zaczepy do kolczej w hełmach
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
zaczepy do kolczej w hełmach
Witam.
Jestem ciekawy jakimi technikami wykonujecie zaczepy do mocowania kolczugi w hełmach.
Jestem ciekawy jakimi technikami wykonujecie zaczepy do mocowania kolczugi w hełmach.
Witam.
Ja moje zaczepy wykonywałem w kilku rodzajach i kilku technologiach - raz mrocznych raz nie ....
-----Na początku miałem pret fi10 który nawierciłem z boku , wiertłem fi5 ,a potem obcinałem odcinek preta i miałem taki walec z otworem z boku.
W hełmie wierciłem otwór fi10 i wkładałem ten walec i spawałem od wewnątrz hełmu.
KOSZMAR !!
po pierwsze mrok , ale technicznie to samobójstwo - strasznie pracochłonne - oszlifowac to , nawiercić , obciąć na identyczną długość , zaspawać tak aby otwor boczny był odpowiednio ustawiony , potem ręcznie zeszlifować z zewnątrz odbarwienia blachy i zendrę .
Do tego nijak to wygladało.
---------potem znalazłem w sklepie elementy do skrecania mebli w postaci gotowych walców z otworem z boku (otwor nagwintowany)
Po przewierceniu otworu aby pozbyc sie gwintu miałem gotowy zaczep.... a w dodatku z tyłu miał taką pionową kreskę ułatwiajacą idealne wspawywanie do hełmu.
------------Nastepnie znalazlem rurkę z starego grzejnika elektrycznego fi8, wyciagałem z srodka spirale grzejną , a wypełnienie (biały proszek) nawiercałem wiertarką a potem gotowy kawałek odcinałem i miałem odcinek fajnej rurki o grubości ścianek 1mm.
po oszlifowaniu trasowałem 2 otwory i wierciłem fi2 mm wiertłem .
do środka wkładałem małe nity (szczypcami) i wkładałem taki wałek z wycieciami tak aby blokował obydwa nity w srodku.
takie nity (zblokowane) wkładałem do przygotowanych otworów w hełmie i zaklepywałem .
(łebki nitów pozostawały w środku rurki.
Koszmar technologiczny w wykonaniu rurki , dokładnym wytrasowaniu otworów , spasowaniu otworów aby było prosto itp.
--------wykonalem szereg przyrzadów aby zmniejszyc pracochłonność: przyrzad do trasowania otworow w hełmie , przyrzad do wiercenia otworów w rurkach (od razu obydwa)
przyrzad do zaklepywania nitów itp.
Znalazłem fabryke produkującą te grzałki (miałem ją w sąsiedztwie) i kupiłem kilka kilo rurek (odpadów z produkcji) ale fi 10 (lepsze) - bez wypełnienia proszkiem i bez pokrycia na czarno.
Wykonałem przyrzad do ciecia rurek na odcinki , oraz przerobiłem przyrzad do wiercenia na wiercenie otworów fi3 , zastosowałem przymiar do trasowania na hełmie otworów.
Zaczeło byc szybko fajnie i przyjemnie , ale .......
Na pierwszy rzut oka to fajnie wygląda , lecz nie jest historyczne (nie spotkałem sie z nitowaniem rurek do hełmów.)
------------równolegle z rurkami wykonywałem na tokarce profesjonalne zaczepy w kształcie kulki z stópką z otworem z boku , dół wyprofilowany tak ,że mozna zaklepac go w otworze hełmu od wewnątrz - historyczne i fajne.
Do wykonania jest uzywany nórz tokarski tak wyprofilowany ,że wykonuje od razu cały zaczep . Wykonany z preta fi10 - na precie robi sie 4 lub 5 zaczepów , potem sie je nawierca i dzieli na poszczególne zaczepy , szlifuje sie je i mamy :-)
-------------Teraz wycinam pasek blachy , wyoblam go w uszko z wąsami , szlifuje całość , w hełmie wykonuje otwor w kształcie prostokąta w który wkladam wąsy rurki , i zaklepuje od wewnatrz hełmu.
Pracochłonność wielka , lecz mam wyrób w 100% historyczny i technologicznie bardzo dobry , pewny.
Ja moje zaczepy wykonywałem w kilku rodzajach i kilku technologiach - raz mrocznych raz nie ....
-----Na początku miałem pret fi10 który nawierciłem z boku , wiertłem fi5 ,a potem obcinałem odcinek preta i miałem taki walec z otworem z boku.
W hełmie wierciłem otwór fi10 i wkładałem ten walec i spawałem od wewnątrz hełmu.
KOSZMAR !!
po pierwsze mrok , ale technicznie to samobójstwo - strasznie pracochłonne - oszlifowac to , nawiercić , obciąć na identyczną długość , zaspawać tak aby otwor boczny był odpowiednio ustawiony , potem ręcznie zeszlifować z zewnątrz odbarwienia blachy i zendrę .
Do tego nijak to wygladało.
