Wootz steel czy też bułat vel damast
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
Jakoś tak sama przypadła mi rola Advocatus Diaboli w tym temacie
Skoro chciało się komuś nakręcać tak długi film z warsztatów to dla czego nie
umieścił choćby fotek gotowych wyrobów,które były by ukoronowaniem wysiłków,potu i
kasy wywalonej na warsztaty?
Ten z ostatniej fotki mi się podoba.
Czyj on jest ?
Skoro chciało się komuś nakręcać tak długi film z warsztatów to dla czego nie
umieścił choćby fotek gotowych wyrobów,które były by ukoronowaniem wysiłków,potu i
kasy wywalonej na warsztaty?
Ten z ostatniej fotki mi się podoba.
Czyj on jest ?
Al Pendray (czyli kowal który dokonał inżynierii wstecznej wootz z dwoma mózgowcami J.D. Verhoeven, W.E. Dauksch) współautor publikacji na temat
http://www.tms.org/pubs/journals/jom/98 ... -9809.html
Czemu nie ma fotek gotowych produktów?
Nie mam pojęcia.
Mogą nie być zbyt wysokiej jakości. Może być zastrzeżenie w stylu "to twój materiał i ja nie mam prawa pobierać korzyści z jego publikacji". Może nie chce publikować zdjęć żeby jak najwięcej chętnych było na szkolenia. Nie wiem.
W ogóle w filmiku jest bardzo wiele niedomówień. Nie wiadomo jakich topników używają oprócz szkła. Nie wiadomo w jakiej temperaturze odwęglają ciastka przed kuciem. Temperatura kucia też jest zafałszowana przez kamerę (norma przy cyfrówkach)
Wiesz ta wiedza to jest tylko i wyłącznie metoda prób i błędów i to wielokrotna ( z wieloma porażkami)
W ogóle są chyba trzy sposoby uzyskiwania wootz, różnią się stosowanymi surowcami ale we wszystkich metodach - im czystsze surowce tym lepszy produkt.
1 metoda indyjska "stara" Czyli tygiel z żelazem i dodatkiem węgla drzewnego/drewna prażony w piecu
2 metoda gruzińska czyli na samo dno tygla warstwa żelaza,szkło, wyżej warstwa węgla na to znowu warstwa żelaza i znowu węgiel i żelazo. Na samą górę szkło. Ponieważ w tyglu temperatury najwyższe są w górnej części topi się górne żelazo, spływa przez węgiel drzewny i nawęgla dociera do niższej warstwy żelaza i w końcu nawęglone żelazo spływa na sam dół. Długie wygrzewanie, wysoki tygiel ceramiczny i brak możliwości precyzyjnego określenia ile węgla będzie w "ciastku"
3 metoda indyjska "ulepszona". Zamiast węgla drzewnego do tygla dodajemy żeliwo wysokiej czystości. Ponoć najlepsze efekty daje.
Wszystko jeszcze mam do opanowania/eksperymentowania. Wiele opcji. Jeszcze więcej możliwych surowców do wykorzystania.
@BANAN
Fajnie że udał się zrobić jakieś czytelniejsze zdjęcia.
Ten "wzór" pojawia się na całym ostrzu czy zanika w pewnych miejscach?
To pęknięcie od czubka noża pojawiło się podczas kucia czy też próbowałeś hartować i wtedy pękło?
No i jak tam żłobnik?
http://www.tms.org/pubs/journals/jom/98 ... -9809.html
Czemu nie ma fotek gotowych produktów?
Nie mam pojęcia.
Mogą nie być zbyt wysokiej jakości. Może być zastrzeżenie w stylu "to twój materiał i ja nie mam prawa pobierać korzyści z jego publikacji". Może nie chce publikować zdjęć żeby jak najwięcej chętnych było na szkolenia. Nie wiem.
