Siedliszcze Wilgi
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Re: "Warsztacik" Wilgi
Fabiusz - a nie prościej, pomyśleć bez przekombinowania ??
Bodarowi idzie o to że tak naprawdę nie wykorzystujesz możliwości wentylatora - i spora ilość powietrza jest marnowana na przetłoczenie przez "wąskie gardło"
to że coś działa nie oznacza że jest dobre - oznacza tylko, że działa
(taka zabawna analogia - jak masz miażdżycę i zapchane żyły - niby też działasz, ale czy dobrze ???)
Bodarowi idzie o to że tak naprawdę nie wykorzystujesz możliwości wentylatora - i spora ilość powietrza jest marnowana na przetłoczenie przez "wąskie gardło"
to że coś działa nie oznacza że jest dobre - oznacza tylko, że działa
(taka zabawna analogia - jak masz miażdżycę i zapchane żyły - niby też działasz, ale czy dobrze ???)
Re: "Warsztacik" Wilgi
Ciekawe porównanie, doprecyzuję troszkę żebyście mnie nie prześwięcili, tak jak pisałem jest to zdjęcie z pierwszego wydania w nowej kotlinie, (wcześniej było, można to nazwać bezpośrednie połączenie) teraz nowa dmuchawa ma za dużo mocy i nie bardzo pasuje mi zwiększać przepływu, bo w tym przypadku mam idealną temperaturę, więc zamontowałem zawór na dwa cale, by jeszcze trochę stłamsił nadmuch w przypadku, w którym nie potrzebuję większego przelotu powietrza.graffic pisze: ↑09 mar 2019, 10:19Fabiusz - a nie prościej, pomyśleć bez przekombinowania ??
Bodarowi idzie o to że tak naprawdę nie wykorzystujesz możliwości wentylatora - i spora ilość powietrza jest marnowana na przetłoczenie przez "wąskie gardło"
to że coś działa nie oznacza że jest dobre - oznacza tylko, że działa
(taka zabawna analogia - jak masz miażdżycę i zapchane żyły - niby też działasz, ale czy dobrze ???)
Wybaczone?
Duże dziecko duże zabawki
Re: "Warsztacik" Wilgi
Prawie - wrzuć foty obecnego rozwiązania i będzie Ci wybaczone całkowicie
a co do zbyt dużej ilości powietrza - wszystko zależy co się robi - ja mam dość mocno przewymiarowany wentylator - ale dobierany celowo - w trybie normalnej pracy ok 30 % powietrza jest wyrzucane na zewnątrz (jako chłodzenie kotliny) - ale dość często grzeje grube pręty - wiec przymykam i w krótkim czasie mam nagrzany element
Re: "Warsztacik" Wilgi
Bodar - czepiasz się
zobaczysz - za jakiś czas i tak kolega Fabiusz dojrzeje do zmian ... jak wielu hihihihi
zobaczysz - za jakiś czas i tak kolega Fabiusz dojrzeje do zmian ... jak wielu hihihihi
Re: "Warsztacik" Wilgi
Wczorajsze kucie , jeszcze w grillu poszło chyba lepiej niż poprzednie , powoli kompletuje materiał na kotlinę więc za niedługo będzie istna rewolucja przemysłowa u mnie (łącznie z przejściem na koks) . Pytanie pierwsze czy pomiędzy kuciem kiedy stal jest ciemno żółta , a biała jest duża różnica w jej kowalności ? Zauważyłem bowiem że nieważne ile drewna wrzucę i nawet jak pompuje z całej siły mam maks żółty .poza tym tym razem wyszedł z pod młotka łom , młotek i przecinak . W prawdzie małe ,ale jednak cieszy , młotek ze starego murarskiego hartowany (z czerwonego) w kałuży (prawie jeziorko )i odpuszczany 1 h 20 min w piekarniku w 200*C , przecinak stal 45 (wymiary 15x10x90 ) hartowana z ciem .pomarańczowego ostatnie 2-3 cm i postarałem się odpuścić ciepłem zwrotnym ale pilnik nie chciał brać końcówki więc odpuściłem jeszcze raz z młotkiem . i łom jeszcze do wykończenia brzeszczotem i pilnikiem (postanowiłem że będę używał jak najmniej nowych narzędzi ) zrobiony z pręta zbrojeniowego fi 15 długość ok 45 cm , przyda się do remontu .