---------potem znalazłem w sklepie elementy do skrecania mebli w postaci gotowych walców z otworem z boku (otwor nagwintowany)
Po przewierceniu otworu aby pozbyc sie gwintu miałem gotowy zaczep.... a w dodatku z tyłu miał taką pionową kreskę ułatwiajacą idealne wspawywanie do hełmu.
------------Nastepnie znalazlem rurkę z starego grzejnika elektrycznego fi8, wyciagałem z srodka spirale grzejną , a wypełnienie (biały proszek) nawiercałem wiertarką a potem gotowy kawałek odcinałem i miałem odcinek fajnej rurki o grubości ścianek 1mm.
po oszlifowaniu trasowałem 2 otwory i wierciłem fi2 mm wiertłem .
do środka wkładałem małe nity (szczypcami) i wkładałem taki wałek z wycieciami tak aby blokował obydwa nity w srodku.
takie nity (zblokowane) wkładałem do przygotowanych otworów w hełmie i zaklepywałem .
(łebki nitów pozostawały w środku rurki.
Koszmar technologiczny w wykonaniu rurki , dokładnym wytrasowaniu otworów , spasowaniu otworów aby było prosto itp.
--------wykonalem szereg przyrzadów aby zmniejszyc pracochłonność: przyrzad do trasowania otworow w hełmie , przyrzad do wiercenia otworów w rurkach (od razu obydwa)
przyrzad do zaklepywania nitów itp.
Znalazłem fabryke produkującą te grzałki (miałem ją w sąsiedztwie) i kupiłem kilka kilo rurek (odpadów z produkcji) ale fi 10 (lepsze) - bez wypełnienia proszkiem i bez pokrycia na czarno.
Wykonałem przyrzad do ciecia rurek na odcinki , oraz przerobiłem przyrzad do wiercenia na wiercenie otworów fi3 , zastosowałem przymiar do trasowania na hełmie otworów.
Zaczeło byc szybko fajnie i przyjemnie , ale .......
Na pierwszy rzut oka to fajnie wygląda , lecz nie jest historyczne (nie spotkałem sie z nitowaniem rurek do hełmów.)
------------równolegle z rurkami wykonywałem na tokarce profesjonalne zaczepy w kształcie kulki z stópką z otworem z boku , dół wyprofilowany tak ,że mozna zaklepac go w otworze hełmu od wewnątrz - historyczne i fajne.
Do wykonania jest uzywany nórz tokarski tak wyprofilowany ,że wykonuje od razu cały zaczep . Wykonany z preta fi10 - na precie robi sie 4 lub 5 zaczepów , potem sie je nawierca i dzieli na poszczególne zaczepy , szlifuje sie je i mamy :-)
-------------Teraz wycinam pasek blachy , wyoblam go w uszko z wąsami , szlifuje całość , w hełmie wykonuje otwor w kształcie prostokąta w który wkladam wąsy rurki , i zaklepuje od wewnatrz hełmu.
Pracochłonność wielka , lecz mam wyrób w 100% historyczny i technologicznie bardzo dobry , pewny.
jako ze mezczyzni sa glownie wzrokowcami... DAJ PAN OBRAZKI bo nic nie kumam :] szczegolnie o tej nitowanej rurce od srodka, pozatym strasznie duze srednice, te bolce meblowe o ktorych mowisz przeciez one maja z 10 mm srednicyMardinus pisze:Witam.
Ja moje zaczepy wykonywałem w kilku rodzajach i kilku technologiach - raz mrocznych raz nie ....
-----Na początku miałem pret fi10 który nawierciłem z boku , wiertłem fi5 ,a potem obcinałem odcinek preta i miałem taki walec z otworem z boku.
W hełmie wierciłem otwór fi10 i wkładałem ten walec i spawałem od wewnątrz hełmu.
KOSZMAR !!
po pierwsze mrok , ale technicznie to samobójstwo - strasznie pracochłonne - oszlifowac to , nawiercić , obciąć na identyczną długość , zaspawać tak aby otwor boczny był odpowiednio ustawiony , potem ręcznie zeszlifować z zewnątrz odbarwienia blachy i zendrę .
Do tego nijak to wygladało.
---------potem znalazłem w sklepie elementy do skrecania mebli w postaci gotowych walców z otworem z boku (otwor nagwintowany)
Po przewierceniu otworu aby pozbyc sie gwintu miałem gotowy zaczep.... a w dodatku z tyłu miał taką pionową kreskę ułatwiajacą idealne wspawywanie do hełmu.
------------Nastepnie znalazlem rurkę z starego grzejnika elektrycznego fi8, wyciagałem z srodka spirale grzejną , a wypełnienie (biały proszek) nawiercałem wiertarką a potem gotowy kawałek odcinałem i miałem odcinek fajnej rurki o grubości ścianek 1mm.
po oszlifowaniu trasowałem 2 otwory i wierciłem fi2 mm wiertłem .
do środka wkładałem małe nity (szczypcami) i wkładałem taki wałek z wycieciami tak aby blokował obydwa nity w srodku.
takie nity (zblokowane) wkładałem do przygotowanych otworów w hełmie i zaklepywałem .
