Wootz steel czy też bułat vel damast

Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel

Awatar użytkownika
Grzegorz K.
Administrator
Posty: 3842
Rejestracja: 29 sie 2009, 12:21
Lokalizacja: Ustka/Słupsk

Wootz steel czy też bułat vel damast

Post autor: Grzegorz K. » 05 wrz 2013, 13:35

Znalazłem filmik z wytopu urządzanego przez pewnego miłego człowieka.
http://www.youtube.com/watch?v=9NevtCb6pms

Co ciekawe facet podaje różne przepisy na różne wypieki:

http://primalfires.yuku.com/topic/1950/ ... eel?page=1


Tu jeszcze jeden ciekawy filmik innego autora:
http://www.youtube.com/watch?v=HvRqYE0ba-A


PS
Ostrzegam że jeżeli ktokolwiek w tym temacie rozpocznie pyskówkę dostanie bana na tydzień :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Nikiel
Administrator
Posty: 2237
Rejestracja: 28 sie 2009, 21:50
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nikiel » 06 wrz 2013, 08:41

Moim zdaniem sekret tkwi w zielonych butelkach:)
ludzie dzielą się na dwie grupy:) pierwsza grupa to ludzie, którzy dzielą ludzi na dwie grupy, a druga to ludzie którzy tego nie robią :P

Awatar użytkownika
Qmar
Posty: 706
Rejestracja: 09 cze 2013, 14:12
Lokalizacja: Łańcut

Post autor: Qmar » 06 wrz 2013, 09:13

To w końcu oni robią wootz steel czy steel like wootz steel? :D
What man is a man who does not make the world better?

Awatar użytkownika
BANAN
arcyweteran forum
Posty: 6485
Rejestracja: 30 sie 2009, 10:28
Lokalizacja: Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara rękoma czarnymi od pługa

Post autor: BANAN » 06 wrz 2013, 09:15

Myślę, że to właśnie błąd ;) Zwróć uwagę, że nasi wschodni sąsiedzi używają białego szkła po stolicznej do wytopu, a zachodni koledzy takiegoż szkła po białym winie. Nie wiem więc dlaczego u nas utarło się, że najlepsze szkło z zielonych butelek po Heinekenie :P
Kontakt 517355290

Awatar użytkownika
Grzegorz K.
Administrator
Posty: 3842
Rejestracja: 29 sie 2009, 12:21
Lokalizacja: Ustka/Słupsk

Post autor: Grzegorz K. » 06 wrz 2013, 09:32

Moim skromnym zdaniem wszystko to kwestia marketingu. Skoro oryginalny wootz był robiony z konkretnej rudy i dlatego miał unikalny skład, wszystko co wytopimy dzisiaj będzie "wootz like". Jednocześnie uważam, że metoda topienia składników w tygielku celem wytopienia konkretnej bułeczki o konkretnym składzie, jest genialna w swojej prostocie. Daje niezwykle ciekawe pole do eksperymentów z materiałem. Poza możliwością stworzenia swojego stopu, co samo w sobie jest już czyms łechcącym mile ego, pozwala na zbudowanie legendy - a to ma już wymierny skutek marketingowy.

Dla mnie sprawa genialna.
Obrazek

Awatar użytkownika
Nomad
Moderator
Posty: 2263
Rejestracja: 28 sie 2009, 10:34
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nomad » 06 wrz 2013, 09:42

Znając skład poszczególnych stali i popełniając odpowiednie obliczenia można stworzyć dowolny skład :) Adskiemu struktura dendrytyczna wychodziła nawet z małą zawartością dodatków stopowych z tego co pamiętam z jego relacji.

