Kuźnia Schefza
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Kuźnia Schefza
Witam, od paru lat czytam forum. Przedstawiałem się już dawno, ale od niedawna mogę dużo działać. Jeśli w złym wątku, proszę o przeniesienie.
Gdy kończyłem podstawówkę eksperymentowałem z cegiełkami, odkurzaczem, zrobiłem własny piecyk na węgiel drzewny i starczył mi na rok (Do dzisiaj stoi na działce przy lesie i jakoś się trzyma mimo 5 lat )
Dwa lata temu z ojcem zrobiliśmy kotlinę, jesteśmy zdunami, użyliśmy cegły z okrągłym otworem. Nie chcę opisywać konstrukcji (dam zdjęcie), była wadliwa pod względem nadmuchu. Za mocno dmuchało, po kilku godzinach nie szło pracować przez żużel.
Czas pracy się skracał coraz bardziej, zdenerwowałem się i kupiłem części od zardzewiałej kotliny z napędem "kopanym" głównie ze względu na dyszę z wyczystka i regulowanym nadmuchem. Myśleliśmy że koła były cierne, ale byku niedokładne. Przerobiliśmy to na silnik 1,1kW 1400obr.
Problem w tym że wibracje są straszne, zużycia koksu nie oceniałem, kiedyś bylo straszne. Plus hałas wynosi jakies 80dB. Jak wpadnie w rezonans to szkoda gadać. Stolik byl wykonany ze stołu od sieczkarni.
Możliwe że niedługo przeniosę się do siostry z tym, stary chlew wyczyszczony stoi pusty, zacząłem juz wyburzać patyki.
Pomóżcie z pomysłami bo już nieźle się zniechęciłem, ciagle coś nie wychodzi a interesuje mnie to od przedszkola. Problem w tym ze zawsze większość czasu poświęcałem na mękę z nadmuchem i nie miałem zbytniej przyjemności z samego kucia, juz piecyk przy lesie był lepszy bo wkładałem i się grzało i się nie wkurzałem, tylko musiałem za drewnem biegać.
Gdy kończyłem podstawówkę eksperymentowałem z cegiełkami, odkurzaczem, zrobiłem własny piecyk na węgiel drzewny i starczył mi na rok (Do dzisiaj stoi na działce przy lesie i jakoś się trzyma mimo 5 lat )
Dwa lata temu z ojcem zrobiliśmy kotlinę, jesteśmy zdunami, użyliśmy cegły z okrągłym otworem. Nie chcę opisywać konstrukcji (dam zdjęcie), była wadliwa pod względem nadmuchu. Za mocno dmuchało, po kilku godzinach nie szło pracować przez żużel.
Czas pracy się skracał coraz bardziej, zdenerwowałem się i kupiłem części od zardzewiałej kotliny z napędem "kopanym" głównie ze względu na dyszę z wyczystka i regulowanym nadmuchem. Myśleliśmy że koła były cierne, ale byku niedokładne. Przerobiliśmy to na silnik 1,1kW 1400obr.
Problem w tym że wibracje są straszne, zużycia koksu nie oceniałem, kiedyś bylo straszne. Plus hałas wynosi jakies 80dB. Jak wpadnie w rezonans to szkoda gadać. Stolik byl wykonany ze stołu od sieczkarni.
Możliwe że niedługo przeniosę się do siostry z tym, stary chlew wyczyszczony stoi pusty, zacząłem juz wyburzać patyki.
Pomóżcie z pomysłami bo już nieźle się zniechęciłem, ciagle coś nie wychodzi a interesuje mnie to od przedszkola. Problem w tym ze zawsze większość czasu poświęcałem na mękę z nadmuchem i nie miałem zbytniej przyjemności z samego kucia, juz piecyk przy lesie był lepszy bo wkładałem i się grzało i się nie wkurzałem, tylko musiałem za drewnem biegać.
Ostatnio zmieniony 29 sie 2021, 19:57 przez Schefzu, łącznie zmieniany 3 razy.
