problem z sąsiadem
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Re: problem z sąsiadem
Słyszałem w telewizorni o przypadku kiedy nowi sąsiedzi przybywający z miasta doprowadzili do konieczność pozbycia się koguta na sąsiedniej posesji bo piał rano. Ale pewnie dlatego, że zakłócał ciszę nocną. Ciekawe co Twoja sąsiadka zrobiłaby w bloku mając za ścianą bardzo kochające się małżeństwo? To też pukanie, jak przy kuciu.
Re: problem z sąsiadem
Ja to bym ją specjalnie jurgał i nagrywał ,potem zrobisz jej sprawę o naruszenie miru domowego i zarządasz pół miliona odszkodowania za straty moralne,nerwicę,depresję i bulimię
Jak ktoś specjalnie pcha łeb między sztachety to czemu mu w dupę kopa nie zasadzic?
Jak ktoś specjalnie pcha łeb między sztachety to czemu mu w dupę kopa nie zasadzic?
Ostatnio zmieniony 05 sty 2017, 17:35 przez Dara, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: problem z sąsiadem
aście się rozkręcili - a zaczęło się tak niewinnie hahaha
ad tabeli - tabela nr 1, kolumna pt. Pozostałe obiekty i działalność będąca źródłem hałasu, wiersz - albo 2 (jeśli domki jednorodzinne), albo 3 (jeśli zabudowa wielorodzinna), albo 4 środek miasta (zabudowa śródmiejska, w mieście pow. 100 tyś mieszkańców) - zakładam, że Ty jesteś w wierszu 2 (jednorodzinna) - czyli masz do 50 dB w dzień i 40 dB w nocy...
tak, generalnie chodzi o hałas, a w zasadzie o moc i ciśnienie akustyczne generowane przez źródło dźwięku - jedno uderzenie jest głośne (i pewnie przekracza 50 dB), ale takie cos (pomiar hałasu) wykonuje się w jednostce czasu, a nie tylko dla jednego uderzenia... do tego dochodzą odległości od źródła dźwięku itd.
żeby dopełnić obraz, oprócz hałasu (w skrócie), ochronie też podlegają kwestie związane wibracjami (jak uderzasz młotem, powodujesz przenoszenie drgań poziomych i pionowych) , zanieczyszczeniem pyłami i substancjami toksycznymi (przy paleniu na kuźni) itd....
tyle z zakresu prawa...
inne rozwiązania ? - jak podałem wcześniej: wersja miła i sympatyczna (zakładasz że sąsiadka to jednak człowiek i rozmawiasz), olewasz ją (wiedząc, że to nie człowiek i jest w trakcie, przed lub po okresie, lub w ogóle po wszystkim heheh), stosujesz żydowską metodę ... czyli podkręcasz śrubę dźwiękową, słuchasz mega głośno muzyki, wariujesz i hałasujesz, kujesz i rzucasz się w swoim budynku - a jak zastaniesz upomniany to ściszasz się do obecnego poziomu i wszyscy są zadowoleni - ona bo osiągnęła ściszenie, Ty bo możesz na legalu robić to co chciałeś, czyli kuć..., możesz jeszcze strzelać, kupić psa, zaminować teren, postawić wyrzutnię, wykopać transzeję, obnażyć się (jak przyjdzie), można tez, wiedząc że idzie trzymać w ręku kawal ociekającego krwią mięsa (że niby właśnie królika lub kurę zabijałeś), jak masz złośliwą żonę to możesz poszczuć sąsiadkę żoną, jak żona jest atrakcyjna to sprawić by sąsiadka zaczęła obawiać się o swego chłopa (chodzi o przeniesienie zainteresowania na inny obiekt), itd. itp. heheh) - sposobów i pomysłów są tysiące
ad tabeli - tabela nr 1, kolumna pt. Pozostałe obiekty i działalność będąca źródłem hałasu, wiersz - albo 2 (jeśli domki jednorodzinne), albo 3 (jeśli zabudowa wielorodzinna), albo 4 środek miasta (zabudowa śródmiejska, w mieście pow. 100 tyś mieszkańców) - zakładam, że Ty jesteś w wierszu 2 (jednorodzinna) - czyli masz do 50 dB w dzień i 40 dB w nocy...
tak, generalnie chodzi o hałas, a w zasadzie o moc i ciśnienie akustyczne generowane przez źródło dźwięku - jedno uderzenie jest głośne (i pewnie przekracza 50 dB), ale takie cos (pomiar hałasu) wykonuje się w jednostce czasu, a nie tylko dla jednego uderzenia... do tego dochodzą odległości od źródła dźwięku itd.
