Moja kuźnia - Lemeryt
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Moja kuźnia - Lemeryt
Czytając forum stwierdzam, że jak większość tu przeszedłem uświęconą tradycją kowalską wędrówkę ludów. Od nomada kującego pod chmurką na kiwającym się pieńku z kawałkiem szyny kolejowej i z paleniskiem wygrzebanym w ziemi, po coś co powoli zaczyna przypominać kuźnię. Więcej czasu zużyłem na ciągłe przenosiny i przeróbki niż na samo kucie. Taka złota myśl po tym wszystkim - rób coś raz a dobrze oszczędzisz czas nerwy i pieniądze. Na początek pochwalę się własnym patentem na kruszenie koksu. Krata żeliwna z odzysku z oczkami 25 x25. Bardzo fajnie to działa pozwalając uniknąć mielenia koksu na pył. Wcześniej próbowałem na kowadle i pod balansówką ale marnie mi to wychodziło. Mam to zamontowane obok paleniska - pod ręką. Na kratę można też wrzucić żelastwo do studzenia poza tym robi za stolik.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Moja kuźnia - Lemeryt
Ciekawy patent
Re: Moja kuźnia - Lemeryt
...niby tak...fajny patent....ale dalej jest to tłuczenie młotkiem
Re: Moja kuźnia - Lemeryt
Nie namawiam nikogo. Krata trafiła się gratis znalazłem dla niej zastosowanie. Namachać i tak się trzeba ale po pierwsze widać jak ubywa po drugie w tym roku trafiłem worek drobnego koksu i ponad połowa od razu przeleciała przez oczka i nie trzeba było przebierać.
Re: Moja kuźnia - Lemeryt
Ta krata przypomniała mi gościa co durszlak w Penny w Guben kupował, cyt.: "Ja chcieć kaufen druszlak, no takie coś, waser weg, kluski halt". I kupił. Widać z koksem i kratką obowiązuje podobna zasada
Re: Moja kuźnia - Lemeryt
- czyli podsumowując okazał się skuteczny.I kupił
Re: Moja kuźnia - Lemeryt
Jak działa, głupie nie jest.
Re: Moja kuźnia - Lemeryt
Taka choroba - nazywa się zbieractwo. Wrzucę tu trochę zdjęć może komuś się przydadzą. Brama którą kupiłem naście lat temu. Do dziś nie wiem po co. Dwa skrzydła wszystkie kształtowniki pełne ani jednego spawu. Skrajne pionowe kwadraty 50 x 50. Waży - aby ruszyć z miejsca jedno skrzydło potrzeba minimum 5 ludzi.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Moja kuźnia - Lemeryt
Mam skojarzenie z bramami kościelnymi w moim mieście.
Pozdrawiam serdecznie
PiotrP
PiotrP
Re: Moja kuźnia - Lemeryt
Wczoraj znajomy zorganizował mi takiego trupka ze złomu. Niestety już po grze wstępnej z operatorem szlifierki kątowej. Sensu wielkiego w tym nie ma ale lubię reanimować takie przypadki.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Moja kuźnia - Lemeryt
PiotrP - bardzo możliwe. Znalazłem niemal taką samą zamontowaną przy cmentarzu. Niestety już jej nie ma. Przyszło "nowe".
Re: Moja kuźnia - Lemeryt
Już oddycha. Jak myślicie malować żeliwną obudowę ?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Moja kuźnia - Lemeryt
Lubię patrzeć jak ktoś daje drugie życie przedmiotom
Co do malowania to nie mam zdania.
Co do malowania to nie mam zdania.
Re: Moja kuźnia - Lemeryt
W takim razie dorzucam efekt po czyszczeniu i nową podstawę mocowania silnika. Podmienię dotychczasową dmuchawę - była za mocna. Ktoś wie z czego wykonany jest sznur uszczelniający w nadmuchach ? Czy to jest azbest ?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.