A to że nigdy nie odtworzymy dawnego wootzu to prawda, musielibyśmy mieć ich rudę i technologię, a ruda się wyczerpała ;)
To tak samo jak z mieczami np. z X wieku, musielibyśmy mieć rudę z tamtego okresu, odpowiednio przeprowadzić wytopy, przekuwać i obrabiać stal dokładnie tak jak tamtejsi ludzie, inaczej to wcale nie będzie kucie tamtych mieczy ;)

No, ale jak widać trzeba się zadowolić tym co mamy i próbować :)

Awatar użytkownika
Qmar
Posty: 706
Rejestracja: 09 cze 2013, 14:12
Lokalizacja: Łańcut

Post autor: Qmar » 06 wrz 2013, 10:26

W Polsce kto kolwiek zajmuje się wootz'em/bułatem?
What man is a man who does not make the world better?

Awatar użytkownika
Dara
arcyforumoholik
Posty: 2144
Rejestracja: 27 lis 2015, 10:47
Lokalizacja: Kalembina

Post autor: Dara » 06 wrz 2013, 10:37

Było parę prób na knives-ach.
"Coś tam" powychodziło, nawet ładnie niektóre, ale
nikt nie wytworzył ostrza zgodnego budową z oryginalnymi bułatami.
(Z tego co wiem na dzień dzisiejszy)
Czyli zagęszczające się pasma w kierunku krawędzi tnącej i sama
krawędź ostrza z pasma węglika.
Oczywiście szlifowaniem nie da się tego zrobić, pozostaje jedynie
kucie.I tu zaczynają się schody.

Awatar użytkownika
Grzegorz K.
Administrator
Posty: 3842
Rejestracja: 29 sie 2009, 12:21
Lokalizacja: Ustka/Słupsk

Post autor: Grzegorz K. » 06 wrz 2013, 20:06

Qmar, z tego co wiem to podobno Panas oraz Gepard próbuje.

Dara. też czytałem o tych pasmach.
Obrazek

Awatar użytkownika
BANAN
arcyweteran forum
Posty: 6485
Rejestracja: 30 sie 2009, 10:28
Lokalizacja: Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara rękoma czarnymi od pługa

Post autor: BANAN » 06 wrz 2013, 20:12

Dara pisze:Było parę prób na knives-ach.
"Coś tam" powychodziło, nawet ładnie niektóre, ale
nikt nie wytworzył ostrza zgodnego budową z oryginalnymi bułatami.
(Z tego co wiem na dzień dzisiejszy)
Czyli zagęszczające się pasma w kierunku krawędzi tnącej i sama
krawędź ostrza z pasma węglika.
Oczywiście szlifowaniem nie da się tego zrobić, pozostaje jedynie
kucie.I tu zaczynają się schody.
Uściślijmy, mówimy o bułacie, czy o wyrobach wykutych z bułatu?
Kontakt 517355290

Awatar użytkownika
Qmar
Posty: 706
Rejestracja: 09 cze 2013, 14:12
Lokalizacja: Łańcut

Post autor: Qmar » 06 wrz 2013, 21:12

Pana Krzysia Panasa znam osobiscie (mieszkam niedaleko ;) ) i wiem że coś działa bo kiedyś z nim o tym gadałem, niestety przez to, że teraz "urzeduję" w Warszawie dawno go nie widziałem.
Geparda nie znam, wychodzi mu coś z tych prób?
What man is a man who does not make the world better?

Awatar użytkownika
BANAN
arcyweteran forum
Posty: 6485
Rejestracja: 30 sie 2009, 10:28
Lokalizacja: Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara rękoma czarnymi od pługa

Post autor: BANAN » 06 wrz 2013, 21:25

Do tej pory jedno podejście, trzy tygle na raz. Z tego jeden udany,a dwa pozostałe z mniejszą ilością węgla. Myślę, że przyczyną mogło być zbyt grubo potłuczone szkło. W efekcie, nie zdążyło się stopić i zamknąć tygla. Węgiel zamiast połączyć się z żelazem wyparował. Ale nawet te nieudane bułki są z dosyć dużą zawartością węgla i wanadu.
Ja wykułem z jednej połówki młotek bułatowy. Ostrza są już takie oklepane ;)
Kontakt 517355290

