Kuźnia na tyłach bliźniaka
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Kuźnia na tyłach bliźniaka
Hej,
chciałem się podzielić tak jak wszyscy swoimi początkami
Palenisko z felgi
Opał węgiel drzewny+brykiet
Suszarka + zagięta rurka ze złomu
Kowadło = ceownik + podpórki (znalezione na złomie)
Chciałem zrobić szczypce z druta 8mm. Niestety pękły mi, za długo tłukłem zrobiłem tylko przecinak z pręta konstrukcyjnego.
Później byłem na konsultacji u jednego kowala(kończy karierę) i powiedział mi, żebym zarzucił pomysł węgla i przeszedł na koks bo to tylko strata mojego czasu przy palenisku.
Po za tym pokazał mi swoje kowadło i uderzył parę razy młotkiem mówiąc że kowadło musi "ciągnąć". Do końca tego nie zrozumiałem, lecz wiem że mój ceownik na dłuższą metę się nie na da
PS. Wiem, że blisko domu to robię i niebezpiecznie, ale mam mocno ograniczone możliwości.
Pozdrawiam!
chciałem się podzielić tak jak wszyscy swoimi początkami
Palenisko z felgi
Opał węgiel drzewny+brykiet
Suszarka + zagięta rurka ze złomu
Kowadło = ceownik + podpórki (znalezione na złomie)
Chciałem zrobić szczypce z druta 8mm. Niestety pękły mi, za długo tłukłem zrobiłem tylko przecinak z pręta konstrukcyjnego.
Później byłem na konsultacji u jednego kowala(kończy karierę) i powiedział mi, żebym zarzucił pomysł węgla i przeszedł na koks bo to tylko strata mojego czasu przy palenisku.
Po za tym pokazał mi swoje kowadło i uderzył parę razy młotkiem mówiąc że kowadło musi "ciągnąć". Do końca tego nie zrozumiałem, lecz wiem że mój ceownik na dłuższą metę się nie na da
PS. Wiem, że blisko domu to robię i niebezpiecznie, ale mam mocno ograniczone możliwości.
Pozdrawiam!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Dracorian
- forumoholik
- Posty: 1967
- Rejestracja: 22 mar 2013, 15:24
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska [ok.Torzymia]
Re: Kuźnia na tyłach bliźniaka
Witaj.Spokojnie,jak ściana murowana to się nie spali od kilku iskierek.Ja kiedyś miałem kuźnię praktycznie w domu (wnęka przy wyjściu z podpiwnniczenia na podwórze) i dom do tej pory stoi.Kowal dobrze radzi,niemniej na początku chyba wszyscy od drzewnego zaczynali
Dobrym kowalem będziesz tylko wtedy,,kiedy to lubisz
- BANAN
- arcyweteran forum
- Posty: 6496
- Rejestracja: 30 sie 2009, 10:28
- Lokalizacja: Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara rękoma czarnymi od pługa
Re: Kuźnia na tyłach bliźniaka
Kowadło musi ciągnąć to fakt. I na nic tu dźwięczące jak dzwon kowadła od których młotek odbija się jak kulka w tiki tiki. Co do drugiego stwierdzenia powiedziałbym, że wszyscy przechodzą na gaz
Kontakt 517355290
Re: Kuźnia na tyłach bliźniaka
początki zawsze bywają trudne - zwłaszcza jeśli samemu dochodzi się do wszystkiego
ad "ciągnięcia" kowadła - to tak trochę na chłopski rozum - chodzi o to że kowadło posiadając sporą masę jest skuteczną podstawą oporową i przyjmuję energię uderzenia, oddając ją z powrotem obrabianemu materiałowi - bardziej obrazowo: - jak uderzasz w rozgrzany materiał to opór, który daje kowadło (i jego masa) - powoduje że cała siła uderzenia (generowana przez uderzenie) zgniata go - jeśli masz do dyspozycji ceownik (dodatkowo położony na boku) - to działa on bardziej jak miękka sprężyna - ugina się i odkształca wraz z kutym materiałem - mam nadzieje że udało mi się "opisać" zjawisko "ciągnienia"
wniosek z tego taki - że musisz się zaopatrzyć w taką formę podstawy która stawia skuteczny opór - niekoniecznie musi to być kowadło od razu (choć ono ze względu na swoją konstrukcję jest najodpowiedniejsze) - może to być blok stali ustawiony na pieńku, szyna kolejowa, itp. - ważne by pod całym takim klocem stali była dodatkowa podstawa (np. pieniek) - wówczas Twoja podstawa będzie stanowiła większy opór i w większym stopniu wykorzystasz energię uderzenia (bardziej efektywne kucie)
ad węgla drzewnego / koksu / gazu - węgiel w porównaniu z pozostałymi paliwami jest najdroższy, choć nie wymaga jakiś niesamowitych urządzeń i nadmuchu by uzyskać wysoką temperaturę, koks i gaz wymagają odpowiednich urządzeń (piecyk gazowy, albo kotlina odpowiedniej konstrukcji) - są to koszty które trzeba ponieść, ale z czasem i tak to się kalkuluje - jeśli planujesz dłuższa zabawę - to warto się zaopatrzyć / zrobić taki piecyk lub kotlinę - co do samego gazu i koksu - napisze tak: - generalnie wybór paliwa i rozwiązania powinien zależeć od dostępności danego paliwa na w najbliższej okolicy oraz tego co się robi / kuje - jeśli planujesz kuć noże i inne drobiazgi - to piecyk gazowy wydaje się być lepszym rozwiązaniem (gaz jest szeroko dostępny, piecyk nie zajmuje wiele miejsca i jest dość "czystym" paleniskiem), kuźnia opalana koksem - nadaje się do grzania większych elementów lub takich których nie sposób włożyć do niewielkiej komory pieca (oczywiście można zbudować duży piec - tyle że wychodzi to niewspółmiernie drożej od kuźni na koks i przy doraźnej zabawie jest zwyczajnie nieopłacalne) - wracając do koksu, w wielu rejonach naszego kraju, koks jest trudno dostępny (lub wcale) i to generalnie determinuje konstrukcje paleniska / pieca gazowego
co do tego że pręt 8 Ci pękł - wrzuć foty - najprawdopodobniej stal była przegrzana (odwęglona) i w takiej postacie jest bardzo krucha
ad "ciągnięcia" kowadła - to tak trochę na chłopski rozum - chodzi o to że kowadło posiadając sporą masę jest skuteczną podstawą oporową i przyjmuję energię uderzenia, oddając ją z powrotem obrabianemu materiałowi - bardziej obrazowo: - jak uderzasz w rozgrzany materiał to opór, który daje kowadło (i jego masa) - powoduje że cała siła uderzenia (generowana przez uderzenie) zgniata go - jeśli masz do dyspozycji ceownik (dodatkowo położony na boku) - to działa on bardziej jak miękka sprężyna - ugina się i odkształca wraz z kutym materiałem - mam nadzieje że udało mi się "opisać" zjawisko "ciągnienia"
wniosek z tego taki - że musisz się zaopatrzyć w taką formę podstawy która stawia skuteczny opór - niekoniecznie musi to być kowadło od razu (choć ono ze względu na swoją konstrukcję jest najodpowiedniejsze) - może to być blok stali ustawiony na pieńku, szyna kolejowa, itp. - ważne by pod całym takim klocem stali była dodatkowa podstawa (np. pieniek) - wówczas Twoja podstawa będzie stanowiła większy opór i w większym stopniu wykorzystasz energię uderzenia (bardziej efektywne kucie)
ad węgla drzewnego / koksu / gazu - węgiel w porównaniu z pozostałymi paliwami jest najdroższy, choć nie wymaga jakiś niesamowitych urządzeń i nadmuchu by uzyskać wysoką temperaturę, koks i gaz wymagają odpowiednich urządzeń (piecyk gazowy, albo kotlina odpowiedniej konstrukcji) - są to koszty które trzeba ponieść, ale z czasem i tak to się kalkuluje - jeśli planujesz dłuższa zabawę - to warto się zaopatrzyć / zrobić taki piecyk lub kotlinę - co do samego gazu i koksu - napisze tak: - generalnie wybór paliwa i rozwiązania powinien zależeć od dostępności danego paliwa na w najbliższej okolicy oraz tego co się robi / kuje - jeśli planujesz kuć noże i inne drobiazgi - to piecyk gazowy wydaje się być lepszym rozwiązaniem (gaz jest szeroko dostępny, piecyk nie zajmuje wiele miejsca i jest dość "czystym" paleniskiem), kuźnia opalana koksem - nadaje się do grzania większych elementów lub takich których nie sposób włożyć do niewielkiej komory pieca (oczywiście można zbudować duży piec - tyle że wychodzi to niewspółmiernie drożej od kuźni na koks i przy doraźnej zabawie jest zwyczajnie nieopłacalne) - wracając do koksu, w wielu rejonach naszego kraju, koks jest trudno dostępny (lub wcale) i to generalnie determinuje konstrukcje paleniska / pieca gazowego
co do tego że pręt 8 Ci pękł - wrzuć foty - najprawdopodobniej stal była przegrzana (odwęglona) i w takiej postacie jest bardzo krucha
Re: Kuźnia na tyłach bliźniaka
Tak!graffic pisze:mam nadzieje że udało mi się "opisać" zjawisko "ciągnienia"
Ogarniam sobie kowadło sprzed 20 lat. Kosztuje stówkę i dwie butelki wódki. Opłaca się? Waży z 60-70 kg Palenisko muszę zmodernizować. Felga ma a dużo dziur. Sądzę, że wypełnię felgę gliną zostawiając jedynie miejsce na rurkę. Tylko jak popiół ściągać...graffic pisze:ważne by pod całym takim klocem stali była dodatkowa podstawa (np. pieniek)
Może spróbuje jak kolega z paleniskiem typu grant thompson
Zdjęcia nie mam. Aczkolwiek pamiętam, że stal miała fioletowy poblask po pęknięciu (pewnie jakiś tlenek).graffic pisze:co do tego że pręt 8 Ci pękł - wrzuć foty - najprawdopodobniej stal była przegrzana (odwęglona) i w takiej postacie jest bardzo krucha
Spróbuje coś pokombinować
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Kuźnia na tyłach bliźniaka
Za taką cenę to bierz, na początek ujdzie
Re: Kuźnia na tyłach bliźniaka
Ujdzie ? Żarty? TA CENA TO PRAKTYCZNIE ZA DARMO !!!Spigot pisze:Za taką cenę to bierz, na początek ujdzie
Re: Kuźnia na tyłach bliźniaka
Ja za swoją powierconą 50 płaciłem 500 zl więc opłaca sie i to bardzo prawie jak za darmo
Człowiek uczy się całe życie i głupi umiera.
