Odpuszczanie głowni
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Odpuszczanie głowni
Witam,
Głownia wykonana ze stali 50HF, hartowana w prymitywnej kotlince w ziemi z nadmuchem oraz w profilu, z pomocą węgla drzewnego i brykietu. Głownia została włożona do profilu czworościennego, celem uzyskania równomiernego nagrzania.
Zahartowałem w oleju w 60 st. C, na szczęście nic się nie powyginało, ale mimo wszystko na 10 minut włożyłem brzeszczot pod obciążniki.
Następnie oczyściłem głownie z nagaru (oczywiście zdecydowanie mniej nagaru, gdy ostrze było w profilu, niż jakby leżało bezpośrednio w węglu) i ponownie włożyłem do profilu do wygasającego żaru i zasypałem popiołem. Sprawdziłem temperaturę na powierzchni popiołu - ok. 160 st. C. i zostawiłem do całkowitego wystudzenia kotlinki.
Mniemam, że udało mi się w ten sposób odpuścić ostrze. Przy czym sama głownia nie wykazuje żadnych zmian kolorystycznych - nie widzę na niej koloru słomkowego. Stąd moje pytanie - udało się odpuścić, czy nie? Jak można to sprawdzić?
Jeżeli uważacie, że nie udało się, czy jest sens ostrożnego nagrzewania za pomocą palnika gazowego głowni aż do uzyskania koloru słomkowego?
Głownia wykonana ze stali 50HF, hartowana w prymitywnej kotlince w ziemi z nadmuchem oraz w profilu, z pomocą węgla drzewnego i brykietu. Głownia została włożona do profilu czworościennego, celem uzyskania równomiernego nagrzania.
Zahartowałem w oleju w 60 st. C, na szczęście nic się nie powyginało, ale mimo wszystko na 10 minut włożyłem brzeszczot pod obciążniki.
Następnie oczyściłem głownie z nagaru (oczywiście zdecydowanie mniej nagaru, gdy ostrze było w profilu, niż jakby leżało bezpośrednio w węglu) i ponownie włożyłem do profilu do wygasającego żaru i zasypałem popiołem. Sprawdziłem temperaturę na powierzchni popiołu - ok. 160 st. C. i zostawiłem do całkowitego wystudzenia kotlinki.
Mniemam, że udało mi się w ten sposób odpuścić ostrze. Przy czym sama głownia nie wykazuje żadnych zmian kolorystycznych - nie widzę na niej koloru słomkowego. Stąd moje pytanie - udało się odpuścić, czy nie? Jak można to sprawdzić?
Jeżeli uważacie, że nie udało się, czy jest sens ostrożnego nagrzewania za pomocą palnika gazowego głowni aż do uzyskania koloru słomkowego?
Re: Odpuszczanie głowni
Proces odpuszczania powinien trwać ok. 2 h. Temperatura popiołu na pewno nie utrzymała temperatury w tak długim czasie.
Odpuszczanie po tak długim okresie od momentu hartowania nie ma sensu czyli "po ptakach". Wszystko jest opisane na Forum.
Odpuszczanie po tak długim okresie od momentu hartowania nie ma sensu czyli "po ptakach". Wszystko jest opisane na Forum.
Re: Odpuszczanie głowni
Popiół myślę, że na pewno przez mimimum 2h mógł mieć te 160 st. C. Na powierzchni, bez kontaktu fizycznego, sama temperatura powietrza miała 160 st. Popiół miał pod 300 st. C.
Tym bardziej, że kładzenie na popiele na dogasającym żarze jest techniką, która jest stosowana.
Pytanie jest takie - czy powinien się zmienić kolor na słomkowy przy takiej metodzie?
Tym bardziej, że kładzenie na popiele na dogasającym żarze jest techniką, która jest stosowana.
Pytanie jest takie - czy powinien się zmienić kolor na słomkowy przy takiej metodzie?
Re: Odpuszczanie głowni
Powinien. Tak wyglądają narzędzia odpuszczane przez 1,5h w temp ok. 220 st. C plus kilkanaście w 160 st. C w kontrolowanej temperaturze - piekarniku . Aby kolory się pokazały powierzchnia musi być wyszlifowana lub wypolerowana.Balgator pisze: Pytanie jest takie - czy powinien się zmienić kolor na słomkowy przy takiej metodzie?
viewtopic.php?f=34&t=3764&start=60
- BANAN
- arcyweteran forum
- Posty: 6485
- Rejestracja: 30 sie 2009, 10:28
- Lokalizacja: Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara rękoma czarnymi od pługa
Re: Odpuszczanie głowni
Problem polega na tym, że.tabelki w katalogach hurtowni ze stalą gatunkową nie podają temperatury odpuszczania stali resorowej zastosowanej na ostrze, a już nigdzie nie znalazłem czasów odpuszczania. Ja sprawdzam pilnikiem. Jak zaczyna brać to dość.