W ogóle w filmiku jest bardzo wiele niedomówień. Nie wiadomo jakich topników używają oprócz szkła. Nie wiadomo w jakiej temperaturze odwęglają ciastka przed kuciem. Temperatura kucia też jest zafałszowana przez kamerę (norma przy cyfrówkach)
Wiesz ta wiedza to jest tylko i wyłącznie metoda prób i błędów i to wielokrotna ( z wieloma porażkami)
W ogóle są chyba trzy sposoby uzyskiwania wootz, różnią się stosowanymi surowcami ale we wszystkich metodach - im czystsze surowce tym lepszy produkt.
1 metoda indyjska "stara" Czyli tygiel z żelazem i dodatkiem węgla drzewnego/drewna prażony w piecu
2 metoda gruzińska czyli na samo dno tygla warstwa żelaza,szkło, wyżej warstwa węgla na to znowu warstwa żelaza i znowu węgiel i żelazo. Na samą górę szkło. Ponieważ w tyglu temperatury najwyższe są w górnej części topi się górne żelazo, spływa przez węgiel drzewny i nawęgla dociera do niższej warstwy żelaza i w końcu nawęglone żelazo spływa na sam dół. Długie wygrzewanie, wysoki tygiel ceramiczny i brak możliwości precyzyjnego określenia ile węgla będzie w "ciastku"
3 metoda indyjska "ulepszona". Zamiast węgla drzewnego do tygla dodajemy żeliwo wysokiej czystości. Ponoć najlepsze efekty daje.
Wszystko jeszcze mam do opanowania/eksperymentowania. Wiele opcji. Jeszcze więcej możliwych surowców do wykorzystania.
@BANAN
Fajnie że udał się zrobić jakieś czytelniejsze zdjęcia.
Ten "wzór" pojawia się na całym ostrzu czy zanika w pewnych miejscach?
To pęknięcie od czubka noża pojawiło się podczas kucia czy też próbowałeś hartować i wtedy pękło?
No i jak tam żłobnik?
- BANAN
- arcyweteran forum
- Posty: 6485
- Rejestracja: 30 sie 2009, 10:28
- Lokalizacja: Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara rękoma czarnymi od pługa
Żłobnik jeszcze nie ruszony. To pęknięcie to jest warstwa stali, która powstała z porowatej części ciastka. Po trawieniu była znacznie jaśniejsza i bez siateczki węglików , ten fragment jest widoczny na pierwszej fotce w prawym rogu. Na szczęście to nie krawędź tnąca. Wzór jest drobniejszy w miejscach gdzie więcej razy był przekuwany.
Kontakt 517355290
Nie zadowoliły mnie bo nic nie widzę,ale to wina bramki proxy.BANAN pisze:Może zadowoli Cię mój wylany pot
Nie wiedzieć czemu niektóre fotki widzę dobrze a niektóre jako szare plamy.
Poprosil bym o przesłanie fotek na @
dara8@vp.pl
Sorki ,ale to niedorzeczne.krismilka pisze: Może nie chce publikować zdjęć żeby jak najwięcej chętnych było na szkolenia.
wytopek od krismilka przekuty
straszna robota materiał twardy jak szkło dopiero po 50 zagrzaniu zaczął być bardziej plastyczny. pokazał piękny wzorek choć sa również pęknięcia (taki popękany dostałem)
w. Kuzniecow mówił o bułacie:
"To co wytapiamy w tyglu to tylko na 1/3 bułat - reszta to prawidłowa obróbka cieplna. Bułat otrzymujemy dopiero po obróbce cieplnej. Tak jak kartoflane pole to nie piure. My tylko wyhodowaliśmy coś z czego potem mogą powstać setki dań. "
jak ogarnę sie z robota to ładnie go wyszlifuje i zamieszczę zdjęcia.
dzięki kris
straszna robota materiał twardy jak szkło dopiero po 50 zagrzaniu zaczął być bardziej plastyczny. pokazał piękny wzorek choć sa również pęknięcia (taki popękany dostałem)
w. Kuzniecow mówił o bułacie:
"To co wytapiamy w tyglu to tylko na 1/3 bułat - reszta to prawidłowa obróbka cieplna. Bułat otrzymujemy dopiero po obróbce cieplnej. Tak jak kartoflane pole to nie piure. My tylko wyhodowaliśmy coś z czego potem mogą powstać setki dań. "
jak ogarnę sie z robota to ładnie go wyszlifuje i zamieszczę zdjęcia.
dzięki kris
Jak kliknę to strona mi się odswieża i tyle.kowmal pisze:Dara, a kiedy klikniesz na szare zdjęcie, a ono powiększa się do oryginalnych rozmiarów to również nie widzisz prawidłowo ?
