Hartowanie głowni

noże, nożyki, nożyczki

Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel

Awatar użytkownika
Matthan
Posty: 400
Rejestracja: 28 sie 2009, 22:01
Lokalizacja: Augustów

Post autor: Matthan » 29 wrz 2011, 11:39

dara pojechałeś po całości :lol:
Nie ma jak dym z kuźni, fajka w zębach
<Duch wieje przez świat>
Moje zdjęcia

Awatar użytkownika
killrathi
Posty: 363
Rejestracja: 10 wrz 2009, 10:09
Lokalizacja: Ełk
Kontakt:

Post autor: killrathi » 26 lip 2013, 22:45

dodałem podpunkt:
co zrobić jak rzuci przy hartowaniu

Awatar użytkownika
Nomad
Moderator
Posty: 2263
Rejestracja: 28 sie 2009, 10:34
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nomad » 27 lip 2013, 01:25

Dobra uwaga :)
Mi ten sposób Elchon pokazał jak był u mnie i nam rzuciło mały nożyk :) Tylko że wtedy ręcznie wyginaliśmy w drugą stronę kilka sekund po wyjęciu i w rękach czułem jak stal jest jeszcze "uległa" :)
Miecze też tak naprostowałem :)

Awatar użytkownika
Bodar
weteran forum
Posty: 4299
Rejestracja: 01 sty 2014, 11:21
Lokalizacja: Szprotawa

Post autor: Bodar » 29 mar 2014, 20:40

Dzięki killrathi za artykuł. Wbrew temu co piszesz o usuniętych zdjęciach, to ja bardziej cierpię, że tak późno wziąłem się za kowalstwo. Jeszcze raz ukłony :>

Wariat
Posty: 130
Rejestracja: 12 gru 2011, 02:51
Lokalizacja: Rososza

Post autor: Wariat » 18 cze 2014, 11:57

A ja odgrzebuję ( :facepalm: wiem, że znowu), bo mam problem.
Otóż zahartowałem "Na Killrathiego" i fajnie nożyk wygląda, ale. Jest dość twardy, bo pilnik nie chce go brać na ostrzu, ale nie chce się dobrze wyostrzyć, no i szybko się tępi. Pomocy?

Awatar użytkownika
killrathi
Posty: 363
Rejestracja: 10 wrz 2009, 10:09
Lokalizacja: Ełk
Kontakt:

Post autor: killrathi » 20 cze 2014, 20:35

to że pilnik nie bierze to znaczy jedynie że jest twarde. Nic więcej.
Ciężko jest powiedzieć dlaczego tak się dzieje. Sądzę że przegrzałeś - naostrzyć nie możesz bo zapewne krawędź się wykrusza. Tak samo z tępieniem.

068lukas
Posty: 125
Rejestracja: 26 sty 2014, 10:28
Lokalizacja: Chodów

Post autor: 068lukas » 30 sie 2014, 12:40

Jaki wpływ na odpuszczanie ma czas odpuszczania? Siekierki odpuszcza się ciepłem własnym na barwę nalotową, co trwa krótko, krócej niż wypiekanie noża w 180 stopniach przez 1,5h. W takim razie dlaczego noży nie odpuszcza się krócej? Albo krócej, ale w wyższej temperaturze

kin241
Posty: 444
Rejestracja: 07 paź 2009, 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: kin241 » 30 sie 2014, 19:50

Obróbka cieplna to proces zależny od wielu czynników, gatunku stali rodzaju przedmiotu, przeznaczenia, wielkości, warunków w jakich będzie używany i może jeszcze innych. Głównymi parametrami OC są parametry hartowania i parametry odpuszczania w tym temperatura nagrzewania, szybkość nagrzewania czas wytrzymania na temperaturze, rodzaj ośrodka chłodzącego, temperatura ośrodka chłodzącego i może jeszcze jakieś inne. W zależności od rodzaju stali i tego co chcemy uzyskać te parametry zmieniają się. Nie można tego opisać w kilku zdaniach. jest na to specjalistyczna literatura. Niektóre gatunki stali można odpuszczać wyżej niż 180 st. C
Nic nie stoi na przeszkodzie abyś wykuł jakiś nóż np. z resora, zahartował krawędź ostrza i odpuścił ciepłem własnym a następnie podzielił się z nami efektami.

