Kotlina klasyczna z bębna hamulcowego spawano-skręcana, nadmuch to dmuchawa co wraz ze sterownikiem.
W kotlinie spawany z prętów ruszt (sitko z wierconej blachy nie dawało rady). Bardzo pomocny był łatwo otwierany popielnik, bo cześć niespalonego węgla przeleciała przez ruszt i się w rurach hajcowało tak, że się czerwone zrobiły.
Dwie połamane cegły szamotowe, w celu ograniczenia wielkości paleniska i maksymalizacji jego mocy.
Kotlina stoi na demontowalnych nóżkach, dzięki czemu po zabawie i ostygnięciu można wszystko rozkręcić i schować do pudełka i odłożyć na półkę

Kowadło z kawała kloca żelaznego z przyspawanymi kawałkami kątownika z nawierconymi otworami do zamontowania "kowadła" do pieńka przy pomocy wkrętów. Był plan żeby wyspawać bitnię z elektrod samoutwardzalnych ale niestety moja spawareczka nie udźwignęła tematu i nie była wstanie utrzymać łuku spawalniczego bo elektrody były bardzo grube

Palne było błękitnym węglem i zgodnie z opisem producenta nie było dymu i spoko się hajcowało. A oto mój pierwszy wyrób! Szczypce kowalskie! Jedna z piękniejszych brzydkich rzeczy jakie widziałem


Generalnie to był mój pierwszy raz przy kotlinie i kowadle i mega się zajarałem.
Do zobaczenia w kolejnych wpisach!