Kuźnia BOBODAR
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Re: Kuźnia BOBODAR
Podoba mi się

Re: Kuźnia BOBODAR

całkiem przyjemne - teraz czekam na resztę (w sensie gdzie to będzie osadzone)

PS praca na konkurs ?
Re: Kuźnia BOBODAR
Drzwiczki do wędzarni ?
Fajne
Fajne

Re: Kuźnia BOBODAR
Cierpliwości, może jutro skończę 
Na konkurs też wrzucę.

Na konkurs też wrzucę.
Re: Kuźnia BOBODAR
Ładna praca .
Re: Kuźnia BOBODAR
Pół roku kurna, pół roku przerwy, eh, sama przyjemność
Nózie do "podgrzewacza nakominkowego", na razie surówka (pręt 16) , wykończenie przy następnym "jak się będzie chciało"

Nózie do "podgrzewacza nakominkowego", na razie surówka (pręt 16) , wykończenie przy następnym "jak się będzie chciało"

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Kuźnia BOBODAR
fajnie, że rysunkowo pokazałeś jak planujesz wykonać nóżki, a potem - rzeczywistość kowalską
z rzeczy innych - karkołomne technologicznie rozwiązanie wykonania tego elementu - ale rozumiem i doceniam
swoją drogą - nie wiedziałem że na święta okap przyozdabiasz takimi gustownymi łańcuchami
- normalnie czuć jeszcze zapach palonego drewna i koksu (to takie kowalsko-świąteczne hihihi)

z rzeczy innych - karkołomne technologicznie rozwiązanie wykonania tego elementu - ale rozumiem i doceniam

swoją drogą - nie wiedziałem że na święta okap przyozdabiasz takimi gustownymi łańcuchami

Re: Kuźnia BOBODAR
No, patrz, nawet o tym nie pomyślałem


Czasem trzeba odłożyć szlifierkę i spawarkę i zrobić coś, jak rzemiosło tego wymaga, żeby nie "zdziadzieć" i wstydu nie przynosić

Mam nadzieję że całość, choć to niewielka rzecz, będzie jakoś wyglądać i też praktyczna.
Re: Kuźnia BOBODAR
Bardzo mi się podoba 

Re: Kuźnia BOBODAR
Idąc do warsztatu w głowie miałem inną koncepcję, tę zmieniłem na miejscu nie do końca przemyślanie, jak to zawsze bywa z tym szybko (choć czasami to przyjemnie
)
Graffic określił to, cyt. "karkołomne technologicznie rozwiązanie ".
Łatwiej byłoby z pozycji nr 2 (rys.) wyciągnąć płaskownik, a nie z nr 5. Pozostałe czynności jak na szkicu.
A tak niby efekt ten sam, ale komfort pracy był lekko gówniany.
Rafał, coś jeszcze pominąłem ?

Graffic określił to, cyt. "karkołomne technologicznie rozwiązanie ".
Łatwiej byłoby z pozycji nr 2 (rys.) wyciągnąć płaskownik, a nie z nr 5. Pozostałe czynności jak na szkicu.
A tak niby efekt ten sam, ale komfort pracy był lekko gówniany.
Rafał, coś jeszcze pominąłem ?
Re: Kuźnia BOBODAR
Jeszcze łatwiej byłby naciąć wzdłuż tyle ile trzeba na dłuższy wąs i z drugiego odciąć naddatek. No ale wtedy byłby odpad.
Z drugie strony, pewnie nacinałeś kątówką, wiec to nie aż taki złożony proces.
Ogólnie - fajnie to się prezentuje już teraz.
Z drugie strony, pewnie nacinałeś kątówką, wiec to nie aż taki złożony proces.
Ogólnie - fajnie to się prezentuje już teraz.
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: Kuźnia BOBODAR
Aries podał najprostsze rozwiązanie
- naciąć szerszy płaskownik na długość dłuższego wąsa, rozgiąć a następnie odciąć z jednego końca tyle ile trzeba (odpad) - minimum grzania, krótki czas roboty (nawet przy cięciu przecinakiem na gorąco, o użyciu szlifierki nawet nie wspominam
)
oczywiście jest też wersja tego samego co wyżej, w wydaniu bez odpadowym tzn. bierzesz płaskownik, tak dobrany, aby po rozcięciu dawał od razu dwa elementy połączone wąsami (przeciwstawnie) - najpierw rozcinasz wzdłuż (na długość dłuższego i krótszego wąsa łącznie), a następnie przecinasz powstałe wąsy na żądaną długość - w tym wypadku wyjdzie najoszczędniej relacja - grzanie / cięcie oraz skróci się do maksimum czas wykonania
Ale co tam Bodarze - nie to się liczy - takie rozwiązanie też jest ok - a nawet ma swoją zaletę - odpadu nie ma - mankamentem jest czas wykonania, i gdyby to miałoby być kute na wymiar, wymagałoby więcej uwagi
suma sumarum - Twój przykład pokazuje - że jest wiele dróg dochodzenia do danego rozwiązania, więc nawet tę samą formę można na różne sposoby wykonywać (i właśnie za to, między innymi lubię kowalstwo
)


oczywiście jest też wersja tego samego co wyżej, w wydaniu bez odpadowym tzn. bierzesz płaskownik, tak dobrany, aby po rozcięciu dawał od razu dwa elementy połączone wąsami (przeciwstawnie) - najpierw rozcinasz wzdłuż (na długość dłuższego i krótszego wąsa łącznie), a następnie przecinasz powstałe wąsy na żądaną długość - w tym wypadku wyjdzie najoszczędniej relacja - grzanie / cięcie oraz skróci się do maksimum czas wykonania
Ale co tam Bodarze - nie to się liczy - takie rozwiązanie też jest ok - a nawet ma swoją zaletę - odpadu nie ma - mankamentem jest czas wykonania, i gdyby to miałoby być kute na wymiar, wymagałoby więcej uwagi
suma sumarum - Twój przykład pokazuje - że jest wiele dróg dochodzenia do danego rozwiązania, więc nawet tę samą formę można na różne sposoby wykonywać (i właśnie za to, między innymi lubię kowalstwo

Re: Kuźnia BOBODAR
Niczym, gra w szachy
na końcu zwycięstwo
albo ... 



Re: Kuźnia BOBODAR
Tak, my mamy w większości przypadków swobodę stosowania różnych metod. Możemy sobie eksperymentować.
Tak sobie czasami myślę, jkąż wprawę i pewność ruchów musieli mieć kowale, lata temu, kiedy trzeba było zapieprzać całymi dniami i wykonywać detale na określony wymiar... i to bez możliwości spawania, doszlifowania kątówką i innych współczesnych udogodnień. Co prawda oni robili to dzień w dzień i nabierali doświadczenia przez ilość wykonanych operacji ale jednak budzi to mój podziw i szacunek
Tak sobie czasami myślę, jkąż wprawę i pewność ruchów musieli mieć kowale, lata temu, kiedy trzeba było zapieprzać całymi dniami i wykonywać detale na określony wymiar... i to bez możliwości spawania, doszlifowania kątówką i innych współczesnych udogodnień. Co prawda oni robili to dzień w dzień i nabierali doświadczenia przez ilość wykonanych operacji ale jednak budzi to mój podziw i szacunek

"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali