Pierwsza pomoc w kuźni, warsztacie

Bezpieczeństwo jest najważniejsze!

Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel

Sandan
Posty: 94
Rejestracja: 26 maja 2010, 21:49
Lokalizacja: Ozorków

Pierwsza pomoc w kuźni, warsztacie

Post autor: Sandan » 29 maja 2010, 21:41

Pomyślałem że dobrze by było poruszyć taki temat. Wiadomo trzeba przestrzegać przepisów bhp ale z własnego doświadczenia wiem jak bywa.
Dlatego dobrze by było wiedzieć co zrobić jak już się coś stanie, jak się ratować domowymi sposobami w przypadku (z własnego doświadczenia) np. poparzenia gorącym metalem, opiłkami w oku, podtrucia spalinami, stłuczeniem palców młotkiem, szumu w uszach od hałasu, skaleczenia zacięcia od szlifierki kątowej, poparzenia kwasem czy gorącym olejem, bólu stawów itp. Wszystko to przerabiałem na własnej skórze ale chciałbym dowiedzieć się o Waszych sposobach, jak sobie radzicie jakie maści, zabiegi, lekarstwa stosujecie. Z moich patentów:

- niewielkie oparzenia takie jak złapanie gorącego metalu bądź przylepiony do skóry boraks, zendra, olej przeważnie ignoruję (trzeba być twardym nie ;-) ) i nie oziębiam w wodzie bo to później jeszcze bardziej boli. Powtarzam niewielkie oparzenia bo większe należy oziębiać by temperatura nie przeniknęła do głębszych warstw ciała

- opiłki w oku przepłukuję wodą i wyciągam w stronę kącika nosa. Staram się nie zamykać powieki by nie zarysować oka

- oparzenia kwasem natychmiast pod wodę i przemywam roztworem sody oczyszczonej dopóki zachodzi reakcja i skóra się pieni

- ból stawów (łokieć tenisisty) stosowałem popularną maść tak zwaną końską lecz zauważyłem, że one nie leczy tylko chwilowo znieczula, rano jest to samo. Lepszy jest na przykład żel Lioton

- na zatrucia czadem, rozpuszczalnikami, klejami mleko

Awatar użytkownika
StellArt
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2010, 02:06
Lokalizacja: Ostrołęka

Post autor: StellArt » 29 maja 2010, 21:56

Ostatnio przysmaliłem się palnikiem robiąc omotki z drutu, naskórek momentalnie się zwęglił, w takich przypadkach najlepiej pod wodą pozbyć się spalonego naskórka i nałożyć opatrunek z Alantanu (maść) i przez dwa trzy dni dbać by rana nie miała kontaktu z tlenem w powietrzu, jeśli oparzenie nie jest zbyt głębokie nie zostaje żadna blizna.

Awatar użytkownika
nibylung
Posty: 331
Rejestracja: 08 lis 2009, 18:22
Lokalizacja: zgierz
Kontakt:

Post autor: nibylung » 31 maja 2010, 21:44

Na bule stawów dobry jest okład z liści kapusty. Trzeba liść lekko stłuc młotkiem do schabów i przyłozyc do stawu jak wyschnie połozyc następny. Łagodzi bul i leczy

zk
Posty: 56
Rejestracja: 12 lis 2009, 22:59
Lokalizacja: Racibórz
Kontakt:

Post autor: zk » 31 maja 2010, 23:19

na opiłki w oku to tylko magnes

Awatar użytkownika
nibylung
Posty: 331
Rejestracja: 08 lis 2009, 18:22
Lokalizacja: zgierz
Kontakt:

Post autor: nibylung » 01 cze 2010, 19:19

na opiłki w oku najlepsze są okulary ochronne , a w jak zawiodą to okulista. Nie raz miałem zaklejone oko.

ese
Posty: 24
Rejestracja: 20 maja 2010, 18:01
Lokalizacja: Bielsko Biała

Post autor: ese » 01 cze 2010, 19:23

Ja też preferuje okulary opiłek da się wyciągnąć samemu może nie każdy ale sie da pod warunkiem że zrobi się to zaraz po wbiciu później zarasta jakąś błonką wtedy tylko okulista

Awatar użytkownika
Nikiel
Administrator
Posty: 2237
Rejestracja: 28 sie 2009, 21:50
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nikiel » 01 cze 2010, 20:47

może faktycznie magnes... taki wielki neodymowy powinien dać rady!:) mam nadzieję, że nie będę musiał tego sprawdzać.
ludzie dzielą się na dwie grupy:) pierwsza grupa to ludzie, którzy dzielą ludzi na dwie grupy, a druga to ludzie którzy tego nie robią :P

Awatar użytkownika
wat93
Administrator
Posty: 1425
Rejestracja: 28 sie 2009, 12:02
Lokalizacja: Jarocin
Kontakt:

Post autor: wat93 » 01 cze 2010, 21:03

jaja sobie robicie?! przeciez opilek moze wam uszkodzic oko jak bedzie nieodpowiednio wbity... ja bym nie ryzykowal...

