Jak piła schodzi to pora założyć nową. Przy okazjibsprawdzić czy nie za duża szpara na łożyskach prowadzących.

Nadmuch, cienki ten szamot. Ale jak nie spróbujesz nie będziesz wiedział. Tu ci nikt nie da gotowej recepty. Eksperymentujemy, dzielimy się doświadczeniami.

Wszystko można. Tylko czy uzyskasz właściwą tempeeaturę i czy rura kominowa wytrzyma takie eksperymenty

Nie przesadzajcie. Przynajmniej nie trzeba będzie na podłodze się układać. Wałówkę można zawsze ze sobą wziąć jeśli kobitki nie będą miały interesu pichcić dla tej ilości osób.

Maska raczej nie załatwi sprawy. Trzeba to robić na świeżym powietrzu i patrzeć z której strony wiaterek powiewa.

Jasmine, że tak. Szczególnie przy mosiądzu że względu na cynk. Gorączka cynkowa u odlewników jest częstą przypadłością.

Kleszcze z ramionami dopasowanymi do kształtu tygla, z długimi ramionami by sobie rączek nie poparzyć.

Wyjmowanie tygla z boku nie ma sensu. Tu liczy się czas. Wyjęty tygiel stygnie szybko . Co do form nie pomogę, nie moja dziedzina.

Kompresor daje mało powietrza z dużym ciśnieniem to nie jest dobry pomysł. Lepiej dmuchawa np. od pieca c.o.

Do odlewania potrzebne Ci w zasadzie dwa narzędzia. Kleszcze do wyjęcia tygla z pieca i obejma , w której tygiel będzie siedział w trakcie wylewania z niego metalu. Nie jest to zajęcie dla jednej osoby. O ile tygiel można wyjąć i umieścić w obejmie w pojedynkę to już lać trzeba we dwoje. O ile w pie...

Cegły szamotowe to i tak najtańsze rozwiązanie. Nie muszą być nawet klejone zaprawą. Tu dla przykładu piec. Opalany gazem.

To nie są tanie zabawki. Zobacz jak kosztują tygle i czy w ogóle są dostępne.

Nie. Tak samo popłynie. Cegła szamotowa to dobry wybór.

Obawiam się, że nie znajdziesz tu ludzi z doświadczeniem odlewniczym. Wprawdzie topimy w tyglach stał ale tygla nie wyciągamy. Pozostaje w piecu do wystygnięcia. No i znacznie wyższe temperatury. Myślę, że pustaki ceramiczne możesz sobie odpuścić, stopią się.

Nie określiłeś czym będziesz opalał piec i jakie metale będziesz topił.