Forumowy Kowal Roku 2021: Grzegorz K. oraz Aries
Konkurs na pracę sezonu w dalszym ciągu trwa! Zachęcamy do zgłaszania prac!
Swoją pracę zgłoś TUTAJ
Stożkowa obusznica z nieznanej stali. Hartowanie
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Stożkowa obusznica z nieznanej stali. Hartowanie
Witam wszystkich. Jako że do swoich projektów potrzebuję okrągłej stożkowej obusznicy, a takich nie produkują, to zostałem zmuszony sam taką wykonać. Pojechałem na złom, kupiłem długi, gruby drąg który dawał jako taki opór pilnikowi. Uciąłem odpowiedni kawałek, odpaliłem kotlinę i zabrałem się za wykuwanie stożka. Słabo mi to wyszło, twarde było. Więc na koniec wyżarzyłem i obłożyłem czerwonym cegłami z paleniska i zostawiłem do wystygnięcia. Jak ostygło to wrzuciłem w imadło i zacząłem szlifować do odpowiedniego kształtu.
Teraz będzie mnie czekał najtrudniejszy etap, hartowanie.
Planuję to rozgrzać do ciemnopomarańczowego/pomarańczowego koloru i zgasić no właśnie w czym? W oleju, solonej wodzie, wodzie?
Jakie medium chłodzące będzie najbardziej bezpieczne i uniwersalne dla stali o nieznanym składzie?
Teraz będzie mnie czekał najtrudniejszy etap, hartowanie.
Planuję to rozgrzać do ciemnopomarańczowego/pomarańczowego koloru i zgasić no właśnie w czym? W oleju, solonej wodzie, wodzie?
Jakie medium chłodzące będzie najbardziej bezpieczne i uniwersalne dla stali o nieznanym składzie?
Re: Stożkowa obusznica z nieznanej stali. Hartowanie
Daj zdjęcia, a przed hartowaniem zrób testy na tym co ci zostało po odcięciu, wykonaj kilka próbek i każdą hartuj inaczej 

Lepsze jest wrogiem dobrego
- BANAN
- arcyweteran forum
- Posty: 6413
- Rejestracja: 30 sie 2009, 10:28
- Lokalizacja: Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara rękoma czarnymi od pługa
Re: Stożkowa obusznica z nieznanej stali. Hartowanie
Tylko po co hartować? I tak się w robocie odpuści, rozhartuje.
Kontakt 517355290
Re: Stożkowa obusznica z nieznanej stali. Hartowanie
Też bym nie hartował, chyba że to narzędzie do pracy na zimno.
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: Stożkowa obusznica z nieznanej stali. Hartowanie
Fotki będą później bo niestety detal dalej jest w obróbce, ale dzień dwa i będzie gotowy. Co do pomysłu próbek to uważam że to dobra rada i się zastosuje fotki wyślę z mojej bieda próby metcalfa, zawsze chciałem ją przeprowadzić i trochę poeksperymentować

Na amerykańskich jutubach hartują i w trakcie pracy chłodzą w wodzie, tylko że oni mieli stal wiadomego pochodzenia dobraną do swojego celu. Poeksperymentuje i zobaczę czy da się to w ogóle hartować i podzielę się wrażeniami. Ale że ledwo to kułem to sądzę że nie skrzywdzę obusznicy w trakcie klepania na ciepło, więc hartowanie lub jego brak może okazać się dla mnie niezauważalne.
Dodam tylko że obusznica ma służyć do korygowania oczek skuwanych toporków i rozklepywania rurek stalowych 3/4 cala na tulejki włóczni wiec nie będą to ciężkie zadania.
Dzięki Panowie za odpowiedzi następny ruch należy do mnie, pozdrawiam miedziak!
Re: Stożkowa obusznica z nieznanej stali. Hartowanie
dobra trochę czasu minęło oto dalszy postęp prac:
-Obusznica wyszlifowana/wykuta.
-nie wiedziałem jak hartować więc wykonałem bieda wersją próby metcalfa
Wyniki to: kolor pomarańczowo-czerwony, kąpiel wodna.
Stal po hartowaniu jest wyraźnie twardsza od materiału wyjściowego więc hartować wart, narzędzie powinno być dzięki temu bardziej trwałe.
oto fotka Dodatkowe wnioski to:
-łatwo spalić detal, i cięcia nie powinny być poszarpane.
-próbowałem wykuć nowe szczypce z dzikiej stali ze złomu, no było ciężko bo stal chyba jakaś bardziej węglowa, jedno z ramion niestety się przepaliło. Na węglu lepiej trzymać jeden detal na raz.
-jak się rozpala kotlinę węglem drzewnym to lepiej użyć mniejszych kawałków, bo duże robią problem.
-nie zostawiać zapomnianych odłupanych kawałków stali na ruszcie kotliny bo się przyspawają i zrobią syf, zmniejszą przepływ powietrza i dół kotliny będzie się grzał do czerwoności.
to wszystko na dzisiaj. Do zobaczenia w następnym poście!
-Obusznica wyszlifowana/wykuta.
-nie wiedziałem jak hartować więc wykonałem bieda wersją próby metcalfa
Wyniki to: kolor pomarańczowo-czerwony, kąpiel wodna.
Stal po hartowaniu jest wyraźnie twardsza od materiału wyjściowego więc hartować wart, narzędzie powinno być dzięki temu bardziej trwałe.
oto fotka Dodatkowe wnioski to:
-łatwo spalić detal, i cięcia nie powinny być poszarpane.
-próbowałem wykuć nowe szczypce z dzikiej stali ze złomu, no było ciężko bo stal chyba jakaś bardziej węglowa, jedno z ramion niestety się przepaliło. Na węglu lepiej trzymać jeden detal na raz.
-jak się rozpala kotlinę węglem drzewnym to lepiej użyć mniejszych kawałków, bo duże robią problem.
-nie zostawiać zapomnianych odłupanych kawałków stali na ruszcie kotliny bo się przyspawają i zrobią syf, zmniejszą przepływ powietrza i dół kotliny będzie się grzał do czerwoności.
to wszystko na dzisiaj. Do zobaczenia w następnym poście!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Stożkowa obusznica z nieznanej stali. Hartowanie
Bardzo Ci dziękuję, że podzieliłeś się swoimi spostrzeżeniami. To dzisiaj jest coraz rzadsze a jednak bardzo cenne. Dzięki temu inni mogą zweryfikować swój sposób postępowania.
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali