Miecz w samochodzie/miejscach publicznych
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Re: Miecz w samochodzie/miejscach publicznych
Próba logicznego wytłumaczenia niektórych elementów polskiego ustawodawstwa godna jest profesora nauki filozoficznej zwanej "nonsensizmem"
Jest, jak jest i nie mamy na to wpływu. Jakkolwiek ustawa pozwala na noszenie broni białej nawet na ulicy, to lepiej nosić w pokrowcach, torbach itp. A to z tego względu, że przeciętny policjant nie ma obowiązku znać wszystkich przepisów prawa i często posługuje się instynktem i poczuciem "misji".
Na nasze szczęście coraz więcej osób uprawia sportowo i odtwórczo zabawę z mieczami, szablami itp, więc z czasem widok gościa z mieczem w autobusie będzie czymś tak normalnym, jak widok faceta z karabinem w autobusie w Szwajcarii.
Jest, jak jest i nie mamy na to wpływu. Jakkolwiek ustawa pozwala na noszenie broni białej nawet na ulicy, to lepiej nosić w pokrowcach, torbach itp. A to z tego względu, że przeciętny policjant nie ma obowiązku znać wszystkich przepisów prawa i często posługuje się instynktem i poczuciem "misji".
Na nasze szczęście coraz więcej osób uprawia sportowo i odtwórczo zabawę z mieczami, szablami itp, więc z czasem widok gościa z mieczem w autobusie będzie czymś tak normalnym, jak widok faceta z karabinem w autobusie w Szwajcarii.
Demokracja - tyrania większości nad mniejszością.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 08 lis 2017, 20:30
- Lokalizacja: Okolice raciborza
Re: Miecz w samochodzie/miejscach publicznych
Racja ale jak ktoś nosi miecz na plecach to raczej wie jak się nim posługiwaćhabeer pisze:Kowalu Kozaku może to co napisałeś o noszeni miecza i bejzbola wynikać z fakty, że bejzbolem byle patałach potrafi przyjeb..ać, a do miecza to ciut więcej finezji potrzeba:)
Re: Miecz w samochodzie/miejscach publicznych
to nie jest dowód - np. wiele osób nosi głowę na szyi i nie wiele z tego faktu wynika.....Kowal kozak pisze:Racja ale jak ktoś nosi miecz na plecach to raczej wie jak się nim posługiwać
Re: Miecz w samochodzie/miejscach publicznych
Graffic - bezbłędny tekst
Kozaku, widzę, że wciąż próbujesz dociec logicznego uzasadnienia polskiego prawa...?
Kozaku, widzę, że wciąż próbujesz dociec logicznego uzasadnienia polskiego prawa...?
Demokracja - tyrania większości nad mniejszością.
Re: Miecz w samochodzie/miejscach publicznych
Sytuacja z wczoraj.
Robiłem zdjęcia na treningu Capoeiry, dla znajomego. Po treningu na parkingu, obok Urzędu miejskiego pokazywałem mu kilka noży (w sumie 8 ), które miałem w aucie, bo wcześniej odbierałem z hartowni. Wśród nich dwa duże i ciężkie Campery (26cm ostrego, gr 7mm), znajomy ogląda robi kilka próbnych zamachów w powietrzu, by zobaczyć jak balans itp, po czym zza auta wyłania się dwóch panów policjantów.
- Dobry wieczór, (tu się ładnie przedstawił, niczym telemarketer, tak szybko, że nic nie zrozumiałem), Czy coś się stało?
Patrzę jak na idiotę, bo w pierwszej chwili nie skojarzyłem, o co może gościowi chodzić, to ja zazwyczaj pytam, co się stało, że mnie zatrzymują.
- No, czy ten pan - odpowiedział na moją minę zdziwionego łosia i wskazał na kolegę - panu grozi.
Mój kolega, w tym momencie (chyba już nauczony doświadczeniem zdążył odłożyć nóż).
- Nie, ja robię noże, a znajomy sprawdzał, jak leży w ręce.
- No to może nie na parkingu pod urzędem.
- Ale to nie ostre, to w sumie kawałek blachy na razie.
- Ale na monitoringu wygląda inaczej.
Chwile pogadaliśmy ("To takie ja w tym, no, Wykute w ogniu", te co robi ten, no Trollsky to dobre są", itp.), bardzo miło, panowie fachowym okiem ocenili noże. "Kawał skórwysyna", rzekł jeden z nich, wyrażając zachwyt nad camperem.
Rozdałem numer telefonu i z tym drugim, mam się umówić, bo chciałby szable na ścianę. Pewnie nie zadzwoni, ale zasadniczo czasem można trafić na normalnych.
Robiłem zdjęcia na treningu Capoeiry, dla znajomego. Po treningu na parkingu, obok Urzędu miejskiego pokazywałem mu kilka noży (w sumie 8 ), które miałem w aucie, bo wcześniej odbierałem z hartowni. Wśród nich dwa duże i ciężkie Campery (26cm ostrego, gr 7mm), znajomy ogląda robi kilka próbnych zamachów w powietrzu, by zobaczyć jak balans itp, po czym zza auta wyłania się dwóch panów policjantów.
- Dobry wieczór, (tu się ładnie przedstawił, niczym telemarketer, tak szybko, że nic nie zrozumiałem), Czy coś się stało?
Patrzę jak na idiotę, bo w pierwszej chwili nie skojarzyłem, o co może gościowi chodzić, to ja zazwyczaj pytam, co się stało, że mnie zatrzymują.
- No, czy ten pan - odpowiedział na moją minę zdziwionego łosia i wskazał na kolegę - panu grozi.
Mój kolega, w tym momencie (chyba już nauczony doświadczeniem zdążył odłożyć nóż).
- Nie, ja robię noże, a znajomy sprawdzał, jak leży w ręce.
- No to może nie na parkingu pod urzędem.
- Ale to nie ostre, to w sumie kawałek blachy na razie.
- Ale na monitoringu wygląda inaczej.
Chwile pogadaliśmy ("To takie ja w tym, no, Wykute w ogniu", te co robi ten, no Trollsky to dobre są", itp.), bardzo miło, panowie fachowym okiem ocenili noże. "Kawał skórwysyna", rzekł jeden z nich, wyrażając zachwyt nad camperem.
Rozdałem numer telefonu i z tym drugim, mam się umówić, bo chciałby szable na ścianę. Pewnie nie zadzwoni, ale zasadniczo czasem można trafić na normalnych.
Re: Miecz w samochodzie/miejscach publicznych
Polskie prawo tak jak nasza ostatnia konstytucja jest niczym wiersze Mickiewicza czy Słowackiego albo innego pisarza - Do interpretacji. Ciekawy jest przypadek maczety, która jest w polskim rozumieniu prawa - narzędziem. Możesz z nią biegać, nie musi być schowana, nielegalna wówczas gdy niesiesz ją z zamiarem popełnienia przestępstwa bądź przywalenia komuś ale to już pozostaje w kwestii interpretacji