Szlifowane na fali
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Re: Szlifowane na fali
A Leon mnie namówił to wrzucę.
Moja tylko oprawa. Głownia gotowa kupiona.
Na rękojeści poroże łosia, stabilizowany klon jesionolistny, kora brzozy, a gardka i głowiczka z alpaki.
Sklejone i trzpień na końcu zakuty.
Za jakiś czas dojdzie pochwiszcze, w tej chwili moimi wykutymi własnoręcznie dłutkami oprawionymi w piłeczki strugam drewienko na wkładkę.
Moja tylko oprawa. Głownia gotowa kupiona.
Na rękojeści poroże łosia, stabilizowany klon jesionolistny, kora brzozy, a gardka i głowiczka z alpaki.
Sklejone i trzpień na końcu zakuty.
Za jakiś czas dojdzie pochwiszcze, w tej chwili moimi wykutymi własnoręcznie dłutkami oprawionymi w piłeczki strugam drewienko na wkładkę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Szlifowane na fali
Ładnie
- Grzegorz K.
- Administrator
- Posty: 3842
- Rejestracja: 29 sie 2009, 12:21
- Lokalizacja: Ustka/Słupsk
Re: Szlifowane na fali
No ładne cacko
Re: Szlifowane na fali
Ładny i praktyczny. Fajnie Ci wyszedł ten szlif ja coś tam kombinowałem raz szlifu na 1\2 głowni niestety narazie fale
Re: Szlifowane na fali
Nie kładłam szlifów, kolega kupił gotową zahartowaną głownię do oprawy.
Moja jest tylko rękojeść.
Moja jest tylko rękojeść.
Re: Szlifowane na fali
No to coś tam uszlifowałam w rejsie.
Duży NZ3 miał być jakutem, ale zepsułam podczas kucia i wyszło to co wyszło. Na rękojeści dąb, mosiądz, G10 a na głowicy łuska.
Mały to mozajka z NCV1 i 15N20 kuta przez Benka Górnego podczas pokazów. Za dużo gadał i za słabo pilnował zgrzewania to miała dużo niedogrzań i w efekcie wyszło takie maleństwo.
Szlifowałam, hartowałam i oprawiałam ja. Na rękojeści stabilizowane drewienko brzozy, mosiądz i kora brzozy.
Duży NZ3 miał być jakutem, ale zepsułam podczas kucia i wyszło to co wyszło. Na rękojeści dąb, mosiądz, G10 a na głowicy łuska.
Mały to mozajka z NCV1 i 15N20 kuta przez Benka Górnego podczas pokazów. Za dużo gadał i za słabo pilnował zgrzewania to miała dużo niedogrzań i w efekcie wyszło takie maleństwo.
Szlifowałam, hartowałam i oprawiałam ja. Na rękojeści stabilizowane drewienko brzozy, mosiądz i kora brzozy.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Grzegorz K.
- Administrator
- Posty: 3842
- Rejestracja: 29 sie 2009, 12:21
- Lokalizacja: Ustka/Słupsk
Re: Szlifowane na fali
Sympatyczne koziki
Re: Szlifowane na fali
Nie jest kuty, ale wrzucę.
Skiner całość 165, ostrego 50mm, stal 125SC na rękojeści mosiądz i stabilizowana brzoza.
Skiner całość 165, ostrego 50mm, stal 125SC na rękojeści mosiądz i stabilizowana brzoza.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Szlifowane na fali
Ten ostatni bardzo mi przypadł do gustu
Swoją drogą, zastanawiam się, do czego można takie małe nożyki wykorzystać. Tzn. nawet nie o wielkość chodzi ale o kształt. Jak sobie pomyślę, jakim wolałbym oskrobać ziemniaczka czy jabłuszko, to na myśl przychodzi mi raczej kształt łukowatego ostrza - trochę takiego w sierp. I chyba też wolałbym inaczej wyprofilowaną rękojeść. Ale może to tylko moja niewiedza, bo na nożach to ja się tak znam.... Ale już się odgrażałem, że mam taśmówkę więc...
Swoją drogą, zastanawiam się, do czego można takie małe nożyki wykorzystać. Tzn. nawet nie o wielkość chodzi ale o kształt. Jak sobie pomyślę, jakim wolałbym oskrobać ziemniaczka czy jabłuszko, to na myśl przychodzi mi raczej kształt łukowatego ostrza - trochę takiego w sierp. I chyba też wolałbym inaczej wyprofilowaną rękojeść. Ale może to tylko moja niewiedza, bo na nożach to ja się tak znam.... Ale już się odgrażałem, że mam taśmówkę więc...
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: Szlifowane na fali
Ten jest do skórowania zwierzynyAries pisze: ↑05 cze 2020, 11:03Ten ostatni bardzo mi przypadł do gustu
Swoją drogą, zastanawiam się, do czego można takie małe nożyki wykorzystać. Tzn. nawet nie o wielkość chodzi ale o kształt. Jak sobie pomyślę, jakim wolałbym oskrobać ziemniaczka czy jabłuszko, to na myśl przychodzi mi raczej kształt łukowatego ostrza - trochę takiego w sierp. I chyba też wolałbym inaczej wyprofilowaną rękojeść. Ale może to tylko moja niewiedza, bo na nożach to ja się tak znam.... Ale już się odgrażałem, że mam taśmówkę więc...
Re: Szlifowane na fali
No dokładnie, żeby oddzielić skórę od mięsa.
Teoretycznie, bo do czego będzie używany przez właściciela to nie wiem.
Dobrze naostrzony potnie też skórę na pochewki, dotnie papier. To stal węglowa, więc przy spożywce trzeba dbać, a i tak będzie nalot i kwaśne potrawy nabiorą węglowego smaku.
Przedmiot całkowicie użyteczny, ale czy będzie regularnie używany to nie wiem.
Teoretycznie, bo do czego będzie używany przez właściciela to nie wiem.
Dobrze naostrzony potnie też skórę na pochewki, dotnie papier. To stal węglowa, więc przy spożywce trzeba dbać, a i tak będzie nalot i kwaśne potrawy nabiorą węglowego smaku.
Przedmiot całkowicie użyteczny, ale czy będzie regularnie używany to nie wiem.
Re: Szlifowane na fali
Dopieszczony nie ma co
Re: Szlifowane na fali
Staram się, ale wierz mi - ma sporo baboli
Re: Szlifowane na fali
Całkiem spoko
Też bym inaczej trochę tą rękojeści zrobił bardziej w łuk idącą
Też bym inaczej trochę tą rękojeści zrobił bardziej w łuk idącą