No nadeszła chwila żeby samemu móc się czymś pochwalić.
Na początek mój najnowszy nabytek, ciosło własnej produkcji ze stali C45!
Jest to jeden z tych projektów kiedy człowiek chce mieć coś co widział tylko w internecie i nigdy nie miał tego w ręku ale i tak postanowi sam to wykonać, także ten...
Wstępnie naostrzyłem szlifierką i pilnikiem i wypróbowałem na sosnowej desce, niestety nie działa najlepiej, może za słabo naostrzyłem? No i mam ważenie że nie potrzebie to tak wygiąłem pod kątem przez co ciężko się tym pracuje tak żeby gryzło drewno, Może jakieś sugestie co do projektu i wykonania?
Kolejny wyrób to moja patoszabla
Próbowałem ją wyciągnąć z płaskownika 50HF 4x40x500, finalnie wyszło 62 cm, jelec ze zwykłego pręta kwadrat s 235 przebitego na gorąco i osadzanego na gorąco i przyklepanego na ciepło. Całość hartowana na kosie, rękojeść deska szalunkowa klejona żywicą, piny pręt fi 8mm s235. Hartowana w kotlinie na koksie, gaszona w oleju.
Patoszabla, wiadomo jest za krótka i pełna błędów, oraz pozbawiona estetyki, ale w takcie klepania i składania, przekonałem się jak ważna jest wygodna rękojeść i jak trudno ją zrobić, oraz że lepiej wygładzać materiał na kowadle, zamiast szlifierką, oraz że jelec lepiej założyć po hartowani, bo strasznie przeszkadzał podczas hartowania, no i krawędź tnącą lepiej wykuć niż szlifować bo robienie tego diaxem to straszna męczarnia. Za udaną rzecz muszę uznać hartowanie które całkiem nieźle wyszło, szabla jest twarda i sprężysta jednocześnie,oraz rękojeść która po godzinach starań stała się wreszcie wygodna. Jest to któreś z rzędu podejście do tematu i teraz wreszcie jakoś wyszło.
No i na koniec ciupagi ze stali C45, głównym założeniem jest żeby wyszły w miarę lekkie i wygodnie leżały w dłoni. Waga odkuwek to około 200g styliska wystrugane z lipowych trzonków od motyki. W planach są trzonki bukowe, bo ta lipa to no lipa, kilka razy całe czipsy się urywały podczas strugania przez co finalny kształt odbiegał od zamierzonego.
i jeszcze kilka siekierek, nie oprawionych i nie oszlifowanych, ale jestem z nich w miarę zadowolony, jak widać, ciągle walczę z zachowaniem symetrii. Nikt mnie nie ostrzegł jak bardzo w tym hobby potrzebna jest wyobraźnia przestrzenna
Ogrodowe rękoczyny miedziaka
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Ogrodowe rękoczyny miedziaka
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Ogrodowe rękoczyny miedziaka
Aż miło popatrzeć jak nabierasz doświadczeń, działaj dalej, powodzenia
Lepsze jest wrogiem dobrego
Re: Ogrodowe rękoczyny miedziaka
Brawo , powodzenia .
Re: Ogrodowe rękoczyny miedziaka
Ładny parkiet.....