żeby dopełnić obraz, oprócz hałasu (w skrócie), ochronie też podlegają kwestie związane wibracjami (jak uderzasz młotem, powodujesz przenoszenie drgań poziomych i pionowych) , zanieczyszczeniem pyłami i substancjami toksycznymi (przy paleniu na kuźni) itd....
tyle z zakresu prawa...
inne rozwiązania ? - jak podałem wcześniej: wersja miła i sympatyczna (zakładasz że sąsiadka to jednak człowiek i rozmawiasz), olewasz ją (wiedząc, że to nie człowiek i jest w trakcie, przed lub po okresie, lub w ogóle po wszystkim heheh), stosujesz żydowską metodę ... czyli podkręcasz śrubę dźwiękową, słuchasz mega głośno muzyki, wariujesz i hałasujesz, kujesz i rzucasz się w swoim budynku - a jak zastaniesz upomniany to ściszasz się do obecnego poziomu i wszyscy są zadowoleni - ona bo osiągnęła ściszenie, Ty bo możesz na legalu robić to co chciałeś, czyli kuć..., możesz jeszcze strzelać, kupić psa, zaminować teren, postawić wyrzutnię, wykopać transzeję, obnażyć się (jak przyjdzie), można tez, wiedząc że idzie trzymać w ręku kawal ociekającego krwią mięsa (że niby właśnie królika lub kurę zabijałeś), jak masz złośliwą żonę to możesz poszczuć sąsiadkę żoną, jak żona jest atrakcyjna to sprawić by sąsiadka zaczęła obawiać się o swego chłopa (chodzi o przeniesienie zainteresowania na inny obiekt), itd. itp. heheh) - sposobów i pomysłów są tysiące
Re: problem z sąsiadem
Niby tak, ale pies robi kupy i trzeba się nim zajmować, a w te klocki nie jestem najlepszy.Jacek-Sz pisze:Kup psa, a będziesz miał spokój z nieproszoną babą wpadającą na podwórko.
Dziękuję wszystkim za uspokojenie moich myśli. Dziś mimo wykonywania podobnych procesów jeszcze nie miałem przyjemności że starszą panią, ale jeszcze mam szansę
Re: problem z sąsiadem
Ten pomysł ze świecznikiem w prezencie (na przekupienie) jest bardzo dobry.
Ja mam podobne doświadczenie z lokalnym pijaczyną któremu gmina przydzieliła mieszkanie w budynku świetlicy wiejskiej no i teraz torpeduje (wzywa policję, przychodzi pijany i się awanturuje itp) wszystkie odbywające się w niej imprezy (szczególnie te wieczorne). Jak urządziliśmy tam naszą rocznicę ślubu, to jeszcze przed rozpoczęciem poszedłem do niego z ciastem i flaszeczką. Do dziś gość kłania mi się na ulicy i powtarza jak to można się kulturalnie bawić i zachować
Jak mawia mój tata - pokorne cielę dwie matki ssie...
Ja mam podobne doświadczenie z lokalnym pijaczyną któremu gmina przydzieliła mieszkanie w budynku świetlicy wiejskiej no i teraz torpeduje (wzywa policję, przychodzi pijany i się awanturuje itp) wszystkie odbywające się w niej imprezy (szczególnie te wieczorne). Jak urządziliśmy tam naszą rocznicę ślubu, to jeszcze przed rozpoczęciem poszedłem do niego z ciastem i flaszeczką. Do dziś gość kłania mi się na ulicy i powtarza jak to można się kulturalnie bawić i zachować
Jak mawia mój tata - pokorne cielę dwie matki ssie...
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: problem z sąsiadem
Starej babie chcesz dac świecznik ?
W sumie pomysł dobry ale efekt pewnie
bedzie odwrotny od zamierzonego
W sumie pomysł dobry ale efekt pewnie
bedzie odwrotny od zamierzonego
Re: problem z sąsiadem
Widzę nie tylko ja mam takich cudownych sąsiadów, wczoraj dostałem mandat za "nadmierny hałas w porze nocnej" Taka jest kompetentna straż miejska że poziom hałasu na ucho mierzą mandatu nie przyjąłem bo co to za kraj w którym o 4 rano nie można drogi ciągnikiem odśnieżyć.. więc niestety nie chcę cię martwić, ale na starą babe z za płota nic nie pomoże
Re: problem z sąsiadem
olej sąsiadkę. żadna policja nie może ci zabronić, musiałby to rozstrzygnąć sąd. policji nie musisz wpuszczać na posesję
albo jeśli jesteś za ugodą do może zacznij używać gumowego młotka
albo jeśli jesteś za ugodą do może zacznij używać gumowego młotka
Re: problem z sąsiadem
Pozwolę sobie włączyć się do dyskusji. Z moich informacji wynika, że nie ma większego znaczenia fakt - na który niektórzy tutaj się powoływali - że hałas miał miejsce w dzień, nie w nocy. W przepisach funkcjonuje pojęcie "zakłócania spokoju", a pora doby jest tylko dodatkowym czynnikiem uwzględnianym w jakichś bardziej szczegółowych zapisach w ramach tego zagadnienia.
