Witam Wszystkich
: 08 mar 2020, 22:12
Staropolskim zwyczajem chciałbym się przywitać, choć chleba i soli jakoś pod ręką nie mam
Witam wszystkich gorąco!
Na forum jestem już chwilę, ale głównie czytałem na telefonie, więc nie bardzo wygodnie było pisać, a nie chciałem lakonicznego "witam".
Wypada trochę więcej o sobie powiedzieć, skoro już mam dołączyć do zaszczytnego grona.
Z zawodu jestem informatykiem i wydawałoby się, że z kowalstwem nie powinienem mieć nic wspólnego, ale jest tak, że kowalstwo mam w genach, może tylko trochę w rękach. Ojciec mój, dziadek i pradziadek byli Kowalami, nie wiem jak dalej w pokoleniach.
W styczniu stuknęła mi 50, a w lutym minęło dwa lata od odejścia ojca i dokładnie w rocznicę jakby mnie nawiedził i od tego dnia zafiksowałem się na kowalstwo.
Całe dzieciństwo przeżyłem bawiąc się w kuźni, również kiedyś dziadkowej na Kurpiach, choć mało pamiętam.
Dorastając moje zainteresowania poszły jednak w stronę elektroniki i nowości - komputerów i tak już od ponad 30 lat, kuźnia była gdzieś obok, korzystałem gdy potrzebowałem coś drobnego zrobić.
Teraz walczę z drobnym remontem hali i przygotowaniem miejsca pracy, najważniejsze jest kowadło ok. 100kg, ale palenisko muszę zrobić bo jeszcze ojciec zlikwidował, niestety nie znalazłem kotliny z paleniska więc będę szukał kupić lub zrobią w odlewni.
Najważniejsze jest we mnie dużo zapału i pasji, możliwości mam, narzędzi trochę jest choć kowalskich niewiele. Pracuję nadal jako informatyk w swojej firmie ale rozszerzyłem działalność i ruszam ostro
Proszę o przyjęcie mnie w szereg wyjątkowych ludzi i pozdrawiam wszystkich.
Jurek B.
Witam wszystkich gorąco!
Na forum jestem już chwilę, ale głównie czytałem na telefonie, więc nie bardzo wygodnie było pisać, a nie chciałem lakonicznego "witam".
Wypada trochę więcej o sobie powiedzieć, skoro już mam dołączyć do zaszczytnego grona.
Z zawodu jestem informatykiem i wydawałoby się, że z kowalstwem nie powinienem mieć nic wspólnego, ale jest tak, że kowalstwo mam w genach, może tylko trochę w rękach. Ojciec mój, dziadek i pradziadek byli Kowalami, nie wiem jak dalej w pokoleniach.
W styczniu stuknęła mi 50, a w lutym minęło dwa lata od odejścia ojca i dokładnie w rocznicę jakby mnie nawiedził i od tego dnia zafiksowałem się na kowalstwo.
Całe dzieciństwo przeżyłem bawiąc się w kuźni, również kiedyś dziadkowej na Kurpiach, choć mało pamiętam.
Dorastając moje zainteresowania poszły jednak w stronę elektroniki i nowości - komputerów i tak już od ponad 30 lat, kuźnia była gdzieś obok, korzystałem gdy potrzebowałem coś drobnego zrobić.
Teraz walczę z drobnym remontem hali i przygotowaniem miejsca pracy, najważniejsze jest kowadło ok. 100kg, ale palenisko muszę zrobić bo jeszcze ojciec zlikwidował, niestety nie znalazłem kotliny z paleniska więc będę szukał kupić lub zrobią w odlewni.
Najważniejsze jest we mnie dużo zapału i pasji, możliwości mam, narzędzi trochę jest choć kowalskich niewiele. Pracuję nadal jako informatyk w swojej firmie ale rozszerzyłem działalność i ruszam ostro
Proszę o przyjęcie mnie w szereg wyjątkowych ludzi i pozdrawiam wszystkich.
Jurek B.