Eh to rozpalanie..
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Moj sposób na rozpalanie:
faza 1. węgiel drzewny - 2 garście. Polewam ropą i podpalam.
faza 2. po 1-2 minutach włączam nadmuch (bardzo delikatnie)
faza 3. chwilę później zasypuję (stopniowo) koksem
faza 4. po chwili (około 6 - 10 min. od podłożenia ognia) mam pięknie rozżarzone piekiełko
faza 5. grzejesz i kujesz ile wlezie.
A tak wogóle to o rozpalaniu było już na forum chyba wszystko napisane....
PS. kamienny też dobry. Ja ponad rok na kamiennym działałem.
faza 1. węgiel drzewny - 2 garście. Polewam ropą i podpalam.
faza 2. po 1-2 minutach włączam nadmuch (bardzo delikatnie)
faza 3. chwilę później zasypuję (stopniowo) koksem
faza 4. po chwili (około 6 - 10 min. od podłożenia ognia) mam pięknie rozżarzone piekiełko
faza 5. grzejesz i kujesz ile wlezie.
A tak wogóle to o rozpalaniu było już na forum chyba wszystko napisane....
PS. kamienny też dobry. Ja ponad rok na kamiennym działałem.
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Dziękuję wszystkim za wszelkie porady - niby banalne, ale potrzebne
Rozpalanie to już pikuś, problem miałem przede wszystkim jeden - najgorszy węgiel na podkarpaciu dymiał po zarzuceniu nowych garści potężnie, zielono siarkowo, nie rozpala się dobrze, w żużel zamienia się po 10 sekundach przy minimalnym nawiewie - beznadzieja xd Kupuję jak najszybciej koks jak będzie hajs i zacznie się zabawa
Dzięki raz jeszcze
Rozpalanie to już pikuś, problem miałem przede wszystkim jeden - najgorszy węgiel na podkarpaciu dymiał po zarzuceniu nowych garści potężnie, zielono siarkowo, nie rozpala się dobrze, w żużel zamienia się po 10 sekundach przy minimalnym nawiewie - beznadzieja xd Kupuję jak najszybciej koks jak będzie hajs i zacznie się zabawa
Dzięki raz jeszcze
Sezowaty pisze:Dziękuję wszystkim za wszelkie porady ..........- beznadzieja xd Kupuję jak najszybciej koks jak będzie hajs i zacznie się zabawa
Dzięki raz jeszcze
Koks staraj się mieć rozdrobniony i podsuszony wcześniej-ważne,bo zabawa może zakończyć się nieoczekiwanie i tragicznie z wybitym okiem.Drobny wilgotny koks dosypywany na żar lubi sobie postrzelać w różne strony.