Poza tym słyszałem o przypadku, w którym orzeczona była grzywna za trwałe zakłócanie spokoju, ale ostatecznie w sądzie nie bawiono się w mierzenie natężenia dźwięku, a uwzględniono tylko skargi sąsiadów - z tym że chyba bardziej liczne, niż w tym wypadku. Jeśli tylko ta jedna pani zgłasza problem, sporo może też zależeć od funkcjonariuszy, których ewentualnie mogłaby wezwać. Mogą nic nie zrobić, mogą upomnieć, mogą wstawić mandat.. do tego nie potrzeba sądu, tylko - jak zostało zauważone wcześniej - "wprawne" ucho funkcjonariusza . Ale wydaje mi się, że nikt nie dostanie mandatu przy pierwszej takiej interwencji. A jeśli do tej pory nie było żadnych wezwań, to może w ogóle nie trzeba się nadmiernie przejmować. Niektórzy lubią dodać sobie trochę animuszu i ochrzaniać każdego, kto śmie nie dostosowywać się do ich własnych norm, ale nie będą wzywać policji (bo po co, kiedy sami świetnie się bawią wjeżdżając na sąsiada )
Zastanawiałem się ostatecznie nad jakimiś wygłuszeniami, ale sam miałem styczność z tego typu rozwiązaniami tylko w przypadku sal do grania muzyki i wszystkie te elementy jakie stosowałem nie wydawały się zbytnio bezpieczne do aplikacji w kuźni, ze względu na łatwopalność.. ale może da się znaleźć coś i do tej roboty... (?)
Poza tym słyszałem o przypadku, w którym orzeczona była grzywna za trwałe zakłócanie spokoju, ale ostatecznie w sądzie nie bawiono się w mierzenie natężenia dźwięku, a uwzględniono tylko skargi sąsiadów - z tym że chyba bardziej liczne, niż w tym wypadku. Jeśli tylko ta jedna pani zgłasza problem, sporo może też zależeć od funkcjonariuszy, których ewentualnie mogłaby wezwać. Mogą nic nie zrobić, mogą upomnieć, mogą wstawić mandat.. do tego nie potrzeba sądu, tylko - jak zostało zauważone wcześniej - "wprawne" ucho funkcjonariusza . Ale wydaje mi się, że nikt nie dostanie mandatu przy pierwszej takiej interwencji. A jeśli do tej pory nie było żadnych wezwań, to może w ogóle nie trzeba się nadmiernie przejmować. Niektórzy lubią dodać sobie trochę animuszu i ochrzaniać każdego, kto śmie nie dostosowywać się do ich własnych norm, ale nie będą wzywać policji (bo po co, kiedy sami świetnie się bawią wjeżdżając na sąsiada )
Zastanawiałem się ostatecznie nad jakimiś wygłuszeniami, ale sam miałem styczność z tego typu rozwiązaniami tylko w przypadku sal do grania muzyki i wszystkie te elementy jakie stosowałem nie wydawały się zbytnio bezpieczne do aplikacji w kuźni, ze względu na łatwopalność.. ale może da się znaleźć coś i do tej roboty... (?)
Re: problem z sąsiadem
kos - są materiały niepalne na bazie wełny mineralnej - jako standardowe rozwiązanie do izolacji akustycznej w budynkach... np. firmy Paroc lub podobne
Re: problem z sąsiadem
Możesz też zamówić klątwę na tą babę,był taki magik a fb co rzucał za niewielkie pieniądze
A jak masz dużo kasy to idz do proboszcza i niech ją ekskomunikuje
A jak masz dużo kasy to idz do proboszcza i niech ją ekskomunikuje
Re: problem z sąsiadem
Jak trzeba pomamrotać pod nosem ...słowa..to ja mogę.
Re: problem z sąsiadem
Jak się sprawa zakończyła/ lub trwa?
Moja stronka: https://www.facebook.com/bjcustom