Marzyciel pomyśli i zrobi,
realista natomiast usiądzie na d----
realista natomiast usiądzie na d----
Re: Palenisko
Dodaję zdjęcia
1. Rok temu, tak wyglądało palenisko po kilku miesiącach użytku.
2. Po rozebraniu w lipcu.
3. Mój pierwszy piecyk u siostry na gospodarstwie, cztery lata temu. Później komin też skleiłem gliną. Mieszanka glina +wapno+popiół. Popiół zmniejszał hydroskopijność.
4. Palenisko tuż przed rozebraniem, jako dysza służyła mi przerobiona babka od klepania kosy
5. Pare dni wcześniej niż zdj 4
6. Zdjęcie stanowiska.
7. Zrobię i wkleję aktualny wygląd po zmianach.
1. Rok temu, tak wyglądało palenisko po kilku miesiącach użytku.
2. Po rozebraniu w lipcu.
3. Mój pierwszy piecyk u siostry na gospodarstwie, cztery lata temu. Później komin też skleiłem gliną. Mieszanka glina +wapno+popiół. Popiół zmniejszał hydroskopijność.
4. Palenisko tuż przed rozebraniem, jako dysza służyła mi przerobiona babka od klepania kosy
5. Pare dni wcześniej niż zdj 4
6. Zdjęcie stanowiska.
7. Zrobię i wkleję aktualny wygląd po zmianach.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Marzyciel pomyśli i zrobi,
realista natomiast usiądzie na d----
realista natomiast usiądzie na d----
Re: Palenisko
Zdjęcie a nie zdjęcia, ale mniejsze o to
Nie wiem dlaczego nie skusiłeś się na jedną z dmuchaw, np. z rodzaju WPA, stosowanych w piecach c.o. - cena przystępna, dmuchawa cicha, wydajna, nieprądożerna prosta regulacja wydajności (łatwa do przerobienia w zależności od typu).
Szlaka z koksu normalna rzecz, trzeba wybierać po kilku godzinach, co w tym nic dziwnego?
EDit: gdy pisałem było 1 zdjęcie, pooglądam resztę ... dziwna ta kotlina, jak dla mnie archaiczna. Popracowałbym nad czymś bardziej funkcjonalnym.
Nie wiem dlaczego nie skusiłeś się na jedną z dmuchaw, np. z rodzaju WPA, stosowanych w piecach c.o. - cena przystępna, dmuchawa cicha, wydajna, nieprądożerna prosta regulacja wydajności (łatwa do przerobienia w zależności od typu).
Szlaka z koksu normalna rzecz, trzeba wybierać po kilku godzinach, co w tym nic dziwnego?
EDit: gdy pisałem było 1 zdjęcie, pooglądam resztę ... dziwna ta kotlina, jak dla mnie archaiczna. Popracowałbym nad czymś bardziej funkcjonalnym.
Re: Palenisko
Wcześniej miałem zwykłą dmuchawę od c.o. nie dało się regulować, za wysoka temperatura przy rozpalaniu, później nadmuch robił się za słaby. Wujek mi załatwi dmuchawę na korbę ale jak ja to użyję? Dmuchawa i kotlina u mnie to monolit, musiałbym rozciąć i zrobić przejściówkę.
Gdy nadmuch jest dobry to żużla mało.
Gdy nadmuch jest dobry to żużla mało.
Marzyciel pomyśli i zrobi,
realista natomiast usiądzie na d----
realista natomiast usiądzie na d----
Re: Palenisko
Jak nie chcesz inwestować w żeliwną nieckę tylko w szamocie działać, to z bocznym nadmuchem sobie wykonaj. Ja mam dwa paleniska z sitkiem w żeliwnej płycie (jedno duże, drugie malutkie) i w obu dmuchawa od pieca się sprawdza
Najlepiej odwiedź najbliższego kowala i podpatrz, lub wpadnij koniec września do Kuźni Kurpiowskiej na wspólne kucie
Najlepiej odwiedź najbliższego kowala i podpatrz, lub wpadnij koniec września do Kuźni Kurpiowskiej na wspólne kucie
Lepsze jest wrogiem dobrego
Re: Palenisko
W przypadku kotliny szamotowej szlaka nie da Ci żyć. Przykleja się to dziadostwo do cegieł i je niszczy dość szybko....