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: "Warsztacik" Wilgi
No i pięknie! Tym bardziej, że ty na drewnie grzejesz jeśli dobrze zrozumiałem. Co do kowalności, to oprócz temperatury ważny jest też gatunek stali. Są np. takie, które w wyższej temperaturze stają się niekowalne a wręcz kruche i przy uderzeniu młotkiem pękają. Z pewnością spece od robienia ostrzy i narzędzi powiedzą o ty więcej i lepiej. Ćwiczyć dalej!
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: "Warsztacik" Wilgi
Na drewnie jasnożółty kolor to bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę jego kaloryczność w porównaniu
do węgla drzewnego czy koksu
- drewno suche liściaste średnio 15 -16 MJ
- węgiel drzewny ca. 29 MJ, podobnie koks (do 30 MJ)
sam widzisz różnicę, ale jak się chce to i na przysłowiowych szyszkach można być kowalem
do węgla drzewnego czy koksu
- drewno suche liściaste średnio 15 -16 MJ
- węgiel drzewny ca. 29 MJ, podobnie koks (do 30 MJ)
sam widzisz różnicę, ale jak się chce to i na przysłowiowych szyszkach można być kowalem
Re: "Warsztacik" Wilgi
O coraz bardziej odważne i udane realizacje
Re: "Warsztacik" Wilgi
Ostatnio chciałem przekuć sobie stare obcęgi na kleszcze do kwadratów - poza tym koniec szczęk był wykruszony więc się do niczego nie nadawały . Jednak podczas kucia na początku (barwa jasno czerwona w słońcu - brak cienia) przy 2-3 uderzeniu powstało pęknięcie .Czy jest to moja wina czy też możliwe jest aby to wcześniej już będące wykruszenie , było dłuższe
Poza tą smutną wiadomością , wykułem listek tym razem już nie płaski tylko pofalowany ,oraz zacząłem wykuwać krzyżyk z kawałka balustrady od dziadka . wystąpił jednak problem z jego przebiciem bo bardziej tępił się gwóźdź niż wchodził w materiał . Nit zrobiłem z kawałka zbrojeniówki i chyba nawet się udał . Mam w końcu pocięte elementy na kotlinę i tylko czekam na lepszą pogodę aby pospawać i załatwić jakąś dmuchawę i stół . Potem zacznę myśleć o pieńku pod płytę a może i nawet kowadle - kto wie . Dowiedziałem się jeszcze że od lipca państwo dofinansowuje comiesięcznie kowali poniżej 18 . Dziękuje za porady - Bodar wczoraj osiągnąłem na kawałku płaskownika (15 x 4) wieczorem barwę jasnożółtą na granicy białego - to było kucie jako wzorzec po części obrałem Darę , Leon - odważne - może tak , ale niestety młotek nie udany miękki wyszedł ,
Poza tą smutną wiadomością , wykułem listek tym razem już nie płaski tylko pofalowany ,oraz zacząłem wykuwać krzyżyk z kawałka balustrady od dziadka . wystąpił jednak problem z jego przebiciem bo bardziej tępił się gwóźdź niż wchodził w materiał . Nit zrobiłem z kawałka zbrojeniówki i chyba nawet się udał . Mam w końcu pocięte elementy na kotlinę i tylko czekam na lepszą pogodę aby pospawać i załatwić jakąś dmuchawę i stół . Potem zacznę myśleć o pieńku pod płytę a może i nawet kowadle - kto wie . Dowiedziałem się jeszcze że od lipca państwo dofinansowuje comiesięcznie kowali poniżej 18 . Dziękuje za porady - Bodar wczoraj osiągnąłem na kawałku płaskownika (15 x 4) wieczorem barwę jasnożółtą na granicy białego - to było kucie jako wzorzec po części obrałem Darę , Leon - odważne - może tak , ale niestety młotek nie udany miękki wyszedł ,
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2019, 16:28 przez Wilga, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: "Warsztacik" Wilgi
Krzyżyk całkiem fajnie wyszedł. Będzie jakaś zawieszka?