Re: Kuźnia na tyłach bliźniaka
Hartownik - takie kowadło za 100 + 2 flaszki - to takie małe nic, jak kupisz w tej cenie.. to koledzy z zazdrości Cię zjedzą
co do paleniska - naprawdę pooglądałbym różne rozwiązania - można cudować, przerabiać - po czym okazuje się że sprawdzone rozwiązania są dlatego najlepsze że są sprawdzone
pisałem nie raz - każdy z czasem przerabia paleniska / piecyki - więc i Ciebie to spotka - tyle, że jeśli zaczniesz od dobrego rozwiązania - to tych przeróbek będzie mało (np. 2-3 razy), i nie będziesz musiał się wku...wiać że coś jest nie tak
cierpliwość i roztropność nie jest domeną młodych - ale czasem warto posłuchać innych (celowo nie piszę starszych hahah)
co do paleniska - naprawdę pooglądałbym różne rozwiązania - można cudować, przerabiać - po czym okazuje się że sprawdzone rozwiązania są dlatego najlepsze że są sprawdzone
pisałem nie raz - każdy z czasem przerabia paleniska / piecyki - więc i Ciebie to spotka - tyle, że jeśli zaczniesz od dobrego rozwiązania - to tych przeróbek będzie mało (np. 2-3 razy), i nie będziesz musiał się wku...wiać że coś jest nie tak
cierpliwość i roztropność nie jest domeną młodych - ale czasem warto posłuchać innych (celowo nie piszę starszych hahah)
Re: Kuźnia na tyłach bliźniaka
Bobodar pisze:Ujdzie ? Żarty? TA CENA TO PRAKTYCZNIE ZA DARMO !!!Spigot pisze:Za taką cenę to bierz, na początek ujdzie
Gdy pisałem ujdzie miałem na myśli stan, a nie cenę, ja kieruję się stanem przy wyborze chociaż przy takiej cenie to bym brał w ciemno
Re: Kuźnia na tyłach bliźniaka
Jeśli chodzi o palenisko "Grant Thompson", to jest to ciekawa opcja do odlewów, ale do kucia nie polecam. Już po pierwszej próbie staje się jasne, że jest po prostu za głębokie, żeby cokolwiek sensownego w nim wygrzać. Nawet przy hartowaniu noża miałem problem, żeby zmieścić ostrze, o całości nawet nie wspominając. Można zapakować węgla po brzegi, ale to mało oszczędna opcja. Lepiej zainwestować w dodatkowe palenisko/kotlinę, która będzie pod kucie, niż ciągle ładować w za duże (w stosunku do potrzeb) ilości opału. Można zbudować retortę i samemu produkować węgiel, co też biorę pod uwagę, ale nie zmienia to faktu, że po prostu szkoda opału.