Kontakt 517355290
Re: Odpuszczanie głowni
Ten diagram podesłał kiedyś melon na forum knives jeśli się nie mylę, niestety po czesku http://fs-server.uni-mb.si/si/inst/itm/ ... uanje.html
Re: Odpuszczanie głowni
Przydupcyć z całej siły kamień.Balgator pisze:Witam,
moje pytanie - udało się odpuścić, czy nie? Jak można to sprawdzić?
Jak nie strzeli znaczy że odpuszczone.
A jak strzeli to będziesz miał materiał na dwa noże.
Re: Odpuszczanie głowni
Mimo wszystko szkoda mi godzin spędzonych już na detalu. Nie chcę ryzykować a głupio zapomniałem podczas hartowania dodać jakiś skrawek metalu na późniejsze przetestowanie...Dara pisze:Przydupcyć z całej siły kamień.Balgator pisze:Witam,
moje pytanie - udało się odpuścić, czy nie? Jak można to sprawdzić?
Jak nie strzeli znaczy że odpuszczone.
A jak strzeli to będziesz miał materiał na dwa noże.
To może inaczej zadam pytanie:
- czy - jeżeli bym w tym momencie podziałał palnikiem gazowym aż do uzyskania koloru słomkowego (nie wiedząc czy jest już odpuszczone czy nie), to bym detalowi zaszkodził, nic bym nie zmienił, czy być może polepszył? Sugerując się tym postem: viewtopic.php?p=76325#p76325 wygląda na to, że jeszcze można coś uratować
- a jeżeli nie, to pozostaje ponowne zahartowanie i następnie odpuszczanie przy pomocy palnika gazowego (piekarnik oczywiście nie wchodzi w gre, ze względu na gabaryty.. myślałbym nad czymś takim, że rozgrzewam palnikiem do słomkowego i zawijam detal w wełnę mineralną - tak się wystudza ... czy też to raczej nie ma sensu?)
Re: Odpuszczanie głowni
Proces odpuszczania wymaga czasu, stąd biorą się podawane wartości typu 1-2h.
Oczywiście odpuszcza się też metodą kowalską, czyli ciepłem resztkowym po hartowaniu, lub kładzeniem przy żarze, lub przy pomocy palnika, ale nie jest to tak dobry sposób jak wytrzymanie detalu w danej temperaturze w jednakowej temperaturze w stosownie długim czasie.
Samo pokazanie się barw nalotowych nie jest wskaźnikiem lub nie odpuszczenia, lecz pokazuje, że detal osiągnął taką czy inną temperaturę.
W Twoim przypadku, jeśli miałeś detal wyszlifowany, a barwa słomkowa się nie pokazała, prawdopodobnie detal nie osiągnął temperatury wiążącej się z tą barwą.
Oczywiście odpuszcza się też metodą kowalską, czyli ciepłem resztkowym po hartowaniu, lub kładzeniem przy żarze, lub przy pomocy palnika, ale nie jest to tak dobry sposób jak wytrzymanie detalu w danej temperaturze w jednakowej temperaturze w stosownie długim czasie.
Samo pokazanie się barw nalotowych nie jest wskaźnikiem lub nie odpuszczenia, lecz pokazuje, że detal osiągnął taką czy inną temperaturę.
W Twoim przypadku, jeśli miałeś detal wyszlifowany, a barwa słomkowa się nie pokazała, prawdopodobnie detal nie osiągnął temperatury wiążącej się z tą barwą.
Re: Odpuszczanie głowni
Wielkie dzięki za odpowiedzi. Bardzo mi pomogły. Zostaje mi zabawa palnikiem. Przynajmniej tyle uda się uratować.egojack1 pisze:Proces odpuszczania wymaga czasu, stąd biorą się podawane wartości typu 1-2h.
Oczywiście odpuszcza się też metodą kowalską, czyli ciepłem resztkowym po hartowaniu, lub kładzeniem przy żarze, lub przy pomocy palnika, ale nie jest to tak dobry sposób jak wytrzymanie detalu w danej temperaturze w jednakowej temperaturze w stosownie długim czasie.
Samo pokazanie się barw nalotowych nie jest wskaźnikiem lub nie odpuszczenia, lecz pokazuje, że detal osiągnął taką czy inną temperaturę.
W Twoim przypadku, jeśli miałeś detal wyszlifowany, a barwa słomkowa się nie pokazała, prawdopodobnie detal nie osiągnął temperatury wiążącej się z tą barwą.
Odnośnie metody kowalskiej, tj. ciepłem powrotnym, to odpuszczanie przecież nie trwa tych 1-2h, tylko tyle ile tam trzeba, by nie dopuścić do odpuszczenia części zahartowanej. Kiedyś widziałem fajny film na youtube, jak ktoś siekierę w ten sposób odpuszczał, pilnował by zahartowane ostrze było chłodzone.
