Raising - jak po polsku ?
Moderatorzy: Nomad, BANAN, Marcin, Nikiel
...na kuli ? ...można i na kuli ,przynajmniej niektóre formy ...ja akurat stosuję rożnego typu profilowane rogi :-)
poza tym sprawa nie dotyczy wyłącznie kucia hełmów czy innnych elementow zbroi ...to zagadnienie ogolne ,dotyczące wielu specjalności "blacharskich" łącznie z dyscyplinami artystycznymi ...kształty i rozmiary mogą być bardzo rożnorodne i nieregularne
poza tym sprawa nie dotyczy wyłącznie kucia hełmów czy innnych elementow zbroi ...to zagadnienie ogolne ,dotyczące wielu specjalności "blacharskich" łącznie z dyscyplinami artystycznymi ...kształty i rozmiary mogą być bardzo rożnorodne i nieregularne
Wiadomo - kula to tylko symbol - taki skrot myślowy.
Fajnie brzmi - mniej wiecej wiadomo o co chodzi (na kuli nie da sie inaczej klepać - czy kształtować czegokolwiek)
Tak samo na klepadłach i innych wynalazkach.
Kulę wszyscy znają i wiedzą co to jest :-)
Nałokietniki wykonane metodą kształtowania na kuli.
Nakolanniki wykonane metodą kształtowania na kuli
Maska do hełmu wykonana metodą kształtowania na kuli
Moim zdaniem fajnie i sfojsko brzmi :-)
Fajnie brzmi - mniej wiecej wiadomo o co chodzi (na kuli nie da sie inaczej klepać - czy kształtować czegokolwiek)
Tak samo na klepadłach i innych wynalazkach.
Kulę wszyscy znają i wiedzą co to jest :-)
Nałokietniki wykonane metodą kształtowania na kuli.
Nakolanniki wykonane metodą kształtowania na kuli
Maska do hełmu wykonana metodą kształtowania na kuli
Moim zdaniem fajnie i sfojsko brzmi :-)
jak dla mnie to brzmi to podobnie do :
nałokietniki klepane na butli ,helm klepany na butli
...wiadomo ,że butla (wiadomo jaka :-) ) jest przyjacielem każdego współczesnego płatnerza ;-)
kula, kojarzy się raczej z ksztaltowaniem wyłącznie form sferycznych ...inne ,bardziej wysublimowane kształty nie bardzo pod to podchodzą :-(
osobiście pozostanę przy raisingu
nałokietniki klepane na butli ,helm klepany na butli
...wiadomo ,że butla (wiadomo jaka :-) ) jest przyjacielem każdego współczesnego płatnerza ;-)
kula, kojarzy się raczej z ksztaltowaniem wyłącznie form sferycznych ...inne ,bardziej wysublimowane kształty nie bardzo pod to podchodzą :-(
osobiście pozostanę przy raisingu

