Witam, czy szanowni koledzy mogą mi wyjaśnić jak prawidłowo należy zaklinować jelec , rozumiem że zbrocze należy przeciągnąć aż na trzpień potem wbić klin, czy też dopasować otwór w jelcu tak aby bardzo ciasno wchodził w trzpień, wtedy po uderzeniu w jelec nie będzie on się mógł poruszyć bo klinuje go ciasne pasowanie. Jaką metodę stosujecie?
Pozdrawiam
klinowanie jelca na głowni
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Re: klinowanie jelca na głowni
Jaki miecz?
W szabli jelec jest pasowny, dociska go rękojeść, która jest blokowana na szpilkę poprzez trzpień głowni.
W większości mieczy jest podobnie, rękojeść dociska jelec, ale potem jest głowica i ona jest (raczej w replikach) przykręcana na gwincie, z zawleczką, lub (tradycyjnie) przechodzi przez nią na wylot trzpień głowni i jest zakuwany, jak nit.
Wrzuć jaki rodzaj miecza planujesz to ci ktoś odpowie konkretniej.
W szabli jelec jest pasowny, dociska go rękojeść, która jest blokowana na szpilkę poprzez trzpień głowni.
W większości mieczy jest podobnie, rękojeść dociska jelec, ale potem jest głowica i ona jest (raczej w replikach) przykręcana na gwincie, z zawleczką, lub (tradycyjnie) przechodzi przez nią na wylot trzpień głowni i jest zakuwany, jak nit.
Wrzuć jaki rodzaj miecza planujesz to ci ktoś odpowie konkretniej.
Re: klinowanie jelca na głowni
Chodzi mi o miecz średniowieczny jednoręczny dł. ok. 950-110 cm , XIII-XIVw
Re: klinowanie jelca na głowni
Popatrz na tył głowicy, zobaczysz tam taki rozklepany element. To to właśnie trzpień głowni.
Na obrazku poniżej widzisz jak to wygląda w przekroju. Przekładasz przez głowicę trzpień, podgrzewasz palnikiem i rozklepujesz na głowicy.
Możesz też nagwintować końcówkę trzpienia i otwór w głowicy, a potem tylko rozklepać sam koniec.
Całość rękojeści z jelcem musi być dość pasowana, by luzy nie zniszczyły ci szybko drewnianych okładzin.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: klinowanie jelca na głowni
Serdeczne dzięki, wszystko wyjaśnione, najważniejsze to ciasne pasowanie na zimno, a nie wbijanie jelca na gorąco !!
Re: klinowanie jelca na głowni
Dokładnie. Przykładowo w szablach często otwór jelca nie dotykał trzpienia głowni. Szczelina "dylatacyjna" potrafiła wynosić 1-2mm. Wszystko trzymało się na drewnianym trzonie.