Awatar użytkownika
RadeK
Posty: 523
Rejestracja: 23 paź 2012, 20:16
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: RadeK » 02 wrz 2014, 23:28

No to powiem tak fachowo ale łopatologicznie :) - hartowanie jest to przetrzymanie stali w temperaturze tuż powyżej przemiany wszystkich ziarenek perlitu (czyli ziarenek składających się z cementytu (fe3c - węglik żelaza b.twardy) oraz ferrytu (czystego żelaza -przy czym zawartość węgla w ziarenkach musi być równa ok.0.8%) w austenit - czyli strukturę w której cementyt rozpuszcza się w ferrycie (innymi słowy cementyt tak jakby rozpada się na węgiel i żelazo, które to składniki mieszają się razem wraz z uprzednim ferrytem (czystym żelazem). Przetrzymanie ma za zadanie uzyskanie jednorodnej struktury austenitu. Aby coś zahartować, szybko to chłodzimy aby nie pozwolić na powrotną przemianę austenitu w ferryt i cementyt (czyli perlit), gdyż austenit jest fajną wytrzymałą strukturą. Materiał podczas chłodzenia, w przedziale temperatur od (zależnie od stali, ale ja podam dla stali np. 0,8%C) 200 stopni do powiedzmy temperatury pokojowej (która jest końcem tej przemiany), zamienia swą strukturę na martenzyt (czyli tak jakby austenit w temperaturze pokojowej). Lecz podczas chłodzenia powstają ogromne naprężenia wewnętrzne. Aby temu zapobiec odpuszczamy stal, przetrzymując ją przez jakiś czas (1-2h?) w temp. raczej znacznie poniżej początku przemiany martenzytycznej podczas chłodzenia aby się nam ten martenzyt nie zepsuł. Wlasnie dlatego Lukasie nie odpuszcza się krócej a w wyższej temperaturze ;) .

Awatar użytkownika
RadeK
Posty: 523
Rejestracja: 23 paź 2012, 20:16
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: RadeK » 05 wrz 2014, 20:18

Po pierwsze primo to później napisałem że aby zahartowac chłodzimy to coś w celu{...}- i nie opisuję tutaj austenityzowania tylko całokształt zabiegu hartowania którego to austenityzowanie jest nieodłączną częścią, a ja odczułem że jakby się kolega trochę złośliwie przyczepił :| . Bo chociaż mam nadzieję że przeczytał całą wypowiedź przed napisaniem powyższego komentarza.

Awatar użytkownika
Nomad
Moderator
Posty: 2263
Rejestracja: 28 sie 2009, 10:34
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nomad » 05 wrz 2014, 22:37

Popełniłeś wiele błędów, o co biega z chłodzeniem od 200 do temp. pokojowej w celu zrobienia martenzytu?

Austenit jako fajna wytrzymała struktura?

Czemu zawartość węgla musi być równa 0,8%, a jesli będzie inna to co nie zahartuje się, albo nie zajdzie przemiana austenityczna?

"Materiał podczas chłodzenia, w przedziale temperatur od (zależnie od stali, ale ja podam dla stali np. 0,8%C) 200 stopni do powiedzmy temperatury pokojowej (która jest końcem tej przemiany), zamienia swą strukturę na martenzyt (czyli tak jakby austenit w temperaturze pokojowej). "

Skąd wyciągnąłeś takie informacje?

Koniec końców i tak nie wytłumaczyłeś czemu się odpuszcza tak długi czas a nie 5 minut przykłądowo.

"Wlasnie dlatego Lukasie nie odpuszcza się krócej a w wyższej temperaturze"

A co jeśli chcemy zachować wyższą twardość? wtedy też mamy odpuszczać w wyższej temp.? I jaka to jest wyższa temp. 300, 500, 700 stopni?

Awatar użytkownika
Obi_wan_0
Posty: 248
Rejestracja: 03 mar 2012, 14:31
Lokalizacja: Elbląg
Kontakt:

Post autor: Obi_wan_0 » 06 wrz 2014, 00:16

Wydaje mi się, że ostatni punkt sporny wynika ze złego doboru słów. (krócej w wyższej temperaturze)
Klep, klep, a coś wyklepiesz xD

Awatar użytkownika
RadeK
Posty: 523
Rejestracja: 23 paź 2012, 20:16
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: RadeK » 06 wrz 2014, 12:58

Nie powiedziałem, że zawartość węgla MUSI być 0.8%. Temperaturę przemiany martenzytycznej wyciągnąłem ze starej technicznej książki. A tu masz identyczny http://keypi.republika.pl/prace/nom/gfx/image93.gif
"Napisałem TAK JAKBY autenit w temp. pokojowej" co nie oznacza że dokładnie tak jest.
Może tak się rozpisałem, że w końcu zapomniałem wytłumaczyć czemu się odpuszcza tak długi czas a nie 5 minut przykładowo - wszystkie cząsteczki muszą mieć czas na usunięcie swoich naprężeń, przy czym nie możemy przekroczyć temperatury w której martenzyt z powrotem zacznie się zamieniać w perlit. Co jeśli chcemy zachować wyższą twardość? Tego nie powiem bo PEWIEN nie jestem. To już możesz Ty Nomadzie wyjaśnić.