-
- Posty: 28
- Rejestracja: 16 sie 2010, 17:05
- Lokalizacja: Wretslaw/ Varsovia
Wyciąganie czyli raising 1:
"WYCIĄGANIE
Profil zaprojektowanego naczynia rozbija się na linie proste (A-B-C-D-E) i sumując ich długość- od krawędzi brzegu aż po punkt centralny dna – otrzymuje się długość promienia koła, które złotnik wycina z blachy. Tak otrzymany dysk blaszany glijuje się w ogniu, a następnie zaznacza cyrklem krawędź dna zakreślając koło o promieniu A-B. Opierając dysk skośnie na dwurogu w punkcie B, uderzeniami młotka od zewnątrz zagina się blachę, prowadząc je koliście wzdłuż zakreślonej linii. Uderzenia muszą być wykonywane z odpowiednią, zawsze jednakową siłą – wtedy naczynie formuje się równo a jego przekrój zachowuje kolistość.
Gdy już zasadniczy kształt naczynia w formie wielościanu, został prawidłowo wyciągnięty (po III etapie pracy), przychodzi czas na właściwe jego wyprofilowanie. Wtedy złotnik, opierając naczynie od wewnątrz na głowicach klepadeł lub babkach, formuje je od zewnątrz planhamerem, bądź też opierając zewnętrzne powierzchnie naczynia na miękkim kowadle, obstukuje je od wewnątrz “bocianami”. W ten sposób wyprowadza się z pierwotnego wielościanu kształt obły. Prawidłowe użycie planhamera nie tylko nada naczyniu wszystkie zaprojektowane krzywizny, ale równocześnie wyrówna i wygładzi jego powierzchnię noszącą ślady uderzeń innymi młotkami."
Wyciąganie czyli raising 2:
"Istnieja trzy podstawowe techniki repusu glebnego:
- prze zawijanie (ang. folding) w ksztalt cylindryczny, lutowanie owego cylindra i potem ew. kucie dla nadania oblosci ksztaltu
- repus glebny technika kucia wglab (ang. sinking) . Tak kujac mlotkami o okraglych glowicach roboczych np. plaski dysk blachy na miekkim (drewno, smola) podlozu mozna wykuc forme do polkuli wlacznie. Z grubsza jest to procedura zblizona do kucia puncynem w ance.
- repus glebny trzeciego rodzaju czyli ciagniecie lub wyciaganie na dwurogu (ang. raising). Tutaj cytuje czesc swego referatu "O mlotkach zlotniczych", ktory niedlugo ukaze sie drukiem.
.....Sposoby pracy młotkami są osobnym tematem; tutaj chciałbym wspomnieć, że przy zastosowaniu młotków i odpowiednich dwurogów oraz innych kowadeł z płaskiego, jednorodnego kawałka blachy wykuć można dzbanek o szerokim brzuścu i o długiej, wąskiej szyjce z pojedyńczego płata blachy, bez żadnych cięć i lutowań. Technika ta, czyli repus głębny trzeciego rodzaju, zwana po angielsku raising ("wstawanie", "powstawanie", "wznoszenie"), była ongiś uważana za najszlachetniejszą i najtrudniejszą technikę klasycznego warsztatu złotniczego. "
"WYCIĄGANIE
Profil zaprojektowanego naczynia rozbija się na linie proste (A-B-C-D-E) i sumując ich długość- od krawędzi brzegu aż po punkt centralny dna – otrzymuje się długość promienia koła, które złotnik wycina z blachy. Tak otrzymany dysk blaszany glijuje się w ogniu, a następnie zaznacza cyrklem krawędź dna zakreślając koło o promieniu A-B. Opierając dysk skośnie na dwurogu w punkcie B, uderzeniami młotka od zewnątrz zagina się blachę, prowadząc je koliście wzdłuż zakreślonej linii. Uderzenia muszą być wykonywane z odpowiednią, zawsze jednakową siłą – wtedy naczynie formuje się równo a jego przekrój zachowuje kolistość.
Gdy już zasadniczy kształt naczynia w formie wielościanu, został prawidłowo wyciągnięty (po III etapie pracy), przychodzi czas na właściwe jego wyprofilowanie. Wtedy złotnik, opierając naczynie od wewnątrz na głowicach klepadeł lub babkach, formuje je od zewnątrz planhamerem, bądź też opierając zewnętrzne powierzchnie naczynia na miękkim kowadle, obstukuje je od wewnątrz “bocianami”. W ten sposób wyprowadza się z pierwotnego wielościanu kształt obły. Prawidłowe użycie planhamera nie tylko nada naczyniu wszystkie zaprojektowane krzywizny, ale równocześnie wyrówna i wygładzi jego powierzchnię noszącą ślady uderzeń innymi młotkami."
Wyciąganie czyli raising 2:
"Istnieja trzy podstawowe techniki repusu glebnego:
- prze zawijanie (ang. folding) w ksztalt cylindryczny, lutowanie owego cylindra i potem ew. kucie dla nadania oblosci ksztaltu
- repus glebny technika kucia wglab (ang. sinking) . Tak kujac mlotkami o okraglych glowicach roboczych np. plaski dysk blachy na miekkim (drewno, smola) podlozu mozna wykuc forme do polkuli wlacznie. Z grubsza jest to procedura zblizona do kucia puncynem w ance.
- repus glebny trzeciego rodzaju czyli ciagniecie lub wyciaganie na dwurogu (ang. raising). Tutaj cytuje czesc swego referatu "O mlotkach zlotniczych", ktory niedlugo ukaze sie drukiem.
.....Sposoby pracy młotkami są osobnym tematem; tutaj chciałbym wspomnieć, że przy zastosowaniu młotków i odpowiednich dwurogów oraz innych kowadeł z płaskiego, jednorodnego kawałka blachy wykuć można dzbanek o szerokim brzuścu i o długiej, wąskiej szyjce z pojedyńczego płata blachy, bez żadnych cięć i lutowań. Technika ta, czyli repus głębny trzeciego rodzaju, zwana po angielsku raising ("wstawanie", "powstawanie", "wznoszenie"), była ongiś uważana za najszlachetniejszą i najtrudniejszą technikę klasycznego warsztatu złotniczego. "
świetny materiał ,dzięki
...z tego wygląda ,że tak czy siak i tak wszystko opiera sie na interpretacji źrodłosłowu angielskiego
"raising" dla mnie brzmi o wiele lepiej niż "wyciąganie" z powodów ,ktore przytoczyłem w powyższych postach
...no i o niebo lepiej niż "repus głębny trzeciego rodzaju" :-) ...czyli mimo wszystko
"raising"

"raising" dla mnie brzmi o wiele lepiej niż "wyciąganie" z powodów ,ktore przytoczyłem w powyższych postach
...no i o niebo lepiej niż "repus głębny trzeciego rodzaju" :-) ...czyli mimo wszystko
"raising"
A ja wracam się z prośbą odnośnie raisingu.
Czy moze ktoś mi po mentorować i poprowadzić w tej metodzie w miarę jego mozliwości.
Na razie klepe sobie jakieś umba.Teraz zaczałem klepać pełne łydki i prypomina mi to karykaturę.
Takze jeszcze raz pokornie proszę o wtajemniczenie mnie w ta na prawde fascynujaca metode.
Pozdrawiam.

Czy moze ktoś mi po mentorować i poprowadzić w tej metodzie w miarę jego mozliwości.
Na razie klepe sobie jakieś umba.Teraz zaczałem klepać pełne łydki i prypomina mi to karykaturę.
Takze jeszcze raz pokornie proszę o wtajemniczenie mnie w ta na prawde fascynujaca metode.
Pozdrawiam.