Bezkosztowe rozwiązanie - zrób sobie (nawet) stalowe sitko (10x10cm) - np. z blachy 5mm - połóż je na dno Twojej szamotowej kotliny. Nadmuch z wentylatora do pieca CO (np. typu WPA-120). Na początek to wystarczy. Później sam zobaczysz co warto poprawić i czy Ci się to opłaca. Wentylator posłuży latami a samą kotlinkę będziesz sobie mógł przerobić w miarę potrzeb.
Ja osobiście działam na stalowej z sitkiem - wyspawanej z blachy 10mm. Już kilka lat. A trochę tam grzeję.
Bezkosztowe rozwiązanie - zrób sobie (nawet) stalowe sitko (10x10cm) - np. z blachy 5mm - połóż je na dno Twojej szamotowej kotliny. Nadmuch z wentylatora do pieca CO (np. typu WPA-120). Na początek to wystarczy. Później sam zobaczysz co warto poprawić i czy Ci się to opłaca. Wentylator posłuży latami a samą kotlinkę będziesz sobie mógł przerobić w miarę potrzeb.
Ja osobiście działam na stalowej z sitkiem - wyspawanej z blachy 10mm. Już kilka lat. A trochę tam grzeję.
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: Palenisko
Na początku miałem kratkę rusztową z żeliwa grubą ale niestety koks pod nia wpadł i się stopiła. Teraz mam juz żeliwo, tak jak pisałem kupiłem zestaw. Zmontuję jutro film i wrzucę tutaj link. Narazie tylko zdjęcia, wibracje sa niemilosierne więc dociążam starymi matrycami i co nie tylko i jest znośne 80dB. Lekko sie wrzystko trzesie ale przynajmniej koks sam się układa.
Oczywiście na zdjęciach nie ma moich dociążników.
Planuję sobie przyspawać kantówki dookoła kotliny tak, by cegła ciasno się mieściła i nie będą mi się odsuwać. Problem w tym że ja umiem spawać tigiem i migiem, a ojciec ma elektrode i sie zawsze podkur...czam gdy mam tego używać. U niego łuk się nie przerywa i trzeba poderwać elektrode po dotknieciu gdy sie łuk zajarzy i znowu dotknąć
Bey, dodam do listy miejsc do odwiedzenia. Najprawdopodobniej wybieram się do Oliwy 17-19.09. Jestem jedynym kowalem w okolicy (z tego co mi wiadomo)
Aries, taaa szlaka to tragedia była, musiałem skuwać coraz bardziej. To było eksperymentalne i koksożerne.
Oczywiście na zdjęciach nie ma moich dociążników.
Planuję sobie przyspawać kantówki dookoła kotliny tak, by cegła ciasno się mieściła i nie będą mi się odsuwać. Problem w tym że ja umiem spawać tigiem i migiem, a ojciec ma elektrode i sie zawsze podkur...czam gdy mam tego używać. U niego łuk się nie przerywa i trzeba poderwać elektrode po dotknieciu gdy sie łuk zajarzy i znowu dotknąć
Bey, dodam do listy miejsc do odwiedzenia. Najprawdopodobniej wybieram się do Oliwy 17-19.09. Jestem jedynym kowalem w okolicy (z tego co mi wiadomo)
Aries, taaa szlaka to tragedia była, musiałem skuwać coraz bardziej. To było eksperymentalne i koksożerne.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Marzyciel pomyśli i zrobi,
realista natomiast usiądzie na d----
realista natomiast usiądzie na d----
Re: Palenisko
Cześć
W okolicy Nowego Tomyśla to masz:
Mariana
Sadurie ( od czasu do czasu)
Elif ( czasami w swojej filli wakacyjnej)
I mnie
W okolicy Nowego Tomyśla to masz:
Mariana
Sadurie ( od czasu do czasu)
Elif ( czasami w swojej filli wakacyjnej)
I mnie
Re: Palenisko
No i ciebie Leonie oczywiście Mieliśmy płatnerza Antera w Róży ale zamknął działalność bo ręce zjechał na klepaniu na zimno.
Ja sam z Kuślina jestem i chodziło mi o rejon gminy.
Niestety przeniosę się pod Zębowo do starego chlewa
Nie będę mógł sobie kuć wieczorkiem tam już, bo odjazd
Ja sam z Kuślina jestem i chodziło mi o rejon gminy.
Niestety przeniosę się pod Zębowo do starego chlewa
Nie będę mógł sobie kuć wieczorkiem tam już, bo odjazd
Marzyciel pomyśli i zrobi,
realista natomiast usiądzie na d----
realista natomiast usiądzie na d----
Re: Palenisko
Mariana oficjalnie chyba nie ma na forum, ale opiekuje się zabytkową kuźnią w Nądni pod Zbąszyniem.
Ja mam mamę i blaszak - kuźnię w jej ogródku w Zbąszyniu.
Wybieram się do kuźni wodnej to może tam się na żywo spotkamy.
Ja mam mamę i blaszak - kuźnię w jej ogródku w Zbąszyniu.
Wybieram się do kuźni wodnej to może tam się na żywo spotkamy.
- Grzegorz K.
- Administrator
- Posty: 3858
- Rejestracja: 29 sie 2009, 12:21
- Lokalizacja: Ustka/Słupsk
Re: Palenisko
Bardzo gruby koks. Potłucz go troche
Re: Palenisko
Koks zawsze tłuczę na maks 30mm a ten tutaj u góry położyłem, spadek szybkości spalania tego na dole był znaczny.
Do Oliwy niestety raczej nie pojadę bo siostra sie nie wybiera, pociągiem raczej nie puszczą bo się bedą martwić o synusia
Mógłby ktos dobry przenieść temat do wątku Moja Kuźnia? Z góry dziękuję ślicznie
Do Oliwy niestety raczej nie pojadę bo siostra sie nie wybiera, pociągiem raczej nie puszczą bo się bedą martwić o synusia
Mógłby ktos dobry przenieść temat do wątku Moja Kuźnia? Z góry dziękuję ślicznie
Marzyciel pomyśli i zrobi,
realista natomiast usiądzie na d----
realista natomiast usiądzie na d----
Re: Kuźnia Schefza
Witajcie, jako że wróciłem do pracy (doszedłem do siebie po operacji) naprawiam narzędzia, robię nowe i powoli przygotowuję nową kuźnię w starym chlewie.
W mojej okolicy nie ma żadnego resoraka a przydałby mi się do większych przekrojów i masowej produkcji.
Mam silnik 6kW i cos bym skombinował, czytałem troche wątek o tym tutaj na forum. Wykonałbym go z profili, koło zamachowe się znajdzie, a resor chyba od żuka co?
W mojej okolicy nie ma żadnego resoraka a przydałby mi się do większych przekrojów i masowej produkcji.
Mam silnik 6kW i cos bym skombinował, czytałem troche wątek o tym tutaj na forum. Wykonałbym go z profili, koło zamachowe się znajdzie, a resor chyba od żuka co?
Marzyciel pomyśli i zrobi,
realista natomiast usiądzie na d----
realista natomiast usiądzie na d----
Re: Kuźnia Schefza
Jeśli lubisz takie majsterkowanie, to pewnie się da. Tym bardziej, że pewnie i tu na Forum są tacy, co zrobili albo korzystają z zakupionych samoróbek. Jeśli chodzi o kwestie finansowe, to może warto jednak przemyśleć zakup fabrycznego sprzętu. Czasami zdarzają się ciekawe okazje.
"Gdy trudu brak, maestrii brak"
Lipali
Lipali
Re: Kuźnia Schefza
Cena samoróbki porównywalna będzie z fabrycznym używanym, np. MR 80A - kompletny i sprawny już w cenie ok. 4500. Na pewno podwyższającym koszt będzie transport.