Nie samym żelazem człowiekżyje-kącik kulinarny.
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Re: Nie samym żelazem człowiekżyje-kącik kulinarny.
Z tym "codziennie aż do końca sezonu" to nie żart
Jacku, jakbym po każdym biegał to bym się zaje... no, zabiegał na śmierć.
Wszystkie ultramaratony to za mało żeby zjarać tyle calorii dlatego pozostanę przy tym co potrafię najlepiej - konsumpcji
Jacku, jakbym po każdym biegał to bym się zaje... no, zabiegał na śmierć.
Wszystkie ultramaratony to za mało żeby zjarać tyle calorii dlatego pozostanę przy tym co potrafię najlepiej - konsumpcji
Re: Nie samym żelazem człowiekżyje-kącik kulinarny.
i jeszcze do tego piwo truskawkowe
Re: Nie samym żelazem człowiekżyje-kącik kulinarny.
Ja to tam z owoców najbardziej lubie cusik takiego
Ewentualnie jeszcze czasem
Ewentualnie jeszcze czasem
- Salaputro
- Administrator
- Posty: 678
- Rejestracja: 01 wrz 2009, 02:42
- Lokalizacja: Mosina k/Poznania
- Kontakt:
Re: Nie samym żelazem człowiekżyje-kącik kulinarny.
Wyglądają pysznie te wedliny - a co to jest na drugim zdjęciu ? Sery?
Re: Nie samym żelazem człowiekżyje-kącik kulinarny.
sery białe typu włoskiego w rozmaitych pzyprawach całkiem zjadliwe
Re: Nie samym żelazem człowiekżyje-kącik kulinarny.
...tylko zimnej wódeczki brakuje
Re: Nie samym żelazem człowiekżyje-kącik kulinarny.
niestety tak to bywa ze przy wedzeniu jest jej nawet nieco zbyt dużo i bywają problemy z wyciągnięciem smakołyków z dymu
(ale tym co maja mozliwosc a nie probowali polecam zasolic przez dłuższy czas słoninkę, dodac tez papryki do niej a po kilku tygodniah w dym- do wódeczki bajka!)
(ale tym co maja mozliwosc a nie probowali polecam zasolic przez dłuższy czas słoninkę, dodac tez papryki do niej a po kilku tygodniah w dym- do wódeczki bajka!)
Re: Nie samym żelazem człowiekżyje-kącik kulinarny.
Sery Toruńskie - mniam
Zaraz będą rydzyki z płyty pieca (nie Toruńskie) , też mniam
... i mrożonej nie zabraknie
Zaraz będą rydzyki z płyty pieca (nie Toruńskie) , też mniam
... i mrożonej nie zabraknie
Re: Nie samym żelazem człowiekżyje-kącik kulinarny.
Rydze to u nas pod ochroną...
Re: Nie samym żelazem człowiekżyje-kącik kulinarny.
Chyba tylko jedenKarcharot pisze:Rydze to u nas pod ochroną...
- Helga ten-door
- Posty: 459
- Rejestracja: 10 lis 2009, 18:39
- Lokalizacja: dolny śląsk
Re: Nie samym żelazem człowiekżyje-kącik kulinarny.
Bez mała dwu-kilogramowy pszenny potwór na zakwasie.
Dwa żytniaki ,też na zakwasie zresztą.
Dwa żytniaki ,też na zakwasie zresztą.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Co najwyżej ślusarz,
Re: Nie samym żelazem człowiekżyje-kącik kulinarny.
Może ktoś ma ochotę na prażoki czyli dziady?
Przepisów na te regionalne (poznańskie) jadło jest wiele, ale podam swój, nie będąc skromnym, myślę że jeden z najlepszych
Obrane ziemniaki zalewamy wodą tak aby je przykryła i ani mm więcej, osolić i gotujemy ok. 16 -18 minut. Po tym czasie na wierzch wsypujemy mąkę tak aby przykryć ziemniaki ok. 2 cm warstwą i gotujemy nadal na wolnym ogniu ok. 10 minut. Pokrywka lekko uchylona bo się trochę pieni. Po paru minutach można podziabać lekko mąkę widelcem żeby para łatwiej przechodziła ponad i lepiej ją prażyła.
Po tym czasie odcedzamy, ale tak żeby na dnie pozostało troszkę wody z gotowania (bardzo mało). Tłuczkiem, takim do duszenia ziemniaków ugniatamy całość na jednolitą masę, dokładnie, by nie było grudek mąki. Najlepiej jak ktoś dodatkowy trzyma garnek podczas ugniatania, bo klei się jak butapren.
Można już takie łyżką nakładać na talerz w formie placków czy pyz i okrasić skwarkami z cebulą czy jak kto tam lubi. Ten wariant mi nie podchodzi. Ja preferuję przysmażane na rumiano, jak na zdjęciu: nakładam "placki" na rozgrzaną patelnię ze smalcem i przysmażam z obydwu stron na rumiano (chrupiąca skórka mniam ), potem na talerz, wspomniane skwarki z cebulą i jazda Do tego kwaśne mleko, ja akurat zapijam kefirem własnej produkcji.
Smacznego
Przepisów na te regionalne (poznańskie) jadło jest wiele, ale podam swój, nie będąc skromnym, myślę że jeden z najlepszych
Obrane ziemniaki zalewamy wodą tak aby je przykryła i ani mm więcej, osolić i gotujemy ok. 16 -18 minut. Po tym czasie na wierzch wsypujemy mąkę tak aby przykryć ziemniaki ok. 2 cm warstwą i gotujemy nadal na wolnym ogniu ok. 10 minut. Pokrywka lekko uchylona bo się trochę pieni. Po paru minutach można podziabać lekko mąkę widelcem żeby para łatwiej przechodziła ponad i lepiej ją prażyła.
Po tym czasie odcedzamy, ale tak żeby na dnie pozostało troszkę wody z gotowania (bardzo mało). Tłuczkiem, takim do duszenia ziemniaków ugniatamy całość na jednolitą masę, dokładnie, by nie było grudek mąki. Najlepiej jak ktoś dodatkowy trzyma garnek podczas ugniatania, bo klei się jak butapren.
Można już takie łyżką nakładać na talerz w formie placków czy pyz i okrasić skwarkami z cebulą czy jak kto tam lubi. Ten wariant mi nie podchodzi. Ja preferuję przysmażane na rumiano, jak na zdjęciu: nakładam "placki" na rozgrzaną patelnię ze smalcem i przysmażam z obydwu stron na rumiano (chrupiąca skórka mniam ), potem na talerz, wspomniane skwarki z cebulą i jazda Do tego kwaśne mleko, ja akurat zapijam kefirem własnej produkcji.
Smacznego
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Nie samym żelazem człowiekżyje-kącik kulinarny.
Ja w ramach ograniczania węglowodanów, kiełbasisko z łopatki świńskiej.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.