Awatar użytkownika
Nikiel
Administrator
Posty: 2237
Rejestracja: 28 sie 2009, 21:50
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nikiel » 07 wrz 2013, 08:04

Taak, to na pewno chodzi o szkło. Ruskie to tylko z białego walą, a na zachodzie pipki to inne kolorowe stosują:P

To był żart


Co się tyczy pytania czy to co się dzisiaj wytopi to bułat czy nie to tak samo można się zapytać czy to co dzisiaj się zgrzewa to dziwer czy nie? Albo jak ktoś zrobi współcześnie zawias pasowy to on jest pasowy? :P Stal inna...

Jeśli ktoś wytopi i ma taki sam wygląd (mikro/makro) i tak samo pracuje to to jest bułat. Ruskie się nie pytają czy on bułat czy nie tylko topią i kują:)
Amerykańcy robią warsztaty z wytopu i trzepią kapustę.

No i hajneken zarabia na flaszkach :facepalm:
ludzie dzielą się na dwie grupy:) pierwsza grupa to ludzie, którzy dzielą ludzi na dwie grupy, a druga to ludzie którzy tego nie robią :P

Awatar użytkownika
Grzegorz K.
Administrator
Posty: 3842
Rejestracja: 29 sie 2009, 12:21
Lokalizacja: Ustka/Słupsk

Post autor: Grzegorz K. » 07 wrz 2013, 11:07

Ja myślę że właśnie trzeba przyjąć ten sposób rozumowania. Gdybym miał więcej czasu sam zabrał bym się za wypieki. Taki pomorski wootz i kute z niego miecze na styl vikingów... :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Qmar
Posty: 706
Rejestracja: 09 cze 2013, 14:12
Lokalizacja: Łańcut

Post autor: Qmar » 08 wrz 2013, 09:29

Nikiel pisze:Co się tyczy pytania czy to co się dzisiaj wytopi to bułat czy nie to tak samo można się zapytać czy to co dzisiaj się zgrzewa to dziwer czy nie? Albo jak ktoś zrobi współcześnie zawias pasowy to on jest pasowy? :P Stal inna...
Mnie chodziło bardziej o to czy Ci ludzie robią coś co bardzo imituje bułat, czy wytapiają coś bardzo zblizonego. Wiem że trudno lub niemozliwe jest otrzymanie takiego samego bułatu. Sama dyskusja czy wykuty dziś miecz jest taki sam jak miecz ze średniowiecza nie ma sensu, to samo tyczy się bułatu czy nawet wspomnianego zawiasu. Skład ilościowy konkretnych pierwiastków na pewno sie bedzie różnić ale najwazniejsze są chyba parametry otrzymanego metalu. Istnieje jakaś granica "od do" która okresla że można to nazwać bułatem. Pytałem czy ktoś otrzymuje po wytopie metal który mieści się w takiej granicy, a wyroby wyglądają i działają jak te kute kiedyś.
BANAN pisze:Do tej pory jedno podejście, trzy tygle na raz. Z tego jeden udany,a dwa pozostałe z mniejszą ilością węgla. Myślę, że przyczyną mogło być zbyt grubo potłuczone szkło. W efekcie, nie zdążyło się stopić i zamknąć tygla. Węgiel zamiast połączyć się z żelazem wyparował. Ale nawet te nieudane bułki są z dosyć dużą zawartością węgla i wanadu.
Ja wykułem z jednej połówki młotek bułatowy. Ostrza są już takie oklepane ;)
Nie zamykał tygla tak jak na jednym z filmików wyżej? Zauważyłem że niektórzy zalepiają a niektórzy nie. Od pana Panasa słyszałem że się zamykało.
A młotek z bułatu fajna sprawa, ciekawie było by mieć większość narzędzi z bułatu 8)
What man is a man who does not make the world better?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Tradycyjne metody wytopu żelaza i stali”