Warsztat/kuźnia i moje prace w metalu- Larsso
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Re: Warsztat/kuźnia i moje prace w metalu- Larsso
Rozpędzasz się! Oj rozpędzasz!
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: Warsztat/kuźnia i moje prace w metalu- Larsso
Tym razem kleszcze ( ) do trzymania/podnoszenia z ziemi przebijaków. Materiał to pręt okrągły 18mm. Pierwszy raz kułem kulki jako zakończenie pręta.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Warsztat/kuźnia i moje prace w metalu- Larsso
Coraz lepiej Ci wychodzą i te kulki
Re: Warsztat/kuźnia i moje prace w metalu- Larsso
Muszę sobie też ogarnąć model z takim dziubkiem
Re: Warsztat/kuźnia i moje prace w metalu- Larsso
Ładny krokodylek
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: Warsztat/kuźnia i moje prace w metalu- Larsso
Ładnie . Kolekcja kleszczy rośnie .
Re: Warsztat/kuźnia i moje prace w metalu- Larsso
Dobra tym razem nie szczypce, nie chciałem pokazywać póki nie skończę, ale potrzebuję pomocy.
Chodzi o zakuwanie takich czopów (chyba tak to się nazywa) jak na zdjęciu bez palnika. Mój pomysł jest taki:
Nagrzać sam koniec w palenisku koksowym i zaklepać w imadle tak jak na zdjęciu kontrując ciężkim młotkiem, a jak już bedzie dostępna tylko jedna strona to wsadzać całą część w koks i chłodzić wodą to co nie ma zostać zaklepane.
Ma to sens??? Czy jest jakaś inna opcja oprócz obsmarkania wszystkiego spawami
Z góry dziękuję za wszelką pomoc
Chodzi o zakuwanie takich czopów (chyba tak to się nazywa) jak na zdjęciu bez palnika. Mój pomysł jest taki:
Nagrzać sam koniec w palenisku koksowym i zaklepać w imadle tak jak na zdjęciu kontrując ciężkim młotkiem, a jak już bedzie dostępna tylko jedna strona to wsadzać całą część w koks i chłodzić wodą to co nie ma zostać zaklepane.
Ma to sens??? Czy jest jakaś inna opcja oprócz obsmarkania wszystkiego spawami
Z góry dziękuję za wszelką pomoc
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Warsztat/kuźnia i moje prace w metalu- Larsso
powygina się
musisz przy zakuwaniu złapać w imadło zaraz przy zakuwanym trzpieniu i płaskowniku
przy okazji przelicz sobie długość trzpienia (to co wystaje 1,3-1,5 średnicy - trochę mniej niż normalnie) - inaczej tego nie zakujesz na "raz" i będzie potrzebne dogrzanie albo na kuźni albo palnikiem
Liczy się też kolejność zakuwania - podziel na etapy - najpierw siedzisko, potem nogi, a na końcu skrzyżowanie - inaczej tego w całości (sam) nie jesteś w stanie ogarnąć
musisz przy zakuwaniu złapać w imadło zaraz przy zakuwanym trzpieniu i płaskowniku
przy okazji przelicz sobie długość trzpienia (to co wystaje 1,3-1,5 średnicy - trochę mniej niż normalnie) - inaczej tego nie zakujesz na "raz" i będzie potrzebne dogrzanie albo na kuźni albo palnikiem
Liczy się też kolejność zakuwania - podziel na etapy - najpierw siedzisko, potem nogi, a na końcu skrzyżowanie - inaczej tego w całości (sam) nie jesteś w stanie ogarnąć
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Warsztat/kuźnia i moje prace w metalu- Larsso
Okey, dziękuję bardzo, jeszcze wcześniej zrobie jakieś testy by okereślić jakie długie czopy zostawić i przećwiczyć zakuwanie. Btw to jest stojak na narzędzia
Re: Warsztat/kuźnia i moje prace w metalu- Larsso
W razie czego będę dogrzewał railem z mojego starego paleniska, zobaczę jak najlepiej będzie działać
Re: Warsztat/kuźnia i moje prace w metalu- Larsso
Tak jak pisał Graffic - miejsce obróbki jak najbliżej szczęk imadła ( w każdym przypadku; ciągle to powtarzam na zajęciach w szkole ☺)
Dobra wiadomość jest taka, że jak nie zamkniesz czopa, bo ostygnie za szybko ze względu na otaczające zimne elementy , to zagrzewając ponownie w palenisku, rozgrzewać będzie się przede wszystkim sam czop. Dzięki temu nie zniekształci się zanadto to co nie ma.
Ale tak na przyszłość....palnik to palnik ☺
Dobra wiadomość jest taka, że jak nie zamkniesz czopa, bo ostygnie za szybko ze względu na otaczające zimne elementy , to zagrzewając ponownie w palenisku, rozgrzewać będzie się przede wszystkim sam czop. Dzięki temu nie zniekształci się zanadto to co nie ma.
Ale tak na przyszłość....palnik to palnik ☺
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: Warsztat/kuźnia i moje prace w metalu- Larsso
Jak w jednego to robić, to można sobie sprawę ułatwić by to spoinami szczepnymi połapać, wtedy masz sztywny element, a po zakuciu czopów, nie będzie po spawach śladu. (oczywiście gdy się to mądrze zrobi)
No i palnik tlenowy, bo w palenisku grzać takie rzeczy to kaszana, ale wiadomo jak są ograniczenia sprzętowe to trza kombinować...
No i palnik tlenowy, bo w palenisku grzać takie rzeczy to kaszana, ale wiadomo jak są ograniczenia sprzętowe to trza kombinować...
"Całą bezkształtną masę kruszców drogocennych,
Które zaległy piersi mej głąb nieodgadłą,
Jak wulkan z swych otchłani wyrzucam bezdennych
I ciskam ją na twarde, stalowe kowadło"
Które zaległy piersi mej głąb nieodgadłą,
Jak wulkan z swych otchłani wyrzucam bezdennych
I ciskam ją na twarde, stalowe kowadło"
Re: Warsztat/kuźnia i moje prace w metalu- Larsso
Taką Golgotę z Tatą stworzyliśmy . Moja część to ten metalowy krzyż. Materiały to płaskowniki 10x20 i 10x30 + miedź fi 7 na nit.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Warsztat/kuźnia i moje prace w metalu- Larsso
te zamglone zdjęcie całkiem klimatyczne
mam nadzieje że pod tymi krzyżami nikogo i niczego (zwierząt) nie ma...
mam nadzieje że pod tymi krzyżami nikogo i niczego (zwierząt) nie ma...
Re: Warsztat/kuźnia i moje prace w metalu- Larsso
Fajny pomysł
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali