Kuźnia do ocalenia
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
No to Wam wytłumaczę. Chodzi o to, żeby nie eksponować tylko najgorszych z możliwych wariantów rozwoju wydarzeń, bo to zniechęca do podejmowania jakichkolwiek działań. I usprawiedliwia bezczynność. A co by np. szkodziło SFK napisać do konserwatora w Kaliszu czy Poznaniu – albo nawet do ministra – w sprawie dotacji na rekonstrukcję kuźni? To propozycja pierwsza z brzegu. Może ktoś ma lepszy pomysł?...
Chłopie, my tylko mówimy Ci naszą subiektywną opinię na ten temat, nikt z nas podejrzewam nie chce zniszczenia tej kuźni ale fakty są faktami - trzeba się pogodzić z tym, że stan jest mizerny. Niestety SFK z tego co wiem nie ma środków na coś takiego ale poczekajmy, może ktoś z prezesów napisze co sądzi o tym
Edit
aha no i ogólnie trzeba poczekać do rekonesansu
Edit
aha no i ogólnie trzeba poczekać do rekonesansu
Kolego Marku, czuję się bardzo dowartościowany tym „chłopem”. Wszak, jak pisał Wyspiański: „Chłop potęgą jest i basta!”, a Reymont za powieść „Chłopi” otrzymał Nagrodę Nobla. Jaka szkoda, że dzisiejsze chłopstwo, np. starkówieckie, niemal wcale nie przypomina dawnego...
Rozeznanie w sprawie dotacji jest chyba celowe. Warto ustalić, czy – i pod jakimi warunkami – właścicielka podejmując się realizacji zaleceń konserwatora uzyskałaby znaczące wsparcie finansowe.
Rozeznanie w sprawie dotacji jest chyba celowe. Warto ustalić, czy – i pod jakimi warunkami – właścicielka podejmując się realizacji zaleceń konserwatora uzyskałaby znaczące wsparcie finansowe.
- BANAN
- arcyweteran forum
- Posty: 6485
- Rejestracja: 30 sie 2009, 10:28
- Lokalizacja: Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara rękoma czarnymi od pługa
Drogi Panie realizm,to Pan utracił siedząc przez lata na wójtowskim stołku.Takiego dziadostwa to już dawno nie było.Borykamy się z problemem jak uratować własne kuźnie i ginący zawód,a Pan namawia nas byśmy się podłożyli w temacie ratowania ruiny.Wybaczcie,ale ja do tego ręki nie przyłożę.Michaelis pisze:Biadolenie na tym forum entuzjastów kowalstwa jest doprawdy uderzające. Dominuje tu nie tyle realizm, co dziadowskie czarnowidztwo.
Kontakt 517355290
Drogi Bananie, forumoholiku... Choć mylisz stołek burmistrzowski z wójtowskim, czas teraźniejszy z przeszłym (włodarzyłem jedną kadencję 20 lat temu) i rozciągasz niesłusznie dziadostwo na próbę ocalenia zdewastowanej kuźni z XIX wieku, to jednak życzę Ci powodzenia w realizacji ambitnych planów, w ratowaniu kowalskiego fachu i swojego miejsca pracy. To niewątpliwie ważne życiowe cele. Jeśli nie upadnie Twoja kuźnia, to też będzie duże osiągnięcie. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 15 cze 2011, 16:49 przez Michaelis, łącznie zmieniany 1 raz.
Skoro obecny właściciel nie robi i nie chce robić nic w kierunku odrestaurowania tej rudery niech ktoś po prostu spróbuje odkupić nieruchomość (może np Pan Michaelis?). Budynek w takim stanie i nie obrażając nikogo na takim zadupiu nie może kosztować majątku. Wtedy najbardziej zainteresowany będzie mógł przywracać kuźni dawny blask.
Śmieszno i straszno
No cóż, trzeba być lekko oderwanym od rzeczywistości, by proponować emerytowi (nauczycielskiemu, niemundurowemu) zakup kuźni.
Jestem w stanie zrozumieć, że niektórzy uczestnicy tego forum zajęci są tak ważnymi sprawami, iż ani myślą zaprzątać sobie głowy jakimiś niszczejącymi, rozpadającymi się „na zadupiu” (jak to elegancko zwią) zabytkami, choćby z branży kowalskiej. Natomiast pojąć nie mogę, dlaczego pytanie o ew. poparcie, o pomoc, nawet najmniejszą, symboliczną, traktowane tu jest jako wciąganie SFK w zasadzkę, w wyprawę z motyką na słońce, jako namawianie do „podłożenia się”... i Bóg wie, co jeszcze!...
Śmieszno i straszno – chwilami – na tym forum fanów sztuki kowalskiej.
Pozostaje już chyba tylko modlić się do świętych patronów kowali – do Jana Chrzciciela, Piotra Apostoła, Macieja Apostoła, Marcina z Tours, Barbary z Nikomedii, Eligiusza, Gutmana, Hadriana, Oswalda, Patryka...
PS Można jeszcze ew. do Hefajstosa.
Jestem w stanie zrozumieć, że niektórzy uczestnicy tego forum zajęci są tak ważnymi sprawami, iż ani myślą zaprzątać sobie głowy jakimiś niszczejącymi, rozpadającymi się „na zadupiu” (jak to elegancko zwią) zabytkami, choćby z branży kowalskiej. Natomiast pojąć nie mogę, dlaczego pytanie o ew. poparcie, o pomoc, nawet najmniejszą, symboliczną, traktowane tu jest jako wciąganie SFK w zasadzkę, w wyprawę z motyką na słońce, jako namawianie do „podłożenia się”... i Bóg wie, co jeszcze!...
Śmieszno i straszno – chwilami – na tym forum fanów sztuki kowalskiej.
Pozostaje już chyba tylko modlić się do świętych patronów kowali – do Jana Chrzciciela, Piotra Apostoła, Macieja Apostoła, Marcina z Tours, Barbary z Nikomedii, Eligiusza, Gutmana, Hadriana, Oswalda, Patryka...
PS Można jeszcze ew. do Hefajstosa.
Ostatnio zmieniony 01 cze 2011, 16:47 przez Michaelis, łącznie zmieniany 2 razy.
Brygida jeszcze , o Brygidzie zapomniałeś, a tak na poważnie Michaelisie to tu jest forum fanów sztuki kowalskiej, z czego większość to amatorzy nieprofesjonaliści, do czasu aż SFK stanie się znaczącą organizacją z własnym majątkiem musi minąć sporo lat tak myślę . Do tego czasu stanowimy taką samą "siłę" jak ty sam jeden, a tak w ogóle to sam nie wiem o co Ci chodzi.
Demokracja - ustrój w którym dwóch meneli spod budki z piwem ma dwa głosy, a profesor uniwersytetu jeden.
W takim razie przepraszam najmocniej św. Brygidę (także patronkę Europy!) i Ciebie, Szanowny Stefaniku. O co chodzi? Nie o majątek, lecz o dobrą wolę i bodaj minimalną życzliwość dla słusznej sprawy. Według mnie, nic by szlachetnemu SFK nie zaszkodziło np. wysłanie pisma adresowanego do ministra i/lub konserwatora w sprawie kuźni w Starkówcu. Można by w nim podkreślić, że Stowarzyszenie, choćby z racji swej nazwy, jest żywo zainteresowane losem (losem, przyszłością, niekoniecznie zakupem) tego zabytkowego obiektu i oczekuje od władz oprócz fachowych zaleceń również odpowiedniej dotacji na postulowaną rekonstrukcję. Tylko tyle – i aż tyle. Z pozdrowieniami.