Sam jeszcze nie wiem czy jak już potestuję do oporu i dopracuję tę opcję, to czy zabiorę się za budowę kotliny czy pieca gazowego. Na gazika nadal trochę brakuje mi podstawowej wiedzy, ale podejrzewam, że zrobię obie opcje, bo czemu by nie :d
Kowadło raczej warto - nawet jak gdzieś dostaniesz lepsze, to to opchniesz za lepszą cenę
Sam jeszcze nie wiem czy jak już potestuję do oporu i dopracuję tę opcję, to czy zabiorę się za budowę kotliny czy pieca gazowego. Na gazika nadal trochę brakuje mi podstawowej wiedzy, ale podejrzewam, że zrobię obie opcje, bo czemu by nie :d
Kowadło raczej warto - nawet jak gdzieś dostaniesz lepsze, to to opchniesz za lepszą cenę
Re: Kuźnia na tyłach bliźniaka
Dziękuje za te uwagę. Już kupiłem wiadra i miałem zamiar kupić zaprawę korundową (70% Al2O3). Teraz postanowiłem, że połączę ten pomysł z paleniskiem. Muszę to jeszcze zaprojektować. Prześle mój pomysł później.mak pisze: Sam jeszcze nie wiem czy jak już potestuję do oporu i dopracuję tę opcję, to czy zabiorę się za budowę kotliny czy pieca gazowego. Na gazika nadal trochę brakuje mi podstawowej wiedzy, ale podejrzewam, że zrobię obie opcje, bo czemu by nie :d
Kowadło już niedługo będę miał
Re: Kuźnia na tyłach bliźniaka
O! Zaprawę korundową polecił Krismilka, forumowy spec od odlewów Jest ciekaw jak się sprawdzi w tym pomyśle, także dziel się wrażeniami Jak pisałem - na palenisko wiadro jest za głębokie. Nawet żeby proste narzędzia robić czy hartować noże, to brakuje miejsca.
Gazika na razie odpuszczam i kombinuję z paleniskiem, tylko bęben hamulcowy by się przydał. Na złomach w okolicy mają bidę, więc wziąłem felgę, ale mam podobne wątpliwości co Ty - dużo dziur, które może zaleję zaprawą, ale mam tylko szamot z cementem, więc nada się chyba tylko na rozwiązanie tymczasowe Podłączanie nadmuchu też upierdliwe - Twój pomysł z wkopaniem w ziemie całkiem spoko, no ale dalej zostaje kwestia popiołów, itp. Dobrze mieć palenisko na jakimś stojaku i spuścić rurkę w dół, a nadmuch podłączyć do niej pod kątem prostym (zwykły trójnik tu jest ok). Natomiast spód tej rury można zatkać jakąś otwieralną klapką albo korkiem, albo zastosować pomysł Dary i wsadzić do wiadra z wodą (ma ten plus, że chłodzi od razu gorące popioły, a jak się ruszt zagiździ, to woda w wiadrze bulgocze). Na filmikach ludzie przykręcają do felgi/bębna jakiś element (nie wiem co za blaszka z gwintowanym otworem), do którego po prostu się wkręca rurę. Trzeba też coś na ruszt, żeby opał trzymać w bębnie, ale nie może być byle jaki, bo się raz dwa przepali.
Kombinuj i dziel się doświadczeniem, zobaczymy co się da ugrać
Gazika na razie odpuszczam i kombinuję z paleniskiem, tylko bęben hamulcowy by się przydał. Na złomach w okolicy mają bidę, więc wziąłem felgę, ale mam podobne wątpliwości co Ty - dużo dziur, które może zaleję zaprawą, ale mam tylko szamot z cementem, więc nada się chyba tylko na rozwiązanie tymczasowe Podłączanie nadmuchu też upierdliwe - Twój pomysł z wkopaniem w ziemie całkiem spoko, no ale dalej zostaje kwestia popiołów, itp. Dobrze mieć palenisko na jakimś stojaku i spuścić rurkę w dół, a nadmuch podłączyć do niej pod kątem prostym (zwykły trójnik tu jest ok). Natomiast spód tej rury można zatkać jakąś otwieralną klapką albo korkiem, albo zastosować pomysł Dary i wsadzić do wiadra z wodą (ma ten plus, że chłodzi od razu gorące popioły, a jak się ruszt zagiździ, to woda w wiadrze bulgocze). Na filmikach ludzie przykręcają do felgi/bębna jakiś element (nie wiem co za blaszka z gwintowanym otworem), do którego po prostu się wkręca rurę. Trzeba też coś na ruszt, żeby opał trzymać w bębnie, ale nie może być byle jaki, bo się raz dwa przepali.
Kombinuj i dziel się doświadczeniem, zobaczymy co się da ugrać
Re: Kuźnia na tyłach bliźniaka
http://www.schwer.com/pl_PL/ko-nierze-g ... /pr/414306
nie wiem o jakim filmie piszesz ale moze coś takiego.
szukaj w sklepach hydraulicznych tylko z czarnej stali nie nierdzewki bo będzie droższa. moze być również kołnierz spawany nasuwany na rurę lub spawany do czoła rury
nie wiem o jakim filmie piszesz ale moze coś takiego.
szukaj w sklepach hydraulicznych tylko z czarnej stali nie nierdzewki bo będzie droższa. moze być również kołnierz spawany nasuwany na rurę lub spawany do czoła rury
Re: Kuźnia na tyłach bliźniaka
O to to, właśnie! Sporo youtubowych instruktaży wykorzystuje właśnie pomysł z użyciem tego elementu. Już takie kupiłem, ładnie pasuje