Zima nie sprzyja pracy przy zelastwie dlatego postanowiłem ubrac wczesniej wykonane egzemplarze, juz troche wiem, ale dalej sie ucze.
Teraz pytanie odnosnie szwu, jak widac stosuje tylko jedną metodę, dwie półokrągłe igły i wzór krzyżykowy, który najbardziej mi pasuje po naklejeniu skóry. Słyszałem jednak o wczesniejszym szyciu i po odpowiednim spreparowaniu naciąganiu na drewno pochwy, ale nie bardzo to sobie wyobrażam. Na koniec kilka zdjec z tego co wyszło, najmniej zadowolony jestem z miedzianych okuc, są zbyt delikatne choc robi sie je całkiem przyjemnie. Szaszka czesciowo okuta oryginalnymi ryfkami ,ale brakuje tej na grot bagnetu, moze komus zalega , chetnie odkupie inaczej trzeba bedzie cos samemu polutowac
Pochwa szabli, skóra i okucia
Moderatorzy: Nomad, Nikiel, BANAN, Marcin
Re: Pochwa szabli, skóra i okucia
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Pochwa szabli, skóra i okucia
Jak dla mnie całkiem udana praca. Z okuciem , musisz popilnować allegrrr, trafiają się. Cienkie blaszki były, więc prawidłowo. Bardzo ładne głownie. Skórę, mizdrą na zewnatrz zszywasz, przekręcasz, lico na zewnątrz, moczysz. Trzaski lekko impregnujesz, mokrą skórę nasuwasz, układasz jak chcesz, zostawiasz do wyschnięcia. Zaciska się jak rzemień na szyi wroga Indian. 