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: "Warsztacik" Wilgi
Wczoraj pospawałem kotlinę wyszło trochę słabo bo okazało się że suche elektrody się skończyły i spawałem mokrymi - mimo to w miarę trzyma .Moja kotlina ma wymiary ok 150 x 100 x 50 wys. (rura powietrza 60 mm ) w dnie otwory 9 x fi 10
Dodatkowo skończyłem krzyżyk - będzie bez zawieszki i zdecydowałem , że bez wgłębień , zastanawiam się czy nałożyć wosk pszczeli .Test przecinaka wyszedł bardzo dobrze ,tnie doskonale , a na końcu mięciutki , młotek niestety nie wyszedł więc wykończyłem go pilnikiem , wyszlifowałem i idzie do hartowania - tym razem na magnes . Oprócz tego od wujka stolarza dostałem parę metrów desek jesionowych - wujek mówi że miały być z tego obrazki wyfrezowane , ale drzewo jest zaparzone (czyt . ciemniejsze) i źle by wyglądało . Najdłuższe mają metr i są szerokie na 40 cm .
Dodatkowo skończyłem krzyżyk - będzie bez zawieszki i zdecydowałem , że bez wgłębień , zastanawiam się czy nałożyć wosk pszczeli .Test przecinaka wyszedł bardzo dobrze ,tnie doskonale , a na końcu mięciutki , młotek niestety nie wyszedł więc wykończyłem go pilnikiem , wyszlifowałem i idzie do hartowania - tym razem na magnes . Oprócz tego od wujka stolarza dostałem parę metrów desek jesionowych - wujek mówi że miały być z tego obrazki wyfrezowane , ale drzewo jest zaparzone (czyt . ciemniejsze) i źle by wyglądało . Najdłuższe mają metr i są szerokie na 40 cm .
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: "Warsztacik" Wilgi
Dziś pierwsze testy paleniska sie odbyły . Nie dużo bo muszę oszczędzać palec po wypadku , A więc tak węgiel drzewny ,dmuchawa - stara suszarka , stół - od cyrkularki , kotlina zespawana z paru rurek ceownika i dospawane uszy , blat z płyt stalowych . Okazało się że suszarka jest za mocna na drzewny więc przymknąłem trochę przepust . Dało rade upalić kawałek pilnika ok 8 x 8 mm , pomysł z popielnikiem na zasuwkę też się sprawdził . Czekam na testy na koksie .
Póki co wykułem nożyk z łożyska zahartowałem prymitywnym sposobem w wodzie - nie było oleju więc starałem się to robić etapami i delikatnie , tylko ostrze jelec jest na tyle miętki , że można będzie wywiercić otwór pod pin. przekułem także przecinak i dospawałem do niego rączkę , poprawiałem " obróbkę cieplną " . Zacząłem spęczać pręt 20 [] z 45 na młotek kulisty i szło całkiem dobrze .Oczywiście wszystko ma swój koniec mnie uziemił brak opału -ZNOWU ....
Póki co wykułem nożyk z łożyska zahartowałem prymitywnym sposobem w wodzie - nie było oleju więc starałem się to robić etapami i delikatnie , tylko ostrze jelec jest na tyle miętki , że można będzie wywiercić otwór pod pin. przekułem także przecinak i dospawałem do niego rączkę , poprawiałem " obróbkę cieplną " . Zacząłem spęczać pręt 20 [] z 45 na młotek kulisty i szło całkiem dobrze .Oczywiście wszystko ma swój koniec mnie uziemił brak opału -ZNOWU ....
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.