Fotki z zewnetrznych serwerów widzę te z forumowego źle się wyświetlają.
Dzięki Banan za fotki.
No "coś" tam widać jak by wypolerować i lepiej wytrawić
była by nadzieja na jakiś efekt.
Tyko pytanie:Czy nie jest to "Pseudobułat"Grzałeś odkówkę ile razy?
Kolega z kniwesów Strzyż napisał że przekuwajac złomki historycznych bułatów niebenek316 pisze:wytopek od krismilka przekuty
straszna robota materiał twardy jak szkło dopiero po 50 zagrzaniu zaczął być bardziej plastyczny. pokazał piękny wzorek
zauważył jakiejś szczególnej twardosci tego materiału.
50 grzań ? ja przy 16/17 uzyskuję pseudobułat z resora od malucha.
- BANAN
- arcyweteran forum
- Posty: 6485
- Rejestracja: 30 sie 2009, 10:28
- Lokalizacja: Armaty pod Stoczkiem zdobywała wiara rękoma czarnymi od pługa
Jak już się rozkuje bułkę w płaskowniczek to też się nie zauważa twardości materiału. Spróbuj przekuć pólokrągły pucek średnicy 10 cm to pogadamy, i postaraj się nie przekroczyć 700 stopniDara pisze:
Kolega z kniwesów Strzyż napisał że przekuwajac złomki historycznych bułatów nie
zauważył jakiejś szczególnej twardosci tego materiału.
50 grzań ? ja przy 16/17 uzyskuję pseudobułat z resora od malucha.
Kontakt 517355290
-
- Posty: 121
- Rejestracja: 26 gru 2009, 20:07
- Lokalizacja: swiete miasto
- Tom Oldsmith
- Posty: 317
- Rejestracja: 29 gru 2010, 16:00
- Lokalizacja: Harrison, NJ
- Kontakt:
To realne. Kazda wiedza to zrodlo piniedzorow.Dara pisze:Sorki ,ale to niedorzeczne.krismilka pisze: Może nie chce publikować zdjęć żeby jak najwięcej chętnych było na szkolenia.
Zdazylo mi sie zebrac op... za publikacje serii zdjec wygladajacych jak tutorial wlasnie od goscia prowadzacego sobotnia szkolke dla znudzonych emerytek
A juz odtworzenie historycznej technologi przeliczac mozna na gore dutkow w tysiacach liczonych.
Tylko ze to jest realne w normalnym swiecie
A na bulacie sie nie znam, to sie nie wypowiem
Ingenuity is the third hand of a craftsman ...
Tom
Tom
No cena szkolenia u Richarda Furrera to 1000 dolców za 5 dniowy kurs z Wootz steel.
http://www.doorcountyforgeworks.com/Class_Schedule.html
Nie stać mnie na taki wydatek, poza tym nie wiem czy dostał bym wizę, no i ograniczona liczba miejsc - 4 rocznie (zawsze pełne obsadzenie klasy ma)
Może jak będę więcej umiał (i miał gdzie robić taki kurs) to sam w taki sposób będę zarabiał? (pomarzyć można no nie?)
http://www.doorcountyforgeworks.com/Class_Schedule.html
Nie stać mnie na taki wydatek, poza tym nie wiem czy dostał bym wizę, no i ograniczona liczba miejsc - 4 rocznie (zawsze pełne obsadzenie klasy ma)
Może jak będę więcej umiał (i miał gdzie robić taki kurs) to sam w taki sposób będę zarabiał? (pomarzyć można no nie?)