RebelCoil
Posty: 77
Rejestracja: 30 maja 2010, 22:16
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post autor: RebelCoil » 01 cze 2010, 22:53

em... jak jest płytko i opiłek jest na tyle duży ze go widać i nie jest wbity w tęczówkę to raczej nie powinno być jakichś problemów, a magnesem to bym tam się nie bawił, kto wie ile tam tych opiłków jest, źle ulokowane i całe oko potną, ja osobiście w oku bym się sam nie bawił ;)

Awatar użytkownika
rav08
forumoholik
Posty: 1222
Rejestracja: 02 wrz 2009, 19:50
Lokalizacja: Jasło
Kontakt:

Post autor: rav08 » 02 cze 2010, 22:03

Magnes odpada próbowałem już pare lat temu i dupa to był kawałek tarczy :-( Najlepsze sposób to okulary ochronne co i tak nie daje 100% pewności.Słyszałem opowieści okulistki o wyciąganiu kawałkiem jabłka banana i hahha cebuli :shock: a później usłyszałem skad u pana tyle papieru na oku.

Awatar użytkownika
StellArt
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2010, 02:06
Lokalizacja: Ostrołęka

Post autor: StellArt » 02 cze 2010, 22:55

Znam historie Pana Irka z Białegostoku, który stracił jak dobrze pamiętam 40% postrzegania w oku dzięki szczotce drucianej na kątówce, pracował w okularach. Jeśli jesteśmy w temacie około okulistycznym, jak sobie radzicie ze zmęczeniem oczu po patrzeniu cały dzień w palenisko? No i oczywiście po naświetleniu spawarką, słyszałem o okładach z ziemniaka, herbaty czy są skuteczne???

Awatar użytkownika
wat93
Administrator
Posty: 1425
Rejestracja: 28 sie 2009, 12:02
Lokalizacja: Jarocin
Kontakt:

Post autor: wat93 » 02 cze 2010, 23:18

naswietlenie mozna w bardzo rozny sposob likwidowac. wzane zeby na ochach bylo cos zimnego i wilgotnego. wystarczy sciereczka zlana zimna woda. ziemniaki tez sa dobre. nawet mozna przylozyc gotowane jajka schlodzone w lodowce ale spadaja i trzeba je trzymac :-P

Sandan
Posty: 94
Rejestracja: 26 maja 2010, 21:49
Lokalizacja: Ozorków

Post autor: Sandan » 03 cze 2010, 02:59

Powiekę można wywinąć łapiąc rzęsy palcami jednej ręki i odciągając podczas gdy palcem wskazującym drugiej naciskami lekko z góry na powiekę i wywijamy ją do góry. To pozwala zlokalizowć ciało obce przylepione do powieki i oka.

Grzesiek
Posty: 338
Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:56
Lokalizacja: Łęg k. Makowa Maz
Kontakt:

Post autor: Grzesiek » 03 cze 2010, 13:10

Ciężka sprawa z opiłkami, ja zawsze mam okulary ochronne a i tak mniej więcej raz w miesiącu coś muszę sobie wyciągać. O ile opiłek nie utknie w źrenicy i jest na tyle duży że go widać to probuję sam go wyjąć. Robię to tak samo jak okulista. Staję przy lustrze, opieram obie dłonie o lustro a czoło o dłonie, wstrzymuję oddech żeby nie chuchać na lustro, w jednej dłoni trzymam malutką latareczkę którą świecę w oko a w drugiej chusteczkę zwinięta w rożek. Opiłek usuwam bardzo delikatnymi muśnięciami.
Jak nie idzie to nie ryzykuję dalej tylko jade do okulisty.
Ale jakoś ostatnio mi się udaje... Bogu dzięki.

Z tęczówką sobie radzę ale ze źrenicą nawet nie próbuję. Tam rogówka jest najcieńsza więc największe ryzyko...
"kowal po to ma kleszcze żeby różne rzeczy trzymać"

Awatar użytkownika
nibylung
Posty: 331
Rejestracja: 08 lis 2009, 18:22
Lokalizacja: zgierz
Kontakt:

Post autor: nibylung » 03 cze 2010, 19:07

Czytając co wyprawiasz z powieką i okiem ledwo mogłem doczytać do końca.Świecenie latarką w oko toż dostaje takiego łzawienia że nie widze siebie w lustrze a co dopiero opiłek.
jedyna rada to dobre okulary i rozsadek , mimo to okulista ma co robic zawsze te paskudne opiłki znajdą droge do oka.

ODPOWIEDZ

Wróć do „BHP - safety first”