(łebki nitów pozostawały w środku rurki.
Koszmar technologiczny w wykonaniu rurki , dokładnym wytrasowaniu otworów , spasowaniu otworów aby było prosto itp.
--------wykonalem szereg przyrzadów aby zmniejszyc pracochłonność: przyrzad do trasowania otworow w hełmie , przyrzad do wiercenia otworów w rurkach (od razu obydwa)
przyrzad do zaklepywania nitów itp.
Znalazłem fabryke produkującą te grzałki (miałem ją w sąsiedztwie) i kupiłem kilka kilo rurek (odpadów z produkcji) ale fi 10 (lepsze) - bez wypełnienia proszkiem i bez pokrycia na czarno.
Wykonałem przyrzad do ciecia rurek na odcinki , oraz przerobiłem przyrzad do wiercenia na wiercenie otworów fi3 , zastosowałem przymiar do trasowania na hełmie otworów.
Zaczeło byc szybko fajnie i przyjemnie , ale .......
Na pierwszy rzut oka to fajnie wygląda , lecz nie jest historyczne (nie spotkałem sie z nitowaniem rurek do hełmów.)
------------równolegle z rurkami wykonywałem na tokarce profesjonalne zaczepy w kształcie kulki z stópką z otworem z boku , dół wyprofilowany tak ,że mozna zaklepac go w otworze hełmu od wewnątrz - historyczne i fajne.
Do wykonania jest uzywany nórz tokarski tak wyprofilowany ,że wykonuje od razu cały zaczep . Wykonany z preta fi10 - na precie robi sie 4 lub 5 zaczepów , potem sie je nawierca i dzieli na poszczególne zaczepy , szlifuje sie je i mamy :-)
-------------Teraz wycinam pasek blachy , wyoblam go w uszko z wąsami , szlifuje całość , w hełmie wykonuje otwor w kształcie prostokąta w który wkladam wąsy rurki , i zaklepuje od wewnatrz hełmu.
Pracochłonność wielka , lecz mam wyrób w 100% historyczny i technologicznie bardzo dobry , pewny.
Ja do tej pory zrobiłem co prawda tylko 3 hełmy, ale w każdym inaczej rozwiązałem te kwestię.
Za pierwszym razem kompletnie nie wiedziałem jak się za to zabrać, więc sam przygotowałem takie małe wałki, w których zrobiłem otworki i zanitowałem. Koszmarnie pracochłonne to było, a jeszcze bardziej niehistoryczne.
Drugi hełm poszedł sprawniej, rurka fi 8mm - spaw od wewnątrz i gitara.
Ostatni hełm zrobiłem już tak jak trzeba: pasek blachy zawinięty w uszko, prostokątny otwór w hełmie i zaklepane (a właściwie rozłożone) blaszki z uszka ;-)
Generalnie nie lubię tego robić. Może z czasem, po dojściu do wprawy pójdzie sprawniej.
Za pierwszym razem kompletnie nie wiedziałem jak się za to zabrać, więc sam przygotowałem takie małe wałki, w których zrobiłem otworki i zanitowałem. Koszmarnie pracochłonne to było, a jeszcze bardziej niehistoryczne.
Drugi hełm poszedł sprawniej, rurka fi 8mm - spaw od wewnątrz i gitara.
Ostatni hełm zrobiłem już tak jak trzeba: pasek blachy zawinięty w uszko, prostokątny otwór w hełmie i zaklepane (a właściwie rozłożone) blaszki z uszka ;-)
Generalnie nie lubię tego robić. Może z czasem, po dojściu do wprawy pójdzie sprawniej.
Witam.
Obiecane zdjęcia :
Pierwsze to rurki wykonane z elementów grzejnych (opisywałem w poprzednim poscie)
Widzimy rurkę z włorzonymi od srodka dwoma nitami (nituje sie je do hełmu).
Poza tym widac rurkę z nitami i z włorzonym trzpieniem blokujacym nity przed wypadnięciem , jest klepadło z brązu na którym nituje sie rurki (wklada sie rurkę w to korytko na klepadle )
I są szczypce którymi wkłada sie nity do srodka rurki.
Drugie zdjęcie to zdjęcie kształtowego norza tokarskiego który za jednym zamachem toczy z pręta taki kształt który staje się trzpieniem (opisywałem w poprzednim poscie)
Obiecane zdjęcia :
Pierwsze to rurki wykonane z elementów grzejnych (opisywałem w poprzednim poscie)
Widzimy rurkę z włorzonymi od srodka dwoma nitami (nituje sie je do hełmu).
Poza tym widac rurkę z nitami i z włorzonym trzpieniem blokujacym nity przed wypadnięciem , jest klepadło z brązu na którym nituje sie rurki (wklada sie rurkę w to korytko na klepadle )
I są szczypce którymi wkłada sie nity do srodka rurki.
Drugie zdjęcie to zdjęcie kształtowego norza tokarskiego który za jednym zamachem toczy z pręta taki kształt który staje się trzpieniem (opisywałem w poprzednim poscie)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.