Awatar użytkownika
Nomad
Moderator
Posty: 2263
Rejestracja: 28 sie 2009, 10:34
Lokalizacja: Jasło

Post autor: Nomad » 06 wrz 2014, 18:57

Przede wszystkim wyciągnąłeś tablicę, ale nie do przemiany martenzytycznej, do przemiany martenzytycznej potrzebujesz linii krzywej chłodzenia dla poszczególnych gatunków, i do tego potrzebne są paramety takie jak wymagana prędkość chłodzenia w ośrodku w stopniach na minutę, nie potrzebujesz zawartości węgla do tego.

Więcej informacji da linia przemiany austenitycznej, dla której minimum jest 727 stopni, co odczytasz z układu żelazo węgiel dla zawartości 0,77% węgla, to jest zawartość w której temp. przemiany jest najmniejsza, zmniejszenie lub zwiększenie zawartości węgla powoduje podwyższenie temp. austenityzacji.

Nie każda stal to mieszanina perlitu i ferrytu, stale nadeutektoidalne są mieszaniną perlitu i cementytu drugorzędowego.

Nie można napisać że martenzyt to tak jakby austenit, bo są to zupełnie odrębne fazy w stali, o innych objętościach i własciwościach, austenit nie występuje poniżej linii przemiany, jedynie po hartowaniu w postaci szczątkowej (bardzo mała zawartość, można ją zmniejszyć dodatkowo przez wymrażanie), prócz martenzytu mamy jeszcze bainit, to którą strukturę uzyskamy zalezy od tego jak poprowadzimy krzywą chłodzenia.

Co do odpuszczania, to mamy odpuszczanie niskie, średnie i wysokie, polega ono na stopniowym rozkładzie martenzytu, a każda przemiana fazowa aby zaszła w pełni wymaga albo czasu (przetrzymywanie w danej temp.) albo temperatury. Tak więc jeśli chcemy żeby austenityzacja całego materiału zaszła w pełni(do hartowania) wygrzewamy w temp. hartowania bądź podgrzewamy do stopienia stali, wtedy jest pewność że przemiana zaszła w całości, lecz psuje to stal :D Dlatego stosujemy pierwszą metodę i zapobiegamy rozrostowi ziarna i innym zjawiskom niepożądanym. To samo w odpuszczaniu, lecz czas jest dłuższy, austenityzacja trwa minutę na każdy mm grubości detalu, odpuszczanie to proces długotrwały, bo atomy w mniejszej temp mają mniejszą energię i mniejsze drgania, przez co do zniwelowania naprężeń potrzebują więcej czasu.

Tak więc odpuszczając 5 minut proces nie zajdzie w całości i struktura będzie tylko lekko "nadgryziona" przez proces, a nie przeprowadzona w całej strukturze.

Wynika z tego że im wyższa temp odpuszczania tym mniej czasu potrzeba do prawidłowego jej przeprowadzenia.

Odpuszczanie niskie jest od 150 do 250 stopni(i to nas przeważnie interesuje w nożach), średnie od 250-500 (to już w siekierach się stosuje przykłądowo patrząc na barwy nalotowe), wysokie powyżej 500 stopni.

Więcej nie ma co się zagłębiać bo nie mając wiedzy o budowie faz, przemianach, budowie siatki nie zrozumie się za dużo ;)

Radkam lepiej poczytaj jaką tablicę wyciągnąłeś z tej książki ;)

To tak po krótce odpowiedziałem, to co potrzeba wiedzieć killrathi wytłumaczył w pierwszym poście.

Awatar użytkownika
RadeK
Posty: 523
Rejestracja: 23 paź 2012, 20:16
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: RadeK » 06 wrz 2014, 19:27

Okej, za popełnione błędy przepraszam. Po prostu chciałem powiedzieć jak najprościej, mimo iż jestem dopiero początkujący w temacie metalurgii. Tak przy okazji, z jakiej książki korzystałeś Nomad :) ?

ODPOWIEDZ

Wróć do „NOŻOWNICTWO - knifemaking”