał jest i to duży!

Awatar użytkownika
leonzlasu
arcyforumoholik
Posty: 2080
Rejestracja: 30 gru 2016, 14:44
Lokalizacja: Prądówka

Re: jeszcze nie kuźnia, ale kiedyś..

Post autor: leonzlasu » 07 maja 2018, 21:12

Zapał i radość z kucia niech Cię nie opuszcza :D
Reszta przyjdzie z czasem po godzinach spędzonych na pracy przy kowadle ;)
Z czasem pewnie stanowisko pracy się polepszy. Sam też jak ty i pewnie większość użytkowników tego forum zaczynałem pod chmurką w niezbyt komfortowych warunkach nie mówiąc o ergonomi :/ Ale warto o nią zadbać, praca jest łatwiejsza i trudniej sobie zrobić kuku ;)
Powodzenia

Awatar użytkownika
Danny949
Posty: 27
Rejestracja: 20 kwie 2018, 16:30
Lokalizacja: Kielce

Re: jeszcze nie kuźnia, ale kiedyś..

Post autor: Danny949 » 08 maja 2018, 22:47

Stanowisko pracy ulepszę na 100% :) ekonomia i bhp ważna sprawa, więc nie bede bagatelizował tematu :)

Awatar użytkownika
Danny949
Posty: 27
Rejestracja: 20 kwie 2018, 16:30
Lokalizacja: Kielce

Re: jeszcze nie kuźnia, ale kiedyś..

Post autor: Danny949 » 14 lip 2018, 23:36

Jak obiecałem warsztat powoli ewoluuje :mrgreen:
Wiele godzin na weekendach gdy byłem w domu poświęciłem na budowę paleniska gazowego. Pierwsze testy pozytywnie mnie zaskoczyły a wyżej pokazane palenisko węglowe odstawiam na bok (moze się jeszcze przydać :) ).
Szykuje też miejsce pod daszkiem i stojak na młotki.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

graffic

Re: jeszcze nie kuźnia, ale kiedyś..

Post autor: graffic » 15 lip 2018, 08:01

Pozytywna ewolucja :)

ja w takich chwilach głównie czekam na efekty - sprzęt sprzętem, ale trzeba zacząć ryzykować i coś musi zacząć powstawać :D

Awatar użytkownika
leonzlasu
arcyforumoholik
Posty: 2080
Rejestracja: 30 gru 2016, 14:44
Lokalizacja: Prądówka

Re: jeszcze nie kuźnia, ale kiedyś..

Post autor: leonzlasu » 15 lip 2018, 09:08

Fajnie się ogląda takie tematy, od dziury w ziemi do ... No właśnie pewnie za chwilę będziemy tu oglądać w pełni wyposażoną kuźnię :D

Awatar użytkownika
Danny949
Posty: 27
Rejestracja: 20 kwie 2018, 16:30
Lokalizacja: Kielce

Re: jeszcze nie kuźnia, ale kiedyś..

Post autor: Danny949 » 07 sie 2018, 18:37

Pierwszy wykuty w mojej małej kuźni, pierwszy wykuty przeze mnie :)
Przekuty ze pręta gwintowanego m20,
Duuuuuzo pracy Jeszce przede mną.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Wojtek123
Posty: 334
Rejestracja: 27 sie 2016, 21:18
Lokalizacja: Wisła

Re: jeszcze nie kuźnia, ale kiedyś..

Post autor: Wojtek123 » 07 sie 2018, 19:52

Z pręta powiadasz... Nie spodziewał bym się po tym dużej twardości. Nóż robiony dla treningu? Bo użytkowe narzędzie raczej to nie będzie. Lepiej zainwestować kilka zł na złomie w lepszą stal.

Awatar użytkownika
Danny949
Posty: 27
Rejestracja: 20 kwie 2018, 16:30
Lokalizacja: Kielce

Re: jeszcze nie kuźnia, ale kiedyś..

Post autor: Danny949 » 07 sie 2018, 22:24

Tak jak powiedziałeś twardość znikoma, do tego hartowany na chybił trafił.. Ale co się nauczyłem to moje.. Mam już duże łożysko, może z tego będzie coś lepszego.

Awatar użytkownika
Bodar
weteran forum
Posty: 4299
Rejestracja: 01 sty 2014, 11:21
Lokalizacja: Szprotawa

Re: jeszcze nie kuźnia, ale kiedyś..

Post autor: Bodar » 08 sie 2018, 09:21

Danny949 pisze:twardość znikoma, do tego hartowany na chybił trafił.
Na zwykłe śruby czy pręty gwintowane używa się stali konstrukcyjnej zwykłej jakości (o małej zawartości C, 0,2-0,22%) , stąd obróbka cieplna noża nie ma sensu. Do połączeń o zwiększonych wymogach konstrukcyjnych czasem stosuje się śruby wykonane ze stali średniowęglowych (35, 45), te się dadzą hartować ;)

Awatar użytkownika
leonzlasu
arcyforumoholik
Posty: 2080
Rejestracja: 30 gru 2016, 14:44
Lokalizacja: Prądówka

Re: jeszcze nie kuźnia, ale kiedyś..

Post autor: leonzlasu » 08 sie 2018, 11:20

Danny949 kup sobie kawałek resora, tanie i dobre aby sobie poćwiczyć kucie,szlifowanie i obróbkę cieplną, no i oprawę jak dobrze wyjdą te trzy pierwsze elementy ;)
Powodzenia :D

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOJA KUŹNIA - my smithy”