Re: Odpuszczanie głowni
Nie do końca tak.... Hartowaniu zawsze powinno towarzyszyć odpuszczanie., te procesy powinny być nierozłączne. I teraz jeśli jest potrzeba, aby materiał był twardy stosuje się odpuszczanie niskie, średnio twardy srednie itd. W grę wchodzą też tematy związane z konkretnymi stalami, ktore dla osiągnięcia takiej a nie innej twardości wymagają konkretnego sposobu odpuszczanie (temperatura, czas odpuszczania, bierze się je z kart charakterystyk danej stali).Balgator pisze:Odnośnie metody kowalskiej, tj. ciepłem powrotnym, to odpuszczanie przecież nie trwa tych 1-2h, tylko tyle ile tam trzeba, by nie dopuścić do odpuszczenia części zahartowanej. Kiedyś widziałem fajny film na youtube, jak ktoś siekierę w ten sposób odpuszczał, pilnował by zahartowane ostrze było chłodzone.
Odpuszczanie metodami kowalskimi zaś pozwala na selektywne, czyli różne w różnych miejscach na danym detalu uzyskanie twardości. W tej siekierze z filmu zapewne kowal chciał uzyskać twardsze ostrze, więc mniej odpuszczał (chłodził), a reszta miała być miękka, czyli mniej krucha tym samym.
Re: Odpuszczanie głowni
Tymczasem spróbowałem jeszcze raz odpuścić (wiem, że po 2h niby nie ma to już sensu), sprawdziłem jeszcze jak sprawdza się klinga w obecnym kształcie jej sprężystość (fotki poniżej). Uderzyłem też jedną klingę o drugi brzeszczot płazem i ostrzem z dosyć dużą siłą. Prawie żadnego śladu a klinga prosta.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Odpuszczanie głowni
Naciskanie laczkiem?
Kurde musisz dokładnie tą metodę opisać
Kurde musisz dokładnie tą metodę opisać
Re: Odpuszczanie głowni
Opiszę Ci mój sposób hartowania i odpuszczania w palenisku gazowym. A wiec tak musisz mieć :
-klasyczne palenisko gazowe z butli samochodowej które ma okienko w tylnej części.
-płat maty ceramicznej
-Pirometr pistoletowy/laserowy
-Palnik lutowniczy
Z płata maty robisz rulon i przykladasz go szczelnie do tylnego okienka paleniska gazowego tak aby całość tworzyła 1 długa komorę. Odpalasz gazowke na dużą wydajność. Gorące spaliny przeplywaja przez ten rulon i ogrzewa ci go temperatura w nim doszła mi do 500C, dzięki temu podczas hartowania łatwiej będzie ci utrzymać temperaturę miecza. Zmniejsz wydajność grzania i wsadzasz głownie do pieca. Caly czas przesuwasz mieczem tak aby stal się równo nagrzewala i trzymała temperaturę, pomiary robisz pirometrem. Hartujesz i wyłączasz palenisko gazowe, czekasz aż temperatura spadnie. Kiedy masz w komorze koło 200C to wkładasz miecz. palenisko gazowe długo tzryma temperaturę rulon natomiast szybko się ochladza, dlatego ta komorę dogrzewasz palnikiem lutowniczym.
Mam nadzieję że w miarę możliwości jasno napisałem caly proces. Efekty są bardzo zadowalające i mozna w miarę precyzyjnie zahartowac miecz.
-klasyczne palenisko gazowe z butli samochodowej które ma okienko w tylnej części.
-płat maty ceramicznej
-Pirometr pistoletowy/laserowy
-Palnik lutowniczy
Z płata maty robisz rulon i przykladasz go szczelnie do tylnego okienka paleniska gazowego tak aby całość tworzyła 1 długa komorę. Odpalasz gazowke na dużą wydajność. Gorące spaliny przeplywaja przez ten rulon i ogrzewa ci go temperatura w nim doszła mi do 500C, dzięki temu podczas hartowania łatwiej będzie ci utrzymać temperaturę miecza. Zmniejsz wydajność grzania i wsadzasz głownie do pieca. Caly czas przesuwasz mieczem tak aby stal się równo nagrzewala i trzymała temperaturę, pomiary robisz pirometrem. Hartujesz i wyłączasz palenisko gazowe, czekasz aż temperatura spadnie. Kiedy masz w komorze koło 200C to wkładasz miecz. palenisko gazowe długo tzryma temperaturę rulon natomiast szybko się ochladza, dlatego ta komorę dogrzewasz palnikiem lutowniczym.
Mam nadzieję że w miarę możliwości jasno napisałem caly proces. Efekty są bardzo zadowalające i mozna w miarę precyzyjnie zahartowac miecz.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Odpuszczanie głowni
Dzięki wielkie. Ale prawdę mówiąc, nie do końca zrozumiałem. Masz może jakieś zdjęcia, albo jeszcze lepiej, filmik pokazujący proces?